W zeszłym roku fani Barkley Marathons cieszyli się, że na mecie tych nietypowych zawodów zameldowało się aż trzech finiszerów. Podczas tegorocznej edycji, powodów do radości było jeszcze więcej. Zawody ukończyło pięć osób, a w tym gronie – pierwszy raz w historii Barkley Marathons – znalazła się kobieta!
Barkley Marathons to nie są „zwyczajne” zawody, bo jak określić bieg, który wyróżnia m.in. to, że:
To tylko kilka fantazyjnych zasad towarzyszących temu biegowi. Więcej “smaczków” można znaleźć w filmie dokumentalnym „The Barkley Marathons: Bieg, który zjada własne młode”.
Tegoroczne zawody rozpoczęły się 20 marca o godzinie 5:17 czasu lokalnego, choć nie obyło się bez (niezamierzonych!) niespodzianek. Dokładna godzina rozpoczęcia zawodów nigdy nie jest znana. Na 60 minut przed rozpoczęciem, Lazarus dmucha w muszlę, dając znać uczestnikom, że bieg rozpocznie się za godzinę. Niespodziewanie o 3:16 włączył się alarm samochodowy, który został wzięty za muszlę… Spowodowało to małe zamieszanie, ale o 4:17 odgłosy muszli dały jednoznaczny sygnał, że zawody rozpoczną się za godzinę, kiedy to Larazus odpali papierosa na znak startu.
Od początku oczy wszystkich obserwatorów zostały zwrócone w kierunku Jasmin Paris, która dostarczała obserwatorom sporo emocji. Najpierw została drugą kobietą w historii imprezy, która wyruszyła na czwartą pętlę. Następnie jako pierwsza kobieta w historii ukończyła czwarte okrążenie i wyruszyła na piąte. Ostatecznie Brytyjka dotarła do mety na 99 sekund przed upływem 60 godzin jako piąta, ostatnia zawodniczka w 2024 r. i pierwsza w historii kobieta, która ukończyła Barkley Marathons. Pokonanie pięciu pętli zajęło jej 59 godzin, 58 minut i 21 sekund.
W rywalizacji mężczyzn na piątą pętlę wyruszyło sześciu zawodników. Pierwszy na ostatnie okrążenie wybiegł debiutujący na Barkley Ihor Verys – Ukrainiec, mieszkający w Kanadzie. Zgodnie z zasadami, wszyscy pozostali wyruszyli na ostatnią pętlę w przeciwnym kierunku niż pierwszy zawodnik. Ihor Verys dobiegł do mety jako pierwszy w znakomitym czasie 58:44:59. Drugi był Amerykanin John Kelly z czasem 59:15:38, dla którego jest to już trzeci ukończony Barkley. Jako trzeci dobiegł Amerykanin Jared Campbell, który na mecie powiedział do Lazarusa: “Ta nowa trasa jest brutalna. Jesteś złym człowiekiem”. Jared, jako jedyny w historii ukończył Barkley Marathons już cztery razy. Jako czwarty zawody ukończył Nowozelandczyk Greig Hamilton, dla którego jest to pierwsza meta na Barkley.
Finiszerzy Barkley Marathons 2024
Skoro biegacze radzą sobie coraz lepiej z trasą Barkley Marathons i liczba finiszerów z roku na rok rośnie, to z pewnością Lazarus w przyszłym roku podniesie poprzeczkę jeszcze wyżej. W końcu – jak sam mówi – jego zawody, zostały wymyślone tak, aby biegacze odnieśli porażkę… a oni odnoszą sukcesy.