przełaj
8 grudnia 2023 Bartłomiej Falkowski Newsy

Prawdopodobne zmiany w sztafecie mieszanej ME


Na kilka dni przed startem przełajowych Mistrzostw Europy w Brukseli ze składu sztafety mieszanej najprawdopodobniej wypadł Michał Groberski. Dziewiętnasty zawodnik Mistrzostw Polski w Przełajach, który decyzją PZLA został powołany na Mistrzostwa Europy, według naszych informacji doznał kontuzji. Cały wybór składu odbił się szerokim echem po tym, jak Michał Groberski dobiegł dopiero na dziewiętnastym miejscu podczas Mistrzostw Polski w przełajach, a mimo to został powołany do kadry, w której zabrakło miejsca dla mistrza Polski Dawida Borowskiego.

Wszystko opisaliśmy niedługo po Mistrzostwach Polski w Zielonej Górze, po których długo nie można było poznać oficjalnego składu reprezentacji na Przełajowe Mistrzostwa Europy w Brukseli. Wątpliwości budził wybór zawodników do sztafety mieszanej 4 x 1,5 kilometra. Jak stwierdził na gorąco po mistrzostwach Zbigniew Rolbiecki, trener bloku wytrzymałości, „W sztafecie 4 x 1500 metrów mam to troszeczkę zagwozdkę ze względu na to, że z różnych przyczyn jeden z moich faworytów Michał Groberski wypadł słabo„. Nie zmieniło to jednak nic w wyborze kadry i PZLA powołało do składu sztafety:
Michała Groberskiego (dziewiętnasty zawodnik krótkiego dystansu podczas MP)
Filipa Raka (czwarty zawodnik MP)
Elizę Megger (Mistrzyni Polski na dystansie krótkim)
Aleksandrę Płocińską (Wicemistrzyni Polski na dystansie krótkim)

Zabrakło, więc Mistrza Polski Dawida Borowskiego. Na naszą prośbę do tego faktu odniósł się Zbigniew Rolbiecki: „Uczestnicy sztafety nie będą rywalizowali na dystansie 4 kilometrów a na dystansie 1.5km. Michał Groberski prowadził bieg przez pierwsze dwa kilometry (jego rekord życiowy na dystansie 1500m z września tego roku wynosi 3:39.66, a Dawida Borowskiego 3:49.41, a więc jest gorszy o prawie 10 sekund). Filip Rak do trzeciego kilometra biegł razem z Borowskim i przegrał z nim na mecie 7 sekund. Jego rekord z tego roku z hali wynosi 3:40.90, a więc jest o ponad 8 sekund lepszy od wyniku Borowskiego. Rak w swojej karierze wygrał MPJ w biegach przełajowych, był też finalistą MEJ w biegu na dystansie 1500m. Skoro Dawid Borowski twierdzi, że jest w życiowej formie, to mógł od początku podyktować takie tempo biegu, którego Groberski i Rak (legitymujący się zdecydowanie lepszymi czasami na dystansie 1500m) nie byliby w stanie z nim wytrzymać (to by jednoznacznie wskazywało, że jest on zawodnikiem od nich lepszym i wtedy byłaby sytuacja jasna kogo należy powołać do sztafety – podobnie jak to zrobiła Eliza Megger w biegu na dystansie 4km).”

Tuż przed wylotem kadry do Belgii okazało się, że Michał Groberski jest kontuzjowany. Niestety Trener Zbigniew Rolbiecki nie odpowiada na nasze próby kontaktu. Nie otrzymaliśmy też oficjalnej informacji ze związku. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Kamil Herzyk, który miał startować w biegu indywidualnym w wyścigu U20, został powołany do sztafety mieszanej w miejsce Groberskiego. Taką informację potwierdzają listy zgłoszeń na stronie Mistrzostw Europy. Herzyk jednocześnie zniknął z listy zawodników walczących w kategorii U20.

Sytuacja mogłaby wyglądać inaczej gdyby PZLA powołało do składu większą liczbę zawodników. Wiele reprezentacji do sztafety 4 x 1,5 km zgłosiło więcej niż czworo zawodników w razie wystąpienia nieprzewidzianych sytuacji. Niestety nie uczynił tego Polski Związek Lekkiej Atletyki.

Kamil Herzyk w ostatniej chwili najprawdopodobniej musi zmienić wcześniejsze założenia i zrezygnować z indywidualnej rywalizacji. Michał Groberski, który „dostał rykoszetem” ze względu na wmieszanie jego nazwiska w tę nieprzyjemną sytuację, obejrzy zapewne imprezę w roli kibica. Mistrz Polski Dawid Borowski nie założy koszulki z orzełkiem na piersi oglądając kolegów i koleżanki jedynie w telewizji.

Możemy mieć jedynie nadzieję, że Polski Związek Lekkiej Atletyki wyciągnie z tej sytuacji wnioski. Powoływanie szerszej kadry, a przede wszystkim jasne i niedające pola do indywidualnej interpretacji, zasady powoływania na imprezy międzynarodowe, pozwoliłyby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji.

Przełajowe Mistrzostwa Europy w Brukseli wystartują dziesiątego grudnia o godzinie 12:25. Pierwszym biegiem będzie rywalizacja zawodniczek w kategorii U20. Transmisję będzie można oglądać na kanale YouTube European Athletics.

Bądź na bieżąco
Powiadom o
15 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Wiesiek
Wiesiek
1 rok temu

Już dawno bym zrezygnował z tego sportu na ich miejscu , wysiłek ogromny zysku zero jeszcze ukladziki…masakra ,jedynie jeszcze biegi uliczne na własny rachunek bez niczyjej łaski bym wziął pod uwage

Bartek
1 rok temu
Reply to  Wiesiek

Zrezygnowałbyś z robienia tego co kochasz i czemu poświęcasz 3/4 swojego życia, tylko dlatego, że jakiś betonowy działacz robi Ci po górę? Moim zdaniem Dawid bardzo dobrze postępuje robiąc dalej swoje, ale zwracając w publicznych wpisach na nieprawidłowości.

Józef
Józef
1 rok temu
Reply to  Bartek

jak nie zwraca uwagi, to znaczy, że jest dobrze. Niech dalej tak robi 😉

Marcin
Marcin
1 rok temu

No to, żeby utrzymać logikę, następnym razem może zrobimy eliminacje do np ME w półmaratonie na zasadach logiki Pana Rolbieckiego. Zawodnicy mają wystartować na dystansie maratonu, ale na ME pojadą Ci którzy pierwsi przebiegną połówkę. Potem zgon, spacer, zwiedzanie. Czy ten Pan potrafi wytłumaczyć po kiego grzyba było organizować bieg MP na 4km jeśli o tym kto jedzie decydują pierwsze 2km? Potem można truchtać. Co to za MP? Gdzie logika? I pytanie kto wiedział że w biegu na dyst 4km liczą się pierwsze dwa…? Jednym słowem że – na – da i 2km mułu

masakra
masakra
1 rok temu
Reply to  Marcin

Problem z tym, że jest bezkarny tak jak zarząd PZLA (przynajmniej tak im się wydaje). A według mnie za takie coś powinna być odpowiedzialność karna. Może jakiś prawnik znajdzie odpowiedni paragraf.

Piotr k
Piotr k
1 rok temu
Reply to  Marcin

Jak biegasz to wiesz ze 1500 to nie 4000 inaczej się rozkłada siły

Marcin
Marcin
1 rok temu
Reply to  Piotr k

Jak biegasz to wiesz że półtorak na stadionie to nie półtorak w przełaju. Jak biegasz to rozumiesz że MP odbywały się na dyst 4 km nie 1500. Jak lecisz maraton to nie jesteś królem jak przebiegniesz 35km tylko 42195. Czy Rolba zakomunikował innym zawodnikom oprócz swoich faworytów że ścigamy się do 1500 M potem można iść? Ogarnij

Aleksander
Aleksander
1 rok temu

Rolba nieśmiertelny. Praktycznie zero sukcesów wśród seniorów, ale on dalej jest kapitanem zatopionego statku. Nie będzie żadnej poprawy bo on uważa, że jest git.

Piotr k
Piotr k
1 rok temu

Orzełek niech nie zakłada ale jak rŹ NIE ZROBI TO ZA ZAMENT SAM MU DOKOPIE

Anonim
Anonim
1 rok temu

I pomyśleć, że może można było trochę wyjść z twarzą i zmienić decyzję tzn. powołać Mistrza Polski w zaistniałej sytuacji.
Choć w sumie założenie trochę na wyrost, bo niewiem kiedy dokładnie zawodnik dostał kontuzji. I czy Mistrz Polski jeszcze był w treningu…

Oby w całym tym zamieszaniu sztafeta powalczyła o swoje. Ale ciekawe też, jak wyglądała zmiana dystansu „zastępcy”? Czy to może była propozycja dla trenera i zawodnika? Czy może „rozkaz”?

Marian
Marian
1 rok temu
Reply to  Anonim

Kontuzji doznał na początku obozu. Dawid ciągle jest w gazie, nawet dziś z trenerem wrzucali filmik z treningu na Instagrama pisząc, że szkoda jutra…

Anonim
Anonim
1 rok temu
Reply to  Marian

W takiej sytuacji – kolejny raz pokazuje skalę „braku sympatii” do zawodnika, a może nawet bardziej do trenera? Kto wie…

Wiesiek
Wiesiek
1 rok temu
Reply to  Anonim

Żeby wyjść z twarzą to trzeba ją mieć…to są osoby bez zasad , bez wyrzutów sumienia bez krzty uczciwości często dzieci działaczy komunistycznych, tak są wychowani i nikt z tym nic nie zrobi…aha żeby mieć wyrzuty sumienia to też trzeba je mieć czego się spodziewać, nie pierwsza taka akcja i nie ostatnia

Józef
Józef
1 rok temu

W tych regulaminach PZLA brakuje jednego zapisu, jeśli chodzi o powoływanych zawodników. Nie padają kogo nie będą brać pod uwagę podczas wstępnych kwalifikacji 😉 Nie potrzebnie niektórzy męczą się.

kumoterstwo
kumoterstwo
1 rok temu
Reply to  Józef

Taki zawodnik zazwyczaj zmienia wtedy trenera. U nas zaskakująco, trenerzy są „dobrzy” póki mają chody w PZLA. Potem nagle ich metody treningowe nie działają. W krótkim terminie oczywiście mają sukcesy, bo ściągają najlepszych zawodników. Stąd wystarczy prześledzić nazwiska tych najbardziej rozchwytywanych a następnie ich koligacje z odpowiednimi osobami w PZLA. Aktualne pożądane są kontakty z „lubianym powszechnie” panem R, ale nie tylko.