Mark Zuckerberg przegrywa z czasem! Jaki wynik osiągnął w dorocznym biegu 5km?

Mark Zuckerberg, założyciel Meta, po raz trzeci stanął na starcie charytatywnego biegu 5km „My Heart Counts” w Stanford. Mimo wsparcia drużyny i superszybkich butów Nike Alphafly 3, jego czas – 20:35 – okazał się wolniejszy niż przed rokiem. Czy miliarderowi zabrakło wiatru w żaglach, czy może trening MMA odciągnął go od asfaltu?

Źródło artykułu: https://www.runnersworld.com

Zuckerberg vs. Czas: Statystyki, które mówią wszystko

Pod pseudonimem Martin Salzberg, CEO Meta pokonał dystans ze średnim tempem 4:07 min/km, plasując się na 33. pozycji wśród 1214 uczestników. To wynik o minutę gorszy niż jego rekord z 2023 roku (19:34)! Dla porównania – gdyby ścigał się z Usainem Boltem na dystansie 100 m, zostałby w tyle jak rowerzysta za Teslą. Mimo to, na Instagramie podkreślił: „Jestem dumny z zespołu!”. Czyżby korpo-spirit napędzał go bardziej niż osobiste ambicje?

Buty, które nie przyspieszyły miliardera

Wbrew oczekiwaniom, neonowe Nike Alphafly 3 w kolorze „Fuel the Fire” nie rozpaliły tempa Zuckerberga. To jak mieć Ferrari, ale jechać nim po zakorkowanej autostradzie Silicon Valley! Ciekawe, czy Eluid Kipchoge, podzieliłby się z Markiem swoimi patentami na prędkość?

Od Facebooka do mety: Historia biegowej pasji Zuckerberga

Biegowy CV miliardera przypomina rollercoaster: w 2016 r. przebiegł 580 km w pół roku, w 2023 wrócił po kontuzji ACL z czasem 20:58, a teraz… trochę zwolnił. Czy to znak, że walki w klatce MMA zastąpiły mu endorfinowy haj z asfaltu? Na razie wiadomo, że w jego playlistcie po biegu znalazł się utwór „Pretty Slowly” – czyżby subtelna autoironia?

Czego możemy się nauczyć od szefa Meta?

Jego historia to dowód, że nawet z kontuzjami i biznesowym tempem życia można wracać na trasę. Jak mawiają maratończycy: „Nie ważne, jak wolno biegniesz – ważne, że wyprzedzasz kanapę!”. A może za rok Zuckerberg zaskoczy nas nowym rekordem? Czas pokaże – ten na zegarku i ten poświęcony na trening!