Królowa Elżbieta odeszła wielka fanka sportu

Cały świat opłakuje królową Elżbietę II, która na tronie zasiadała 70 lat. Królową została po śmierci swojego ojca Jerzego VI dokładnie 6 lutego 1952 roku. Od tego czasu w świecie sportu minęły lata świetlne – w międzyczasie Letnie Igrzyska Olimpijskie odbyły się 18 razy! Królowa dwukrotnie otwierała też Igrzyska – w 1976 roku w Montrealu oraz w Londynie w 2012 roku.

Biegowe Rekordy Świata w dniu objęcia przez królową tronu były dość odległe od tych, które mamy w dniu dzisiejszym. Sam maratoński rekord przesunął się o równe 24 minuty.

Rekordy świata w 1952 roku oraz w 2022 roku

Co prawda najbliższą sercu królowej Elżbiety była jazda konna i słynne wyścigi konne Royal Ascot. Pierwszy raz oglądała te zawody już w roku 1946, a od czasu koronacji opuściła jedynie zawody w 2019 roku (z powodu pandemii).

Królowa Elżbieta II miała również swoje powiązania z lekką atletyką. W 2017 roku Mo Farah – mistrz olimpijski z 2012 i 2016 roku na 5000m i 10000m otrzymał z rąk królowej tytuł szlachecki. Mo Farah jest ogromnie popularny w Wielkiej Brytanii i mimo, że jest urodzony w Somalii to od kilku lat nie jest on już zwykłym Mr. Mo Farah, a Sir Mo Farahem, właśnie dzięki Elżbiecie II.

Biegaczom ulicznym najbardziej królowa zapadła jednak w pamięci w roku 2018, kiedy to podczas Maratonu Londyńskiego była honorowym starterem. Królowa nacisnęła przycisk w kształcie grzybka, dając biegaczom sygnał do rozpoczęcia rywalizacji. Co prawda przycisk był umieszczony na zamku Windsor, więc symboliczny start odbył się zdalnie. Start okazał się szczęśliwy dla Eliuda Kipchoge oraz Vivian Cheruiyot, którzy wygrali wtedy rywalizację.

Co ciekawe to właśnie przez rodzinę królewską dystans maratonu wynosi 42195 metrów, zamiast 40 kilometrów. Wydłużono go w 1908 roku podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie, tak aby zawodnicy mogli finiszować przed królewską lożą.

Wiele osób ze środowiska lekkoatletycznego żegna dzisiaj królową Elżbietę II, w tym szef Światowej Federacji Lekkiej Atletyki, jej rodak Sebastian Coe:

„Królowa była tak ukochaną stałą w życiu tak wielu ludzi przez tyle lat, że trudno pojąć, że nie ma jej już z nami. Zasiadła na tronie, zanim większość z nas się urodziła i żyła życiem w wyjątkowej służbie dla narodu swojego kraju. W najbardziej wymagających rolach pokazywała wyjątkowe przywództwo, wdzięk, mądrość i hart ducha, dotykając nas w całej tkance społecznej, w tym w sporcie. Nigdy nie zapomnę jej całkowitego zaangażowania w sukces Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich w Londynie w 2012 roku. Była źródłem ciągłości i pocieszenia i będzie nam wszystkim bardzo brakowało. Nigdy więcej jej nie zobaczymy. W tej doniosłej chwili moje myśli są z jej rodziną. Mam nadzieję, że pocieszy ich wsparcie wdzięcznego narodu i tak wielu ludzi na całym świecie„

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Sebastian Coe (@sebcoeofficial)