To nie był dobry początek sezonu dla Michała Rozmysa. Podczas mityngu rozgrywanego w ostatni weekend w L’Eure Polak doznał kontuzji i w mediach społecznościowych ogłosił, że tym roku już nie będzie rywalizować w hali.
– Sezon halowy rozpoczęty/zakończony podczas startu na 3000m w @meetingdeleure … Po 1000m silny ból, po 2300m zejście z bieżni. Wynik rezonansu jednoznaczny. Złamanie zmęczeniowe i zakaz biegania na co najmniej 4 tygodnie – napisał na swoim Facebooku zawodnik.
W L’Eure Rozmys startował na 3000 metrów. Wraz z nim biegał Michał Groberski, który zajął 9. miejsce z czasem 8:07.20.
Wygrał Kenijczyk Kyumbe Munguti (7:44.93) przed Marokańczykiem Hichamem Akankamem (7:45.80) i Irlandczykiem Nicholasem Griggsem (7:45.94).
W poprzednim sezonie halowym Rozmys zajął 9. miejsce na mistrzostwach Europy w Stambule na 1500 metrów. Został też mistrzem kraju na 1500 i 3000 metrów.
Nikt od trenera Kostrzeby nie dobiegl do mety Galant, Krolik, Wielgosz Rozmys…
Jak to trenerek. Liczy się tylko trening a reszta efekty tego widać. Tak kończą talenty w Polsce. Ciekawe czy Rozmys wziął zbawienne eliksiry .
Ważne, że kwas był mierzony 80razy na treningu. Reszta to jest ch…🤡
Lepiej bym tego nie ujął! Polska myśl szkoleniowa idzie mocno 💪💪💪
Marne wiadomości. Ale widać jedno. Zawodnicy trenera są nagle jakiś wynik nadzieja a potem kontuzje – patrz Zalewski , Wielgosz teraz Rozmys. Lata treningu mocnego i ciało mówi dość. Kto robi błąd ? Nie wiem – nie mam wiedzy ale jak patrzę na karierę Marcina Lewandowskiego to jego brat Tomek umiał tak przygotowywać że Marcin latał wiele lat bez kontuzji. Oj szkoda że trenuje nie dla polskiej LA. No cóż – PZLA powinno pluć sobie w brodę – ale wiecie jak to jest. Przyznać się do błędu – sztuka. Kadra trenerska i układy stare do rozbicia.