Po czterech latach przerwy na podium Mistrzostw Polski stanęła Klaudia Kazimierska. Na co dzień mieszkająca w Stanach, zawodniczka Oregon Ducks znana jest jako jedna z najbardziej utalentowanych polskich biegaczek młodego pokolenia. Mająca już minimum olimpijskie, biegaczka z Włocławka wygrała w Bydgoszczy na 1500 m uzyskując czas 4:10,96.
W rozmowie z Joanną Jóźwik zaraz po zdobyciu tytułu Mistrzyni Polski na 1500 m.
Joanna Jóźwik: Wielkie gratulacje, moje serce rośnie, bo biegi średnie mają gwiazdę, piękną gwiazdę!
Klaudia Kazimierska: Jeszcze nie gwiazdę. Jak będę w finale olimpijskim, to będzie można nazywać mnie gwiazdeczką, ale jeszcze nie gwiazdą.
Joanna Jóźwik: Powiedz mi, bo wyjechałaś do Stanów, zostawiłaś nas na pewien czas i ten świat polskiej lekkoatletyki troszkę o Tobie zapomniał, bo zaczęłaś biegać w Stanach. Powiedz mi, czy czujesz teraz, że wszystkie oczy są zwrócone na Ciebie?
Klaudia Kazimierska: Trochę tak. Zwłaszcza po tym minimum olimpijskim nagle wszyscy wypatrują we mnie trochę nadziei. Bardzo to jest miłe i myślę, że gdzieś już upatrywano tej nadziei kilka lat temu, kiedy zaczęłam biegać lepsze wyniki. Zniknęłam troszeczkę, musiałam się odbudować mentalnie, ale też fizycznie, bo jednak po dobrym wyniku przychodzi taki trochę dół. I też w 2020 roku marzyłam o Igrzyskach w Tokio. Nie udało się. Przyszedł taki dołek i chciałam się od tego odbić i w Stanach to zrobiłam.
Joanna Jóźwik: Jak to się stało, że akurat w Stanach się odbiłaś?
Klaudia Kazimierska: Myślę, że świetne otoczenie, świetni trenerzy, samoistnie jest się tym doświadczeniem. Nabrałam bardzo dużo doświadczenia, tyle biegów miałam w tym roku, różnych: wolnych, szybkich, taktycznych. Naprawdę dużo mogłam się testować i dzisiaj czułam się bardzo pewnie i w sumie myślałam, że nic nie mogło mnie zaskoczyć tak naprawdę dzisiaj, więc to świetne uczucie być tak przygotowaną i nie stresować się zawodami.
Joanna Jóźwik: Biegałaś już w tym sezonie 4:01/4:10, to pewnie z palcem w nosie?
Klaudia Kazimierska: Może nie z palcem w nosie, aczkolwiek ostatnie 400 m mam nadzieję, że było około 60 sekund. 4:10? Rok temu bym się cieszyła z tego wyniku, a teraz 4:10 biegać w taktycznym to całkiem dobry prognostyk. Mam nadzieję, że na Igrzyskach będzie szybciej niż 4:10, szybciej niż 4:01.
Joanna Jóźwik: A jak wyglądają te przygotowania? Czym nas jeszcze możesz zaskoczyć?
Klaudia Kazimierska: Wracam do Eugene. Tam będę się przygotowywała do Igrzysk. To jest środowisko, w którym czuję się komfortowo. Mam swoich ludzi do trenowania i wiem, czego tam oczekiwać i mam nadzieję, że przygotuję się na bieganie około 4 minut. Ufam swojej trenerce. W sumie ten start był z ciężkiego treningu. Wróciłam do ciężkiego treningu po zeszłym starcie, więc może będzie szybko.
Joanna Jóźwik: A teraz tak krótko, bo na pewno to jest temat bardzo obszerny. Jak mogłabyś porównać polską szkołę biegów średnich do amerykańskiej?
Klaudia Kazimierska: Powiedziałabym, że nie bazuję na obozach. Nie jeżdżę na obozy, nie trenuję na wysokości. Wszystko biegam z poziomu morza i w sumie w większości trenuję raz dziennie. Tylko po prostu ta intensywność jest większa i wykonuję cały trening na jednej jednostce. Nie rozbijam tego na dwie, jednostki więc jest to na pewno inna szkoła. Też dużo bazuję na wytrzymałości, więc jest różnica.
Joanna Jóźwik: Trzymamy mocno kciuki za kolejne starty i za zdrowie!
Bardzo mi się podobał ten fragment o konieczności odbudowy mentalnej, i tak u każdego w życiu, nie tylko u sportowców.