Niezwykłego wyczynu dokonał David Kilgore, znany też jako „Florida Man”. W ciągu siedmiu dni wygrał siedem maratonów na siedmiu kontynentach. 31-letni Amerykanin pokonywał każdy maraton w średnio 2:56.
Kilgore był jednym z 35 biegaczy, którzy ukończyli World Marathon Challenge. To akcja, w której biegacze byli wysyłani na tygodniową podróż biegową. Do pokonania były maratony na Antarktyce, w Kapsztadzie (RPS), Perth (Australia), Dubaju (Zjednoczone Emiraty Arabskie), Madrycie (Hiszpania), Fortalezie (Brazylia) i Miami (USA).
Żeby wziąć udział w wydarzeniu, trzeba było uiścić wpisowe w wysokości 45 tys. dolarów. Organizatorem jest Richard Donovan z Global Running Adventures. Pierwsza edycja odbyła się w 2015 roku.
Zawodnicy w ciągu tygodnia spędzili około 68 godzin w powietrzu. Między jednym, a drugim startem lecieli od 8 do 14 godzin.
Trudy najlepiej zniósł Kilgore, który wygrał maratony z następującymi wynikami:
Jego rekord życiowy wynosi 2:27:59 i pochodzi z Maratonu Nowojorskiego z 2019 roku.
Tuż po ukończeniu wyzwania Amerykanin poleciał do Nowej Zelandii, gdzie jutro wystartuje na 50 km w ramach Ultramaratonu UTMB Tarawera.
– Wydarzenia takie jak to sprawiają, że zakochuję się w sporcie na nowo. To duże wyzwanie, w którym jestem niepewny, jaki może być wynik – mówi „Florida Man”.
Pit Van Rijswijck z Luksemburga, Paul Box z USA i Andrew Keast z Kajmanów zajęli odpowiednio drugie, trzecie i czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, natomiast Julie Uychiat z USA została zwyciężczynią w klasyfikacji generalnej kobiet przed Lauren Neuschel, Deirdre Keane i Jin Zhu.
80-letni Amerykanin Dan Little pobił czteroletni rekord jako najstarszy finalista, podczas gdy William Tan z Singapuru został pierwszym zawodnikiem na wózku inwalidzkim, który ukończył wyzwanie.
Amerykanin Mike Wardian, który wygrał World Marathon Challenge w 2017 i 2019 roku, wciąż dzierży rekord najszybszego średniego czasu 2:45:57.
Foto: David Kilgore (Facebook)