Jedna z najlepszych biegaczek długodystansowych na świecie Eilish McColgan nie wystartuje w Maratonie Londyńskim. Brytyjka odpuszcza rywalizację z powodu kontuzji kolana.
McColgan doznała urazu na ostatnim kilometrze Półmaratonu w Berlinie. Jak sama napisała na swoim Facebooku pod rzepką pojawił się obrzęk, który uniemożliwia normalne trenowanie. To nie jej pierwsza tego typu kontuzja. Podobną miała też w 2017 roku.
Jak się okazało McColgan miała też konflikt z organizatorami i sponsorem maratonu, którzy nie chcieli zaakceptować jednego z jej sponsorów.
– To nie było tylko kolano, była cała masa rzeczy, które w ciągu ostatnich trzech tygodni połączyły się jak zła burza. Kwestia kolana była ostatecznym pęknięciem w zbroi – mówi McColgan
Brytyjka chciała nosić na koszulce logo nowego sponsora. Chodzi prawdopodobnie o Science in Sport.
Oświadczenie w sprawie McColgan wydał dyrektor Maratonu Londyńskiego Hugh Brasher. Napisał, że rozumie rozczarowanie i stres z powodu kontuzji, ale nie odniósł się bezpośrednio do zarzutów Brytyjki.
Dla McColgan miał to być debiut w maratonie. W tym roku pokazywała się już z bardzo dobrej strony na krótszych dystansach. Miesiąc temu pobiła rekord kraju w biegu na 10 000 m (30:00.86), który od 21 lat należał do Pauli Radcliffe. Potem w Berlinie poprawiła własny rekord Wielkiej Brytanii w półmaratonie (1:05.43)
W zeszłym miesiącu McColgan pobiła 21-letni brytyjski rekord na 10 000 m Pauli Radcliffe, biegnąc 30 minut 00 sekund w Kalifornii – a następnie dodał 43 sekundy do swojego własnego rekordu brytyjskiego w Berlinie 2 kwietnia, biegnąc 65:43.
Teraz marzeniem zawodniczki jest start na królewskim dystansie i nawiązanie do sukcesów swojej matki – Liz McColgan, która wygrała Maraton Londyński w 1996 roku.
O zwycięstwo w niedzielę powinny powalczyć takie zawodniczki, jak Brigid Kosgei, Peres Jepchirchir i broniąca tytułu Yalemzerf Yehualaw. Na starcie pojawi się też Sifan Hassan, która po raz pierwszy rywalizować będzie w maratonie.