10 lipca 2009 Redakcja Bieganie.pl Lifestyle

Z 43 kilometra


Derek Clayton wygrywa maraton Antwerp ’69 w czasie 2: 08: 33, bijąc przy okazji rekord świata. Podczas swojej dwunastoletniej kariery przechodzi siedem poważnych operacji chirurgicznych.

Alberto Salazar wygrywa maraton Boston ’82 w czasie 2: 08: 52 z temperaturą ciała poniżej 32 °C. Trzy lata wcześniej, podczas biegu na 11.4 km w Falmouth osiąga około 42° C. Ostatnio miał zawał, ale to już drobnostka.

Ryan Shay umiera 3 listopada 2007 roku podczas US Marathon Trials.

W 2002 roku Jerzy Skarżyński wydaje książkę „Biegiem po zdrowie”, a popularność biegania, jako najprostszej aktywności prozdrowotnej rośnie na całym świecie, w samej Polsce w postępie geometrycznym. Nie rozumiem tego.

Do zeszłego roku myślałem, ze psy są jedynymi stworzeniami na Ziemi, potrafiącymi zabiegać się na śmierć. One przynajmniej nie mówią o bieganiu dla „redukcji”, „korekty sylwetki”, czy „zrzuceniu oponki”. Nawet w Wigilię mają ciekawsze tematy. Czworonogi chyba jednak łatwiej zrozumieć. Pies, z którym dwanaście lat temu rozpocząłem pierwsze nieśmiałe przebieżki pod przykrywką spacerów, zmarł w zeszłym roku. Podobno na serce.

Bieganie, jako afirmacja życia zupełnie mnie nie przekonuje. Biegam, bo lubię cierpienie, w ładnie wyizolowanej formie. Trzydzieści pełni księżyca praktykuję bieganie regularnie. Dwa lata temu, na ścieżce Nike w Poznaniu, Agata – żona Ryszarda Ostrowskiego (4m. MŚ Rzym, 800m) powiedziała, że nie nadaję się na maratończyka, bo wszyscy wybitni maratończycy „nie są do końca normalni”. Dostrzegłem pewną szansę.

Ciągle biegam deprymująco wolno, ostatnio specjalizuję się w czwartych miejscach na jakichś prowincjonalnych biegach, ale pierwsze pieniądze nogami już zarobiłem. Co gorsza, po wyprodukowaniu pięciuset postów na forum Bieganie.pl przez trzy miesiące odkryłem w sobie „wewnętrznego felietonistę”, który podpowiada, jak celniej obrażać ludzi i karmić wewnętrznego szczura (szczur to ta część Ciebie, która mówi, że jesteś tym, kim chciałbyś być.) W związku z tym przez najbliższe trzy miesiące, co tydzień, gdzieś w trzewiach portalu pojawi się jakiś tekst, już bardziej o bieganiu. Potem zobaczymy, co dalej. (Agora i tak już mi płaci, nie w tym rzecz:)).

Plan jest prosty: Analiza rzeczywistości treningowej. Motywacja do biegania. Rozruszanie gwary biegackiej i okolic.

Zdrówko

Piotr Karolczak, aka biały rosjanin

Możliwość komentowania została wyłączona.