Redakcja Bieganie.pl
Podczas konferencji prasowej Pradze, na której zaprezentowano
aplikację SocialRun i Digital Prague Marathon (przeczytaj artykuł: Jak to robią Czesi?), udało mi się porozmawiać z Carlo
Capalbo, twórcą Maratonu w Pradze. To niezwykle ciekawy człowiek, mający wielką
pasję i zaangażowanie w to, co robi. Ten pochodzący z Włoch menadżer jest jednym
z pomysłodawców wspomnianej wcześniej aplikacji i mnóstwa innych pomysłów,
które z wielką determinacją wprowadza w życie.
Carlo Capalbo (w środku) podczas konferencji prasowej w Pradze
Chciałbym zapytać,
skąd wziął się fenomen Czeskiej Ligi Biegowej. Mieliście w tym roku ponad 77 000
uczestników, pięć biegów o randze IAAF Road Race Label Gold, dwa o randze
Silver, a jak już nieoficjalnie wiemy w przyszłym roku wszystkie siedem będzie
miało rangę Gold Label. To najwięcej na świecie. Jak tego dokonaliście w
10-milionowych Czechach?
Odpowiedź jest naprawdę prosta – ogrom pracy, pasja do
pracy, którą wykonujemy plus odwaga i wiara w to, co robimy. To są główne składniki,
które pozwalają nam zwiększać z roku na rok ilość uczestników, osiągać bardzo
wysoką jakość tych zawodów, wprowadzać innowacje do naszych biegów w każdym kolejnym
roku. Zasadniczo wszystkie projekty są napędzane przez wielki entuzjazm.
Oczywiście moi ludzie są wspaniali, więc to też duży składnik sukcesu.
Jakie są kolejne
pomysły, które chcecie wprowadzać?
Ciągle chcemy wprowadzać nowe rzeczy. Już na przykład nowa
wersja aplikacji SocialRun na system Android będzie miała kilka funkcji, które
przyszły nam do głowy. Mamy kilka ciekawych pomysłów, których nikt jeszcze nie
wprowadzał w biegach ulicznych, ale wstrzymam się z ogłoszeniem ich i wprowadzaniem ich w życie do 2017 roku.
Najpierw dopracujemy to, nad czym pracujemy obecnie, a kolejne innowacje dla
biegaczy będą realizowane później. Na pewno będziemy się rozwijać. Jestem
również kucharzem, który lubi dobre jedzenie, więc takie pomysły to jak eksperymentowanie
z nową przyprawą. Trzeba być bardzo ostrożnym.
Biegi w Czechach są
bardzo blisko naszego kraju. Czy przyjeżdża do was wielu Polaków? Jak układa
się ta współpraca?
Mam wielu znajomych w Polsce, którzy są moimi bliskimi
przyjaciółmi. Polacy są bardzo dobrymi organizatorami i wspaniałymi ludźmi.
Lubię z nimi współpracować przy okazji różnych projektów. Myślę, że nie ma
większych różnic pomiędzy naszymi biegami, a waszymi. Jednym z naszych głównych
atutów jest sceneria tutejszych biegów. Zawsze ustalamy trasę tak, by była
cudownym wspomnieniem dla biegaczy. Praga jest według mnie jednym z
najpiękniejszych miast na świecie, a maraton tutaj jest niezapomnianym wydarzeniem.
Polacy mają świetne kompetencje w wielu kwestiach i również się od Was uczę. Mam
świetnych przyjaciół, którymi lubię spędzać czas nie tylko w sprawach zawodowych,
ale również prywatnie, przy szklaneczce czegoś mocniejszego. Macie wielki
potencjał. Uważam, że w ciągu kilku lat Polska ma szansę być w grupie czołowych
pięciu krajów na świecie dla biegaczy, a na pewno w czołówce Europy. Zapamiętaj
moje słowa.
Myślę, że jednym z
problemów naszych organizatorów jest ciągle udział biegaczy z zagranicy. U was
jest to prawie 20%? Jak można to zmienić?
Trzeba dbać o każdy szczegół, a wtedy sukces musi przyjść.
Wiem, że wielu Czechów chętnie przyjeżdża na biegi do Polski, a Polacy chętnie
startują w Czechach. W tym roku było to kilkaset osób z Polski, około 300
biegaczy. Nie wiem dokładnie ilu Czechów startuje w Polsce, ale jestem pewny,
że jest to spora grupa.
Może więc dobrym
pomysłem było by stworzenie wspólnej ligi biegowej w naszych krajach?
Jeśli będą takie pomysły, możemy współpracować. Z pewnością warto
wymieniać doświadczenia i rozwijać takie projekty.
Dziękuję za rozmowę.
Carlo Capalbo urodził się w 1957r. w Neapolu. Jest
menedżerem, który w 1995 roku zapoczątkował Prague International Marathon (PIM).
Od samego początku jest Prezydentem Komitetu Organizacyjnego Maratonu w Pradze.
Założeniem było stworzenie dużego wydarzenia, które poziomem nie będzie odbiegało od wielkich światowych maratonów, a
w przyszłości konkurowanie z nimi. W 2011 roku Carlo zainicjował również serię
RunCzech, do której należą oprócz trzech wydarzeń w Pradze biegi w Ołomuńcu, Uście
nad Łabą, Czeskich Budziejowicach i Karlowych Warach. Wszystkie wydarzenia to
absolutny światowy "top", jeśli chodzi o wyniki i organizację.
Carlo pochodzi z rodziny prawniczej, więc sam również uczęszczał
do szkoły prawniczej w Neapolu. Następnie studiował ekonomię w Turynie, po czym pracował w dziedzinie technologii
informatycznych. Po kilku latach pracy i trzyletnim pobycie w Stanach
Zjednoczonych wrócił do Europy. Od 1992 roku zamieszkał w Pradze, gdzie początkowo pracował jako konsultant UE. Podobno pomysł stworzenia maratonu powstał podczas jednego
z przedłużających się wieczorów przy kolejnym kuflu czeskiego piwa w jednym z tutejszych
pubów. Carlo miał następnie pójść do prezydenta Pragi z listem popierającym od
Emila Zatopka i trasą namalowaną na serwetce. W pierwszej edycji wystartowało 958
osób i 15 tysięcy biegaczy w imprezach towarzyszących. Obecnie, po ponad
20 latach seria Run Czech to 77 tysięcy uczestników w siedmiu imprezach, a wszystkie
biegi przyciągają światową czołówkę biegaczy. Jeśli chodzi o korzyści ekonomiczne,
same biegi w Pradze tylko w 2011 roku zostały wycenione na 367 mln Koron Czeskich (około 57 mln złotych).
Carlo w dzieciństwie trenował siatkówkę i rugby. Nigdy nie przebiegł całego
maratonu, ale 9 razy ukończył bieg na dystansie półmaratonu.
Carlo Capalbo za rozwój biegania masowego i budowanie doskonałych relacji Włosko-Czeskich
został uhonorowany Orderem Gwiazdy Włoch (L’Ordine della Stella d’Italia).