Prosimy o pomoc dla Julki
Do naszej redakcji dotarł list od Pana Rafała Łęgowskiego, założyciela Uczelnianego Klubu Sportowego Bieganie.pl Działyń (koło Torunia). Dotyczy on chorej na nowotwór i uzdolnionej biegowo Julki. Polecamy jego lekturę, a także – prosimy o pomoc!
Julka
LIST OD PANA RAFAŁA ŁĘGOWSKIEGO:
Witam serdecznie całą redakcje.
Nazywam się Łęgowski Rafał. Dodam, iż jestem założycielem jednego z pierwszych UKS-ów Bieganie.pl Działyń w małej miejscowości pod Toruniem. Pan Adam Klein powinien mnie kojarzyć. UKS działa do dnia dzisiejszego. Od 2012r nie skupiamy się już tylko na lekkiej atletyce. Dzieci biorą udział w zajęciach piłki nożnej, siatkówki i L.A.
Powód dla którego pisze to bardzo trudny i przygnębiający temat. Chodzi o dziewczynkę Julkę, która jeszcze w czerwcu 2011 roku brała udział w Finałach Ogólnopolskich „Czwartków Lekkoatletycznych” w biegu na dys. 300m. Jeszcze w sierpniu 2011 roku udała się na organizowany przez nasz UKS Bieganie.pl Działyń, obóz sportowy w Pucku. Uwielbiała sport. Oprócz biegania pływała na basenie, trenowała także sztuki walki. Kilka miesięcy później zaczął się dramat. Z powodu bólu nogi udała się do lekarza. Diagnoza nowotwór kości i amputacja nogi. Na szczęście udało się uniknąć amputacji. Niestety. Chwilę później nastąpiły przeżuty..operacje….Julka od sierpnia 2012r. poddawana jest intensywnej terapii: chemioterapia, radioterapia. Leczona jest w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Od półtora roku jej domem jest szpital. Przed nią trudny zabieg przeszczepu szpiku.
Julka (pierwsza z prawej na dole) z koleżankami
Julka to niesamowita i nadzwyczajna dziewczynka. Zawsze roześmiana, skora do żartów i życzliwie nastawiona do wszystkich. Do tego grzeczna i kulturalna. Wszyscy za nią przepadaliśmy. Dawała całej naszej grupie energii do działania, pracy, zabawy. Treningi z jej udziałem pamiętam do dziś. Jej zabawy na płotkach lekkoatletycznych. Zawody w których mogłem jako trener wieszać Julce medal na szyi. Dała nam wiele radości. Pamiętam także gdy wyjeżdżała z obozu o jeden dzień wcześniej, dzieci płakały.
Julka ma w tej chwili 13 lat powinna uczęszczać do 6 klasy. Niesamowite jest to, że się nie zmieniła. Pomimo choroby jest radosna i pełna optymizmu. Julka jest podopieczną Fundacji Spełnionych Marzeń. Wielu ludzi stara się pomagać dziewczynce. Organizowane są festyny, zbiórki pieniędzy na leczenie jednak w małej gminie to niewiele.
Prężnie działa fundacja, rodzice. W okolicznym miasteczku organizowane są warsztaty taneczne, których dochód przeznaczony jest na leczenie. Ostatnio 28.12 w Arturówku k.Łodzi odbył się bieg dla Julki.
Nie wiem jak mogę pomóc naszej Julce. Pomyślałem, że może napisze do was. Czego oczekuje? Myślę, iż sam fakt wsparcia, zainteresowania przez taki duży, sportowy portal jakim jest Bieganie.pl będzie dla Julki miłą niespodzianką, wielkim wsparciem, bodźcem do dalszej walki. Najważniejsze to pokazać że jesteśmy z Nią. Kilka słów wsparcia byłoby cenną pomocą.
PROSIMY O POMOC!
Po otrzymaniu powyższego listu Pan Rafał wysłał nam kolejną, jeszcze bardziej wstrząsającą wiadomość. Przytaczamy fragment: Jestem po krótkiej telefonicznej rozmowie z mamą Julki. Niestety dotychczasowe leczenie nie wystarcza. Rodzice dziewczynki zdecydowali się podjąć próbę leczenia zapropowaną przez USA. Dokładnie nie wiem na czym ma polegać to leczenie. Więcej szczegółów poznam wkrótce. Leczenie wymaga dużych nakładów finansowych.
Choroba Julki to mięsak RMS.
Chcesz pomóc? Liczy się każda złotówka.
Przy okazji, zbliża się czas rozliczenia z fiskusem i możecie też przekazać swój 1%.
Wpłat można dokonywać na poniższe konto:
FUNDACJA SPEŁNIONYCH MARZEŃ KRS 0000128832
z siedzibą w Warszawie
ING BANK ŚLĄSKI nr. 2910 5010 2510 0000 2276 1163 04
W tytule przelewu prosimy wpisać: Na leczenie Julii Gajzler
Z góry dziękujemy!