Redakcja Bieganie.pl
Jak ugryźć dystanas ultra?
Tekst Norrie Williamson
Każdy bieg dłuższy niż 42 kilometry i 195 metrów określany jest mianem ultramaratonu.
Oznacza to dystanse krótsze – np. stary, dobry dystans 30 mil (48 km 280 m) lub jego metryczny odpowiednik w postaci 50 kilometrów. IAU – Międzynarodowe Stowarzyszenie Biegów Ultra, prowadzi rywalizację na dystansie 50 km, co sprawia, że jest on pierwszym na liście oficjalnie uznawanych biegów ultra. Kolejne popularne stopnie wtajemniczenia to 40 i 50 mil (80 km 450 m) i klasyczny dystans 100 km (kolejny oficjalny dystans IAU). A potem – nie ma już granic. 100 mil, 1000 km, 1000 mil. Można też biegać na czas: 6 godzin, 12 (to skromne początki), aż po biegi dobowe, 48-godzinne, sześciodniówki i wielodniowe przygody biegowe.
Oczywiście pamiętać należy o tym, że bieg biegowi nierówny – także w ultraświecie. Rekordy notuje się na bieżni, w hali, na trasach ulicznych oraz w zawodach typu rajdy. Ultramaratony terenowe zwykle każą swym uczestnikom stawiać czoło wyzwaniom nieznanym klasycznym maratończykom. Przykładowo, The Western States 100 (bieg na dystansie 100 mil) zaczyna się na wysokości ok. 2000 m w Lake Tahoe, zabiera uczestników na wysokość 3000 m na przestrzeni pierwszych 8 km, po czym prowadzi ich przez góry, by w końcówce sprowadzić ich na teren położonego na zachodnim wybrzeżu nadmorskiego stanu Kalifornia. Badwater (217 km) zaczyna się w pięćdziesięciopięciostopniowym upale w Dolinie Śmierci, by z czasem zaprowadzić śmiałków na szczyt Mount Whitney….
OCIEC PRAĆ!?
Tekst: Tomek Michałowski
Trasy biegowe coraz częściej o tej porze roku zamieniają się w błotnistą breję albo tu i ówdzie pojawiają się na nich trudne do pokonania kałuże. Kilka treningów i piękne białe buty nabierają koloru kawy z niewielką ilością mleka. Jak czyścić obuwie, kiedy zaczyna już wyglądać nieprzyzwoicie? Moje buty po kolejnym treningu w jesiennych warunkach wyglądają nieciekawie.
Zupełnie mi to nie przeszkadza, ponieważ jestem wyznawcą zasady, że but ma biegać, a nie wyglądać. Znam jednak wielu biegaczy, którzy mojej opinii nie podzielają. Powstaje zatem
pytanie czy buty można prać i w jaki sposób to robić?
Firmy produkujące obuwie stanowczo tego nie polecają. Jedynym dopuszczalnym sposobem jest mycie miękką szmatką zwilżoną w lekkim roztworze wody z mydłem. Jest to na tyle bezpieczne, że nie powoduje praktycznie żadnych uszczerbków w jakości buta. Z drugiej strony jednak, komu się chce stosować tak uciążliwą metodę? Prostszym rozwiązaniem może …..
Matka Polka wygrywa maraton
wywiad Wojtka Staszewskiego z Agnieszką Gortel
Nie wyobrażam sobie wstawania na trening o czwartej rano. Z bloku obok rano wyjeżdżał do pracy sąsiad, który był górnikiem. Ścigałam się, żeby wyjść przed nim, bo im szybciej się zdołałam wyguzdrać, tym więcej czasu miałam na ten trening. O 6.20 musiałam być z powrotem w domu. Wykąpać się, zjeść, przygotować syna do przedszkola, zawieźć go i na godz. 8 dojechać do pracy. Było ciemno, zimno i ciężko psychicznie. To było trzy lata temu, w tej chwili nie byłabym się w stanie tak zmobilizować. Ale inaczej bym nie dobiegła do dnia dzisiejszego. Wytrzymałaś to przez pół roku. Pewnego marcowego dnia, kiedy wiosna była o krok, w dodatku była niedziela, mogłam wstać o dowolnej porze na trening – złapał mnie kryzys i nie wyszłam w ogóle. A zaraz potem się rozchorowałam na trzy tygodnie. A później ranne bieganie zrobiło się przyjemne. Trening był w ciemnościach, ale kiedy na koniec robiłam gimnastykę na trawiastym boisku w Mikołowie, słońce wschodziło i robiło się jasno.
W wakacje mój syn wyjechał nad morze, do jednej babci, do drugiej i mogłam biegać po południu. Wcześniej popołudnia było mi szkoda, bo jak zrobiłabym wtedy trening, to wracałabym na kąpanie syna, potem dobranocka, kolacja i spać. Aż znów przyszła zima. W sezonie 2007/2008 przerzuciłam się na bieganie w nocy. Kładłam syna spać o 21, zasypiałam z nim, bo byłam nieżywa. Ale po chwili się zrywałam i szłam na trening. Umawiałam się w parku z kolegą, który biegał z psem. Czasem go spotykałam, czasem nie, ale miałam dodatkową motywację, żeby wyjść. Wracałam przed godz. 23 taka spowolniona, że zanim się położyłam, było już po północy. A o szóstej trzeba było wstać do pracy.
Nieśmiertelność w dwa tygodnie
tekst Andrzej Chyliński
Już tak jest, że często ludzie tworzący legendę, nie zdają sobie z tego sprawy i nie robią nic, albo bardzo niewiele, alby ich dokonania były możliwie precyzyjnie udokumentowane. Tak też jest w przypadku pierwszego olimpijskiego maratonu i jego bohatera Spirosa Louisa.
Ale ta pozostawiona następnym pokoleniom niewiedza ma swoje plusy. Wokół legendy powstały bowiem kolejne. Jakie masz życzenie? Dla mnie najpiękniejszą legendą związaną z biegiem maratońskim pierwszych igrzysk ery nowożytnej są nagrody, jakie czekały na zwycięzcę i to, co wybrał. Choć już wtedy dzielono sport na amatorski i zawodowy, fortuna
Cel: Zawodnik doskonały
tekst: Marcin Nagórek
Historia biegów to równocześnie historia poszukiwania wszelkich możliwych sposobów polepszenia wyników, zdobycia przewagi nad przeciwnikiem. Stosowano w tym celu różne strategie. Swoją historię ma używanie wspomagających wysiłek środków chemicznych – zaczynając od liści koki żutych przez indiańskich posłańców, aż po dzisiejsze wyrafinowane metody przetaczania krwi czy stosowanie sterydów i hormonów.
Na przestrzeni lat eksperymentowano też chyba z wszelkimi możliwymi sposobami poprawienia wydolności.
Najdłuższy tydzień w życiu
tekst: Justyna Frączek
Jest taka psychozabawa – po czym poznasz, że jesteś prawdziwym rajdowcem? M.in. po tym, że triathlon Iron Man rozpatrujesz w kategorii imprez sprinterskich, twoje pasożyty narzekają na to, że mają uciążliwe pasożyty, a dzielenie się jedną obciętą (dla zmniejszenia ciężaru) szczoteczką do zębów z trojgiem partnerów uważasz za świetną perspektywę na wyjazd.
Jest taka psychozabawa – po czym poznasz, że jesteś prawdziwym rajdowcem? M.in. po tym, że triathlon Iron Man rozpatrujesz w kategorii imprez sprinterskich, twoje pasożyty narzekają na to, że mają uciążliwe pasożyty, a dzielenie się jedną obciętą (dla zmniejszenia ciężaru) szczoteczką do zębów z trojgiem partnerów uważasz za świetną perspektywę na wyjazd.
Jeżeli myślisz: kobiecy maraton znaczy łatwy, nic bardziej mylnego. Na pewno ze względu na damski charakter jest wyjątkowy, ale trasa jest wymagająca i nikt nie daje forów. Tylko nieliczni biegnący mężczyźni mogą czuć się trochę faworyzowani – Nike Woman’s Marathon w San Francisco – Relacja Katarzyny Marczyńskiej .
Jeden z najlepszych zawodników w historii polskiego maratonu. Zajmował czołowe miejsca w maratonach w Londynie, Berlinie, Tokio czy Wiedniu. Jedyny w historii Polak, który na igrzyskach olimpijskich zaliczał się do głównych faworytów do złota na dystansie maratońskim. – Jan Huruk, człowiek legenda – rozmawia Maciej Janicki
Pies zostaje. Piękny husky, lekko zmieszany z kundlem, mocno wystraszony. Marysia wzięła go rok temu ze schroniska. „To pies dla mnie”, pomyślała po opisie w internecie. Lubi biegać, będzie się rwał na treningi. Kiko przywiązał się do domu jak kot. Nie chce wychodzić nawet na siku. Boi się ulicy, samochodów, wszystkiego. Kiedy Marysia ciągnie go na trening, to on ciągnie do domu. – Sylwetka Marii Cześnik – Wojtek Staszewski
Bikila Abebe – autor Andrzej Chyliński
Przetrwać zimę – Kamila Gradus, Dariusz Kaczmarski
Biegacze oszaleli na punkcie mierzenia. Wybierzcie się na pierwsze lepsze zawody i spójrzcie na nadgarstki. Ujrzycie całą gamę sprzętu pomiarowego opartego o najnowsze technologie. Ale czy skuteczne? Czy dokładne? Czy to, co zmierzył GPS to prawda, czy tylko jej marne przybliżenie? Czy da się mierzyć precyzyjniej? Pomiarowe próby pomiarowe błędy – Krzysztof Dołęgowski
Nie trzeba być ekspertem, by wiedzieć, że biegać może każdy sprawny fizycznie człowiek i to zarówno sprintem na 100 m, jak i truchtem na kilka–kilkanaście kilometrów. Ale czy każdy, kto biega, może odnosić poważne sukcesy na dystansie, który sobie wybrał? Odpowiedź jest jedna i zdecydowana – nie. Dlaczego? Geny Bieżni, geny szosy– Krzysztof Mizera
Podczas spacerów między półkami w supermarkecie coraz częściej możemy znaleźć produkty z widocznym znakiem zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych. O co tyle szumu? OMEGA3 – Aleksandra Bykowska
Trening czyni mistrza. Ale czy niezależnie od zaaplikowanej dawki sportowej zaprawy możemy stać się mistrzami? Odpowiedź nasuwa się sama: Jasne, że nie. Im więcej, tym lepiej. Tylko czy na pewno? Skąd mamy wiedzieć ile czasu spędzać na bieżni i jak często na niej bywać, by spełnić swoje marzenie o złamaniu ,,życiówki’’ lub wygranej w biegu maratońskim? I czy jedynie o ilość tu chodzi? Gdzie jest granica między odpowiednią i bezpieczną dla organizmu dozą ćwiczeń, a forsowaniem się ponad własne siły, zarówno te fizyczne, jak i psychiczne? – Przetrenowanie – Katarzyna Kosior
oraz:
Rady trenera Piotra Rostkowskiego
Buty na zimę
Kurtki przyjazne muzyce
Relacje z Imprez
Maraton na Isle of Man
(redakcja Magazynu Bieganie nie ma nic wspólnego z redakcją portalu Bieganie.pl)