8 listopada 2014 Redakcja Bieganie.pl Lifestyle

Handbike – pokonać maraton poniżej godziny


Coraz częściej podczas klasycznych biegów ulicznych rozgrywana jest także rywalizacja zawodników na handbike’ach – ultraszybkich wózkach napędzanych siłą rąk. Okazuje się, że w tej dyscyplinie jesteśmy maratońską Kenią. 

2.jpg
ORLEN Warsaw Marathon 2014 (fot. Bartosz Rymkiewicz)

 

Czym jest handbike?

Z suchej definicji wynika, że jest to rower z napędem ręcznym przeznaczony dla osób niepełnosprawnych ze schorzeniem narządu ruchu, jednak w Europie ten typ roweru staje się coraz bardziej popularny także u osób pełnosprawnych. Niektórzy traktują go, jako sprawny środek lokomocji zastępujący autobus, czy pociąg. Warto podkreślić, że jest to jedna z niewielu dyscyplin (o ile nie jedyna), w której sportowcy niepełnosprawni mogą rywalizować z pełnosprawnymi na jednych zawodach – mając takie same szanse. Większość organizacji sportowych dopuszcza, bowiem taką rywalizację. Wyjątek stanowią imprezy Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego.


Dwa razy szybciej

W Berlinie podczas tegorocznego Maratonu Dennis Kimetto ustanowił rekord świata czasem 2:02:57. Rok wcześniej aż czterech zawodników, w tym Arkadiusz Skrzypiński i Rafał Wilk, startujący w Heidelberg Maximarathon przejeżdżają kreskę oznaczającą dystans 42 km i 195 metrów w czasie 58 minut i 56 sekund. Poprzedni rekord od 2010 roku należał do Skrzypińskiego i wynosił 1 godzinę i 3 sekundy.


Historia handbike

Jak to z większością rzeczy w naszym kraju bywa, początki były bardzo trudne. Za protoplastę handbike w Polsce uważa się Leszka Jabłońskiego z Poznania. W 1998 roku będący na zawodach w Niemczech Jabłoński, zapoznał się ze sprzętem zawodników amerykańskich. Okazało się, że handbike wyrównywał szansę sportowców ścigających się na tradycyjnych wózkach, bowiem nie „faworyzował”  tzw. właściwej niepełnosprawności. Posiadający zdjęcia nowego wózka Jabłoński skonstruował pierwszy, testowy pojazd w 1999 roku. Później wystartował w wyścigu razem z zawodnikami na tradycyjnych wózkach i mimo że byli utytułowani, zdecydowanie zwyciężył. Zapoczątkował nową erę w polskich sportach paraolimpijskich. W 2001 roku podczas maratonu we Wrocławiu po raz pierwszy ustanowiono oddzielną klasyfikację dla handbike, później dołączył Kraków i kolejne imprezy.

W 2004 roku Jarosław Rola skonstruował pierwszego górskiego hanbike’a. Rola pokazuje rower Skrzypińskiemu i ten w kolejnym roku rozpoczyna już międzynarodowe ściganie. Konstruktor zaś zostaje pierwszym człowiekiem niepełnosprawnym jeżdżącym na wózku, który o własnych siłach zdobył Śnieżkę. W 2008 roku wjechał również na szczyt najwyższej góry Afryki – Kilimandżaro.

Rok 2008 to już wielkie sukcesy Arkadiusza Skrzypińskiego oraz niestety plama polskich działaczy. W klasyfikacji handbike Skrzypiński wygrał maraton w Bostonie, jednak polski związek nie wysyła nikogo na igrzyska paraolimpijskie do Pekinu (nie ma nawet kadry narodowej). Polak wygrał jeszcze maraton w Nowym Jorku i został wyróżniony przez Achilles International, który wybrał go sportowcem roku na świecie.

W 2009 roku powstaje wreszcie polska kadra handbike i 12 miesięcy później możemy cieszyć się z pierwszego mistrzostwa świata. W wyścigu ze startu wspólnego najlepszy okazuje się Arkadiusz Skrzypiński. W 2011 roku na arenie międzynarodowej debiutuje Rafał Wilk, a srebrny medal MŚ zdobywa ponownie Skrzypiński.


Pasmo sukcesów

W 2012 roku w Londynie biało-czerwoni wystawiają wreszcie swoją reprezentację i od razu odnoszą spektakularne zwycięstwa. Mistrzem paraolimpijskim w jeździe indywidualnej na czas oraz w wyścigu ze startu wspólnego zostaje Rafał Wilk. Dodatkowo wygrywa także klasyfikację Pucharu Świata. W 2013 roku Wilk obronił Puchar Świata i zdobył także dwa złote medale MŚ! Dwa srebra w rywalizacji pań zgarnęła jeszcze Renata Kałuża.

1.jpg
Paris Marathon 2014 (fot. Bartosz Rymkiewicz)

 

Jak wyglądają treningi?

Jeden z najlepszych polskich zawodników, Arkadiusz Skrzypiński twierdzi, że nie trenuje na zasadzie kilometraża, tak ja maratończycy w treningu biegowym. Tyle tygodniowo, a tyle miesięcznie. Jego objętość treningową wyznacza czas wysiłku. W okresie przygotowawczym 4 godziny dziennie spędza na handbike’u, do tego dochodzą jeszcze ćwiczenia na siłowni. Latem, podobnie jak w lekkiej atletyce zmniejsza się objętość treningowa, która ustępuje miejsca intensywności. – Zdradzę swój sekret, nienawidzę trenować. Wiem, że muszę iść na trening, bo nie będzie formy i wyniku. Gdy już zacznę daje z siebie wszystko, to mój obowiązek – mówi paraolimpijczyk.


Ile kosztuje handbike?

Czy to kosztowny sprzęt… niestety tak, ale podobnie jest z profesjonalnymi rowerami. Ceny dobrej jakości modeli począwszy od jazdy rekreacyjnej do wyczynowej kształtują się od 12 do nawet 22 tysięcy złotych. Mamy tutaj jednak do czynienia z wózkami, które w rękach zawodowców potrafią mknąć po płaskim nawet 50 kilometrów na godzinę. Na tego typu pojazd można jednak otrzymać refundację z NFZ lub dofinansowanie z takich organizacji jak PFRON lub MOPS.


Najbliższa wspólna rywalizacja

Jeżeli chodzi o duże, masowe biegi w Polsce to już 11 listopada kibice będą mieli okazję śledzić rywalizację zarówno biegaczy, jak i zawodników ścigających się na handbike’ach. Gdzie? Trasa XXVI Biegu Niepodległości w Warszawie – na dystansie 10 kilometrów.

Możliwość komentowania została wyłączona.