27 maja 2011 Redakcja Bieganie.pl Lifestyle

Dylematy fotografii biegowej


Tym tekstem chciałbym zajawić temat (może w przyszłości dział) dział dotyczący fotografii sportowej, potraktujcie go jako zaproszenie do dyskusji o tym co dla was w fotografii sportowej jest ważne.

Większość z nas robi czasem zdjęcia, fotografowanie biegania jest dziś bardzo popularne, prawie każdy ma aparat cyfrowy, choćby w komórce. Ale pamiętam, kiedy dziewięć lat temu w 2002 roku zrobiłem serwis foto z Maratonu Warszawskiego to wtedy było coś (zebrałem sześciu różnych fotografów, porozmieszczałem ich w różnych częściach trasy i jedno dałem jedno zadanie – pstrykać). Dziś to nic nadzwyczajnego, choćby serwis fotomaraton.pl tak właśnie działa.

Co to jest sportowe, a właściwie biegowe zdjęcie ?

foto gory

Dla mnie, to zdjęcie o czymkolwiek co ma jakikolwiek związek z bieganiem. Powyższe zdjęcie bez biegacza było by zwykłym krajobrazem, z biegaczem jest zdjęciem biegowym. Ale zdjęcie twarzy jakiegoś trenera czy zawodnika jest dla mnie także zdjęciem biegowym.

Czego szukamy w sportowych zdjęciach?

Każdy ma jakieś
swoje preferencje. Ja szukam "pięknych okoliczności przyrody" ;), emocji
na twarzach zawodników, ładnych biegowych sylwetek. Najnudniejsze są wg mnie zdjęcia zawodników jakiegoś biegu masowego gdzieś ze środka trasy. Bo w mieście – krajobrazy kiepskie, emocje pojawiają się dopiero na mecie a ładne biegowe sylwetki biegną tylko z przodu.

Co decyduje o dobrym sportowym zdjęciu?

Cyfryzacja zrewolucjonizowała świat fotografii (i nie tylko), bardzo obniżając koszty. Dziś każdy może się sprawdzić jako fotograf. I bardzo często widzę zdjęcia z imprez biegowych o bardzo złej jakości. Z drugiej strony widzę wiele dobrych zdjęć (tzn takich które mi się podobają) a które wykonane są przez zupełnie nieznanych, prywatnych fotografików pasjonatów.

Producenci sprzętu fotograficznego produkują teraz sporo sprzętu skierowanego do entuzjastów fotografii i często taki sprzęt pozwala już na naprawdę dobre osiągnięcia. Wg mnie o dobrym sportowym zdjęciu decydują dwie sprawy: sprzęt i chwila. Najmniej ważną jest wg mnie kwestia fotografa, człowieka (mówię, o fotografii sportowej).

Co to jest dobry sprzęt dla fotografa sportowego

Na początek – ta samo jak bez sensu są pytania: "Lepsze są Asicsy czy Nike?" tak samo bez sensu są pytania: "Czy lepszy jest Nikon czy Canon?".

Wg mnie dziś każdy, kto ma bardzo dobry sprzęt jest w stanie zrobić dobre sportowe zdjęcie (jest w stanie, a to nie oznacza, że wszystkie zdjęcia będą dobre). Choć oczywiście – jeśli ktoś już taki sprzęt posiada to znaczy, że jest pewnie pasjonatem i fotografowanie go kręci, więc może dzięki temu jest w stanie zrobić dobre zdjęcie. Ciekawe, czy gdyby dać szympansowi najwyższego Nikona lub Canona z najlepszymi obiektywami nie okazało by się, że zdjęcia przez niego robione są bardzo ciekawe.

Cechy dobrego sprzętu to wg mnie:

– szybkość reakcji na naciśnięcie spustu oraz szybkość autofocusu – to powinno być natychmiastowe. Tutaj lustrzanki nie maja sobie równych, inne aparaty praktycznie nie mają szans – w tzw kompaktach zawsze pojawia się jakieś opóźnienie które w sporcie oznacza stratę szansy na dobre zdjęcie

czułość matrycy i jakość zdjęcia przy dużej czułości – dzisiejsze aparaty dochodzą do nawet ponad 50 tys ISO i dzięki temu są w stanie zrobić ostre zdjęcie nawet w kiepskich warunkach świetlnych. Dlatego niezmiernie ważne wydaje mi się przyjrzenie się jak dobre są zdjęcia wykonywane danym aparatem przy dużych czułościach – polecam wszystkim serwis dpreview.com – absolutny full wypas jeśli chodzi o porównywanie czułości i jakości matryc

obiektyw (choć to zupełnie niezależny element sprzętu) – warto mieć jak najjaśniejszy obiektyw (ale te są najdroższe) dostosowany do miejsca w którym wykonywali będziemy zdjęcia – czyli raczej nie ma sensu brać długiego zoomu na konferencję prasową w małym pomieszczeniu lub wizytę w sklepie biegowym.

Przyznam się, że więcej funkcji mnie właściwie nie interesuje co tylko dowodzi jakim jestem profanem (przeczytacie niedługo rozmowę z dobrym fotografem, nie wiem czy będziecie rozumieli jakie cechy aparatu są dla niego ważne).

Przed zakupem przyglądam się zdjęciom jakie aparat robi (także na serwisie dpreview). Fajnie, jeśli ma stosunkowo dużą liczbę klatek na sekundę robionych sekwencyjnie, w tzw opcji continous shooting – dla mnie 5 kl/ sek to już jest ok.

Oczywiście obsługi aparatu, zwłaszcza ustawień nie w pełni automatycznych warto się nauczyć, żeby mieć jakąś kontrolę nad tym co się robi.

Dla porównania wagi czułości aparatu chciałbym wam pokazać dwa zdjęcia – Maraton Warszawski 2009 robione Canonem na maksymalnej czułości 1600 ISO (i potem wyostrzane) i Nikonem na czułości 6400 z Półmaratonu Warszawskiego 2011. Z roku 2009 zdjęcia są poruszone (nogi), z 2011 jednak stosunkowo wyraźne, choć nadal dalekie od tego co już dziś można osiągnąć.

foto tunel1
Czułość ISO 1600 (zdjęcie po wyostrzaniu)

foto tunel2
Czułość ISO 6400

Wydaje się, że lustrzanka to jedyny sensowny wybór. Ale kompakty potrafią zrobić naprawdę świetne zdjęcia, przyznam się, że ze zdjęć które mam to zdjęcia które najbardziej mi się podobają pochodzą właśnie z kompaktów. Oto przykład zdjęcia zrobionego przez Olę Szmigiel w 2010 roku w trakcie Mistrzostw Polski. Zwróćcie uwagę na światło, na chyba tak zwaną ekspozycję – wszystko jest wg mnie doskonałe a to zdjęcie robione było pod słońce jakimś kompaktowym Casio.

foto bielsko biala
Foto: Ola Szmigiel

Chwila

Chwila, czyli to gdzie się w danym momencie znajdujemy. Od jakiegoś czasu regularnie jeżdżę przed czołówkami dużych biegów i robię zdjęcie z rywalizacji zazwyczaj męskiej czołówki. Dzięki temu mam na pewno lepsze warunki do zrobienia ciekawego zdjęcia czołówce niż ktoś kto widzi ich tylko w przelocie. Chwilę trzeba sobie umieć zorganizować, to są często lata pracy nad własną pozycją jako fotografa, abyśmy mieli łatwy wstęp gdzie tylko nam się zamarzy. I nie mówię tutaj broń Boże o sobie ale o wymiataczach w sportowej fotografii, o takich ludziach którzy zawsze na największych zawodach na świecie są wpuszczani do najbardziej strzeżonych rejonów.

ostrava 540
To Ci, którzy potrafią sobie zorganizować swoją chwilę

Jest na przykład taki człowiek Victah Sailer, który prowadzi serwis photorun.net. Od lat jeździ na najważniejsze zawody biegowe na świecie, biegi uliczne czy na bieżni. Dziś ma taką pozycję, że wystarczy, że wysyła swojego człowieka na Maraton w Wiedniu a szefostwo maratonu specjalnie dla niego ciągnie Haile Gebrselassie na wielkie koło nad Wiedniem żeby on zrobił kilka unikalnych zdjęć Hailego na tle Wiednia.

Mi zdarzyło się być kilka razy w miejscach dzięki którym zdjęcia które zrobiłem były wg mnie fajne. Oto kilka przykładów: Paweł Ochal wylewa sobie na twarz Powerade myśląc, że to woda, Jos Hermens krzyczy do Kennenisy Bekele. Te zdjęcia zrobiłem tylko dzięki temu, że byłem w tym momencie tam gdzie byłem. Czyli że zorganizowałem sobie czas i miejsce – ale potem to już raczej kwestia przypadku. Bo równie dobrze wiele mogę podać przykładów niezwykłych sytuacji, które były utraconymi szansami na fajne zdjęcie.

mw2007 16
Paweł Ochal z Powerade

IMG 0267 cry 1
Jos Hermens i Kennenisa Bekele

Poniżej jeszcze dwa przykłady wpływu chwili, przypadku. Zdjęcia zrobione minimalistycznym kompaktem, wg mnie wyszły ciekawie dzięki niezwykłemu światłu, niezwykłej poświacie jakie było tamtego ranka.

fofo light1

foto light2

Na koniec – fotograf.

Fotograf w fotografii sportowej ma naprawdę wg mnie małe znaczenie. Na mecie maratonu w Londynie stoją stojaki z super Canonami bez fotografów – nie wiem jak są sterowane, to znaczy, co wywołuje naciśnięcie spustu, ale – cykają z automatu zdjęcia finiszującym zawodnikom – jestem pewien, że mnóstwo z nich jest bardzo dobrych.

Rola fotografa sportowego (poza naciskaniem spustu) zaczyna się tam gdzie kończy się sport. Chciałem wam pokazać tego przykłady. To są zdjęcia w mojej ocenie jak najbardziej biegowe, ale trudno powiedzieć, że sportowe. Dwa pierwsze to portrety zwycięzców Maratonu Warszawskiego 2009. Zrobione przez mojego kolegę, który potrafił zrobić to czego ja zazwyczaj nie potrafię chowając się za jakimś zoomem. Potrafił zlikwidować dystans pomiędzy sobą i fotografowanym i dzięki temu uzyskał coś naprawdę ciekawego.  Ostatnie – to zdjęcie zrobionego przez Olę Szmigiel trenerowi Markowi Adamkowi (terenerowi np Sylwii Ejdys) podczas Mistrzostw Polski w LA w 2010 roku – zdjęcie wg mnie super, a robione kompaktem Casio.

teshome
Teshome Gelane (późniejszy zwycięzca Maratonu w Houston z wynikiem 2:07)

padalinskaja
Anastasyia Padalinskaja

treneradamek 5401

Wkrótce – rozmowa z Andrzejem Chomczykiem ze SztukiKadru.

Artykuły powiązane:

Możliwość komentowania została wyłączona.