Paweł Machowski
Biegacz amator, o charakterystycznej, wyprostowanej sylwetce w trakcie biegu. Dumny posiadacz tytułu "Serockiego Championa" oraz portretu Karola Krawczyka na nodze. Miłośnik piwa bezalkoholowego i szparagów.
Biegali po niej Krzyszkowiak i Chromik, biegali Mamiński, Malinowski, Skarżyński, Gładki, Panfil, Frankiewicz, Szost, Kszczot, Lewandowski, Zalewski czy Lisowska. Na Drodze Pod Reglami swoją formę wykuwali mistrzowie i rekordziści Polski, medalistki i medaliści mistrzostw Świata, mistrzostw Europy czy Igrzysk Olimpijskich, a niektórzy z nich, znali na pamięć niemal każdy jej centymetr. Ciągnąca się u podnóża Karkonoszy, kultowa trasa od pokoleń stanowi magnes dla biegaczy wszelkiej specjalizacji, czyniąc Szklarską Porębę najpopularniejszym ośrodkiem biegowym w Polsce. Czy wkrótce popularne Regle zmienią się w ruchliwą obwodnicę?
Trudno dziwić się fali oburzenia, jaka od kilku dni przelewa się przez media społecznościowe wokół wpisu, jaki pojawił się na profilu KS SMS Szklarska Poręba, alarmującego o planie poprowadzenia w miejscu Drogi Pod Reglami obwodnicy Szklarskiej Poręby. O komentarz poprosiliśmy Piotra Rostkowskiego, trenera Marcina Lewandowskiego, Angeliki Cichockiej i Adama Kszczota, a także Klubu Sportowego SMS Szklarska Poręba, który zdecydował się nagłośnić całą sprawę.
Ulicą 1 Maja w stronę Wodospadu Szklarki, Kasprowicza w górę, na koniec w prawo, w Przerwy-Tetmajera i jesteśmy „przy zerze”. Tak miejsce oznaczone granitowym słupkiem nazywają biegacze umawiający się na wspólne bieganie. To tu zaczyna się Droga Pod Reglami, ciągnąca się wśród lasu i szumu licznych potoków w stronę Michałowic, Przesieki i Karpacza. Charakteryzuje ją bardzo łagodny, jak na drogę górską, profil trasy, choć dla osób przyzwyczajonych do biegania po nizinach jej łagodne wznosy i zbiegi stanowią wartościowy bodziec i urozmaicenie nawet podczas zwykłych rozbiegań. Spotkamy tu biegaczy, rowerzystów, spacerowiczów, grupy klubowe, kadrowe i amatorskie, zawodników z pierwszych stron gazet i zwykłych amatorów. Popularne Regle, mają w sobie „to coś”, co sprawia, że chcemy wracać tu tak samo za piątym, dziesiątym czy pięćdziesiątym razem. Dlaczego ktoś ośmielił się podnieść na nie rękę?
W Szklarskiej Porębie od kilku, a nawet kilkunastu lat toczy się dyskusja na temat obwodnicy. Tak jak wiele miejscowości górskich, Szklarska Poręba ma utrudniony dojazd, a także przejazd do Jakuszyc, właśnie ze względu na swoje położenie. Niestety taki jest urok miejscowości górskich, wciśniętych w doliny i takie problemy będą zawsze. Ostatnio pojawiła się koncepcja przebiegu obwodnicy, która odbija od drogi Jeleniogórskiej w lewo na wysokości hotelu Las w Piechowicach (około 4 km przed Szklarską Porębą – przyp. red.), biegnie pod Regle w okolice słupka numer 4 i dalej w prawo, w kierunku Szklarskiej Poręby, żeby gdzieś w okolicy początku Regli odbić na wyciąg i połączyć z drogą Jakuszycką. Nie studiowałem jej dalszego przebiegu od wyciągu, ale zaintrygowało mnie, że wedle tej koncepcji, obwodnica wytyczona została dokładnie Drogą Pod Reglami, nawet nie obok niej. Inna rzecz, że nawet gdyby biegła obok Drogi Pod Reglami, to wątpię, żeby przy takiej trasie przyjemne było uprawianie sportu lub spacerowanie. W moim odczuciu takie miejsce staje się nieatrakcyjne – objaśnia Piotr Rostkowski.
Istnieje ryzyko, że zniszczone zostanie unikatowe miejsce nie tylko do biegania, ale także do uprawiania turystyki pieszej i rowerowej oraz wypoczynku mieszkańców. Uważam, że ze względu na naturalne podłoże, profil i długość Droga Pod Reglami jest najlepszą drogą do biegania w Polsce. Położona u podnóża gór, można nią pobiec ze Szklarskiej w kierunku Michałowic, przez Jagniątków do Przesieki, i dalej przez Borowice do Karpacza. Noworoczną tradycją zgrupowań kadry narodowej była dwudziestoośmiokilometrowa wycieczka biegowa ze Szklarskiej, Drogą Pod Reglami, na Chojnik. Realizacja obecnych planów budowy obwodnicy spowodowałaby, że serce zostanie Drogi Pod Reglami utracone bezpowrotnie. Wybudowanie asfaltowej alejki czy ścieżki biegowej wzdłuż obwodnicy również nie jest dobrym rozwiązaniem – uzupełnia.
Szklarska Poręba przyciąga biegaczy całorocznie. W sezonie turystycznym ściągają do niej także miłośnicy innych aktywności. Latem jest to doskonała baza na wycieczki po Karkonoskim Parku Narodowym czy Górach Izerskich, zimą narciarze i snowboardziści korzystają przede wszystkim z wyciągu na Szrenicę. Oprócz lokalnych atrakcji, Szklarska Poręba znajduje się także na trasie Jelenia Góra – Jakuszyce, prowadzącej do przejścia granicznego z Czechami, przebiegającej przez centrum miasta. Na natężenie ruchu w Szklarskiej Porębie wpływa również rozwój infrastruktury turystycznej w mieście. Miejsc noclegowych i turystów przybywa, a liczba miejsc parkingowych pozostaje taka sama. Zaparkowanie samochodu wymaga czasem wykonania kilku rund po mieście.
Problem dotyczy głównie okresu wakacyjnego, a przede wszystkim weekendowej zmiany turnusów oraz okresu ferii, kiedy przez 6 tygodni wielu turystów przyjeżdża do Szklarskiej Poręby. Wtedy również największy ruch mamy w weekendy. Mamy więc sytuację, w której przez około 15 tygodni (9 tygodni wakacji plus 6 tygodni ferii) weekendowy ruch pojazdów jest utrudniony. Tak jest i tak będzie z powodu stale powiększającej się bazy noclegowej Szklarskiej Poręby. Należy zastanowić się nad bilansem – co zyskujemy, co tracimy. Jeśli wybudujemy obwodnicę w ciągu Drogi Pod Reglami, a miałaby ona iść dokładnie tamtędy, to raz na zawsze zlikwidujemy coś, co było magnesem dla wielu osób, aby przyjechać w Karkonosze. Ważny na pewno jest aspekt przyrodniczy, ponieważ według planów obwodnica przebiega w bezpośrednim sąsiedztwie Karkonoskiego Parku Narodowego, praktycznie przez środek lasu. Inwestycja zapewne miałaby wpływ na lokalną roślinność i zwierzynę. Z perspektywy turysty przyjeżdżającego po to, aby aktywnie spędzić czas w naturalnym środowisku, z dala od zgiełku, miejsce na pewno traci na atrakcyjności. Czy nie warto zachować tego miejsca, posiadającego niewątpliwe walory, a do tego jeszcze wspaniałą historię, dla postania kilku dodatkowych minut w korku? – rozważa trener Rostkowski.
Pochylając się nad samym źródłem problemu, mój rozmówca zwraca uwagę także na plany innych inwestycji, mogących przyczynić się do rozładowania ruchu drogowego w Szklarskiej Porębie – budowy dużego parkingu, być może nawet wielopoziomowego, w samym mieście, a także budowy drogi S3 z Bolkowa do przejścia granicznego z Czechami w Lubawce. Dla podróżujących ze Szczecina, Poznania lub Wrocławia do Pragi byłaby to alternatywa dla przejścia granicznego w Jakuszycach. Z pomocą w rozładowaniu lokalnego ruchu samochodowego przyjść mogą także Koleje Dolnośląskie i lepsze zagospodarowanie istniejącego połączenia Jelenia Góra – Jakuszyce. Kontrowersje wzbudzać może nie tylko rozwiązanie problemu, grożące „wylaniem dziecka z kąpielą”, ale także tryb, w jakim jest ono procedowane. Jak trener Rostkowski dowiedział się o koncepcji przebiegu obwodnicy?
Oglądaliśmy z Panem Burmistrzem trasy biegowe przed Crossem Karkonoskim. Rozprawiając na temat przygotowania trasy biegnącej skrajem lasu, rozmowa zeszła na temat obwodnicy. W jednym z dawniej proponowanych wariantów miała ona biec właśnie w okolicy trasy Crossu Karkonoskiego – od ostrego podjazdu spod Ponurej Małpy na ulicę 1-ego Maja i dalej obok wspomnianej wcześniej trasy biegu .Wtedy usłyszałem, że powstała już nowa koncepcja. Pan Burmistrz powiedział, że obwodnica ma biec dokładnie Drogą Pod Reglami. Pomyślałem, że to niemożliwe, że to chyba jakiś żart! W Urzędzie Miasta pokazano mi mapę z przebiegiem obwodnicy, na widok której złapałem się za głowę. Stwierdziłem wtedy, że osoby, które to wymyśli przejdą do niechlubnej historii. Mieszkańcy są w tym zakresie niedoinformowani, te informacje nie są nigdzie udostępnione publicznie.
Szklarska Poręba to nie tylko Droga Pod Reglami – biegaczy przyciąga równie słynna droga na Zakręt Śmierci, szlaki w górach Izerskich czy niezwykle malowniczo położony stadion, noszący od tego roku imię Wiesława Kiryka. Czy Szklarska Poręba bez Regli dalej może stanowić tak dużą atrakcję dla sportowców? Mówi się, że Szklarska Poręba to Mekka biegaczy. To miejsce, w którym można prowadzić trening biegowy na poziomie amatorskim i wyczynowym. Wyobraźmy sobie zimę. Czy my pobiegamy zimą gdzieś w Izerach? Czy wybierzemy się pobiegać w górach? Ze względu na dużą pokrywę śnieżną na pewno nie. Jedyną bezpieczną drogą do biegania zimą jest Droga Pod Reglami. Ujeżdżony przez pojazdy służb leśnych śnieg na Drodze Pod Reglami sprawia, że miejsce to jest jedynym nadającym się do treningu biegowego. Latem maratończycy część treningu wykonują na Zakręcie Śmierci, jednak wąskie pobocza i samochody mknące z prędkością około 100 km/h sprawiają, że biegając należy zachować dużą ostrożność. Pytanie zatem, czy na drodze na Zakręt Śmierci powinna poruszać się młodzież? Mówię o treningu biegowym. Myślę, że jest to ryzykowne i bardzo niebezpieczne. Nigdy nie wybrałbym tego miejsca do treningu młodzieży, poza tym nikt rozsądny nie trenuje regularnie na asfalcie, mając do dyspozycji naturalne, ścieżki biegowe. Zakręt Śmierci jest dobrym miejscem przygotowań dla zawodników zaawansowanych, przygotowujących się do biegów ulicznych, ale wyłącznie w okresie bezpośredniego przygotowania do startu – objaśnia Rostkowski.
Osobny problem stanowi także wspomniany stadion, z którego oprócz przyjezdnych, na co dzień korzystają zawodnicy i zawodniczki lokalnej Szkoły Mistrzostwa Sportowego.
Wyobraźmy sobie do czego dojdzie. Nabór do Szkoły Mistrzostwa Sportowego będzie utrudniony ze względu na gorsze warunki do treningu (zakładam, że Drogi Pod Reglami już nie będzie). Szklarska Poręba stanie się mniej atrakcyjna. W tej chwili mamy stadion treningowy, który nie spełnia podstawowych norm do otrzymania nawet najniższej klasy certyfikatu. Nie można na nim przeprowadzać zawodów najniższej rangi. Stadion był remontowany (zresztą w mojej ocenie w pośpiechu i źle) w 2014 roku. Ze świętej pamięci Jurkiem Drużkowskim poprawiałem i malowałem linie torów, czy odmierzałem i malowałem oznakowanie do rozstawiania płotków. Linie startu czterysetek na torach 2, 3 i 4 też są wymalowane w złych miejscach. Kto jest wtajemniczony lub spostrzegawczy ten wie, że prawidłowe miejsca startu do biegu na 400 metrów są oznaczone białymi kropkami. To są może drobne rzeczy, ale ktoś ten stadion remontował i ktoś go odbierał. Zrobił to pospiesznie. Stadion od 7 lat powoli ulega zużyciu. Trzeci tor nie nadaje się do treningu, bo w jego środkowej części na połączeniu starej i nowej bieżni występują nierówności i ubytki betonu pod tartanem. Stadion już wymaga remontu. A zatem – likwiduje się Regle, zużyciu ulega stadion, co dalej? Nie będzie naboru do sekcji lekkiej atletyki, której członkowie stanowią około 25% uczniów-sportowców szkoły. Problemy będzie miała szkoła, być może będzie jej w ogóle trudno przetrwać. W klubie będzie znacznie mniej zawodników. Zostanie garstka tych najlepszych. Będziemy ograniczać działalność w sporcie młodzieżowym i zostaną jedynie zawodnicy wysokiej klasy (jeśli takich się dochowamy). Profil działania klubu zmieni się. Jeżeli zabraknie Drogi Pod Reglami, to Szczyrk, Wisła, Karpacz, Zakopane, Polanica Zdrój, Lubawka czy inne miejscowości, ze względu na lepsze stadiony i niższą cenę za pobyt staną się atrakcyjniejszym miejscem do treningu niż Szklarska Poręba.
Czy los Drogi Pod Reglami jest już przesądzony? Na szczęście nie, jednak chcąc ją ocalić, nie możemy pozwolić sobie na bierność.
Mówimy na razie o koncepcji przebiegu obwodnicy. Gdyby ta informacja nie ujrzała światła dziennego, mogłyby zostać podpisane i opieczętowane różne dokumenty, a sytuacja stałaby się trudna. W tej chwili mamy przyczynek do dyskusji. Zanim ruszą jakiekolwiek prace, na budowę drogi znaleźć się musi niebagatelna kwota. Trzeba pas Drogi Pod Reglami poszerzyć z około czterech do około 8 metrów i go utwardzić. Wybudować mosty i przepusty dla zwierząt. Druga kwestia, to ustalenie jej przebiegu z Karkonoskim Parkiem Narodowym. Nie wierzę, że obwodnica nie będzie miała wpływu na przyrodę, bo przecież trasa biegnąca środkiem lasu automatycznie przenosi uciążliwości ruchu drogowego znacznie bliżej pasma gór. W obecnej sytuacji moja propozycja jest taka, żeby jeszcze raz przedyskutować problem powstania i przebiegu obwodnicy. Według mnie to sam Pan Burmistrz i Radni Miasta Szklarskiej Poręby powinni odrzucić proponowaną koncepcję jej przebiegu. Nie chodzi o to, żeby tylko popierali nasze działania przeciwko takiemu przebiegowi obwodnicy, ale niech sami o to wystąpią! W tej chwili każdy jeszcze może wyjść z twarzą z tej sytuacji, bowiem rzeczywiście należy przedyskutować różne za i przeciw takiemu, a nie innemu rozwiązaniu i ponieść związane z tym koszty. Obecnie proponowane rozwiązanie należy uznać jako złe. Wówczas, jak wyraził się jeden z internautów nikt nie otrzyma „Turystycznej Bzdury Roku”. Śledźcie dalej przebieg wydarzeń, a o szczegóły pytajcie bezpośrednio w Urzędzie Miasta – Pana Burmistrza, Radnych i pracowników Urzędu Miejskiego odpowiedzialnych za inwestycje miejskie – postuluje Piotr Rostkowski.
Obserwując odzew, z jakim spotkał się wspomniany na początku post, solidarność środowiska biegowego napawa mimo wszystko optymizmem. Droga Pod Reglami to coś więcej niż skarb przyrody, piękne miejsce o doskonałych walorach sportowo-rekreacyjnych, którego dewastacja sama w sobie byłaby powodem do protestu. Droga Pod Reglami, kultowe Regle, to jedno z najważniejszych miejsc na biegowej mapie Polski, element naszej kultury i tożsamości, łączący starych Mistrzów z kolejnymi pokoleniami. Szklarska Poręba, mimo swoich problemów, nadal jest biegową stolicą Polski, gdzie biegacze i biegaczki na każdym kroku mogą napotkać bratnie dusze i chcemy, aby tak pozostało. Jako redakcja bieganie.pl podpisujemy się całym zespołem pod stanowiskiem Piotra Rostkowskiego i z całą pewnością będziemy informować o tym, jak sprawa obwodnicy Szklarskiej Poręby będzie się rozwijać.
Zdjęcie tytułowe: RunEat