1 czerwca 2018 Redakcja Bieganie.pl Lifestyle

Bieganie z psem w upale


Jakiś czas temu, właściwie jak tylko pojawiły się ciepłe dni
pomyślałam, że czas już przykręcić bieganie z Pumą (psem Joanna – przyp.redakcji) i napisać o tym
posta.

Nie chcę tym tekstem wywołać fali niekończącej się na profilu
licytacji, który pies może w ciepłe dni wiele wiele kilometrów biec z
właścicielem, a który nie powinien. Mały czy duży, rano, w południe, czy
wieczorem. Byłam świadkiem wielu sytuacji z psami o różnej maści,
koloru, wielkości, psy rasowe i nierasowe, o długiej sierści i krótkiej.

Nie wyglądało to dobrze. Nie musimy psów kreować na nasze
podobieństwo. Pies kocha zabawę i kotłowanie się z drugim psem, a
wszystko to potrafi równie mocno jak bieganie zmęczyć naszego
czworonoga. A czas jest krótszy i dla psa o wiele przyjemniejszy.

Zawsze zadaję sobie pytanie, skąd wiemy, że psy na pewno lubią z nami
tyle biegać np. te 20 km w temperaturze powyżej 20 stopni? Merdają przy
tym ogonem? Mój pies po 5 km nie ma już ochoty skakać. Ja po szybkiej 5
też mam dosyć co dopiero 20 km w upale – a zdarzało się na zawodach nie
raz.

A czy psy tak jak my mają wybór, powiedzą nam „nie mam ochoty
biegać, nie lubię ciepła”? Mogą odmówić, jak je przyczepimy do smyczy i
zabierzemy ze sobą? Uwielbiają spacery, pierwsze kilometry są radością.
Jasna sprawa. Dalej jednak już biegną z nami, bo nas kochają i nie
wyobrażają sobie rozłąki, pozostania w oddali. To jest ich przywiązanie.
Mentalne do człowieka i fizyczne do smyczy. Podczas zabawy z drugim
psem gdy któryś nie chce się już bawić zwyczajnie drugiemu się odgryzie,
zasygnalizuje – nie mam już ochoty. Człowiekowi tak zrobi podczas
biegu? Chyba nie.

Wewnętrznie czuję, że to nie jest pogoda na
bieganie z psem (w dzień i długich dystansów). Z żadnym. Nie przyjmuję
argumentu „ale mój pies to uwielbia”. „musi się zmęczyć”. Czy aby na
pewno? Skąd wiesz? Pies aby się zmęczył i wyszalał nie musi w cieple
biec 10 km, a jakże często i więcej..

Tym, że cieszymy się na forum
i pękamy z dumy, że pies tyle z nami przebiegł, pokazuje w moim
odczuciu raczej coś innego i smutnego: że czegoś nam brakuje w nas
samych, że po raz kolejny potrzebujemy sobie coś udowodnić – że mamy
super psa, który biega więcej niż inne psy? Który biega tyle co my?
Serio?

Zostawiam Was z tym, by nie pisać więcej. I mocniej, bo nie o
to mi chodzi. Mam również świadomość tego, że nie każdemu po prostu
przyszło do głowy, że to nie jest czas na długie psie wybiegania. Miedzy
innymi dlatego o tym piszę, nie aby oceniać. Mnie samej zdarzyło się
popełnić kilka błędów, nie dziwić się, że coś widzę – coś co powinno
raczej niepokoić, a nie wzbudzać podziw. Nieświadomie.

Bądźcie mądrzy i myślcie podczas biegania z psem o nim, a nie o sobie!
Dobrego dnia i przytulcie Waszego psiaka!

Oryginalny post na facebook.com/weganizm

Możliwość komentowania została wyłączona.