Fajnie, że ktoś czyta

Drobna korekta - to nie było 46.02, tylko 46.07

No, ale i tak jestem zadowolony, bo w czerwcu nabiegałem 49.06 (co prawda przy 30stC, a kilka godzin wcześniej zawody na 5km, ale jednak).
Ciężko będzie, ale mam nadzieję, że 45 minut w końcu połamię, bo długo na to (niestety) pracuję. Czuję, że dopiero ten rok jakoś pchnął mnie do przodu, wcześniej to się jakoś kręciłem w kółko.
Zimy przespać nie zamierzam, plany już tam jakieś mam - w styczniu 15km (bieg Chomiczówki), 20 lutego Wiązowna - 5km, no i po tym to już pewnie mniej więcej będę wiedział, na jaki wynik pobiec 10km Oshee przy Orlenie (o ile w przyszłym roku będzie).
Dzięki za miłe słowa, tobie też kibicuję i trzymam kciuki.