
W końcu znalazłem chwilę czasu i chęci, żeby podsumować mój nieudany występ w Pradze. Co do samego biegu to rozpocząłem ambitnie tempem na życiówkę. Trasa była leciutko pofałdowana więc kilometry wchodziły nie do końca równo: 4:45, 4:42, 4:38, 4:47, 4:46, 4:52, 4:48. I tak na 7 km zdałem sobie sprawę, że to nie jest bieg na dychę. Zwolniłem do tempa około 5-5:10 i zacząłem zastanawiać się co teraz

. Słońce wyszło, chociaż to była tylko dodatkowa kwestia, w perspektywie miałem bieg jeszcze wolniejszym tempem pewnie w okolicy 5:20-30, co dałoby pewnie wynik w okolicach 1:50 -55. Druga opcja schodzę na 10 km i się nie wygłupiam. To była jedyna okazja, bo znowu przecinaliśmy okolice startu i depozytów. Biegnięcie dalej wiązałoby się z ukończeniem całości i jednak sporym zmęczeniem. Podjąłem jak dzisiaj sądzę jedyną słuszną, ale cholernie ciężką decyzję o zejściu z trasy.
Bez ogródek trzeba powiedzieć, że moje przygotowania skończyły się całkowitą klęską. Poniżej kilka uwag i planów na przyszłość, bo oczywiście nie składam broni:
1. Być może błędem było przedłużenie planu o 2 tygodnie, chociaż dublowałem pierwsze dwa, które były lekkie.
2. Błędem było połączenie sobotniego biegu na dychę gdzie zrobiłem życiówkę z najmocniejszymi interwałami w środę i jeszcze mocniejszym BSem pomiędzy. Od wtedy zaczął się zjazd formy, który skończył się kilkoma niedomkniętymi treningami i upadkiem morale poniżej poziomu morza.
3. Tak jak się obawiałem w planie było za mało, albo prawie w ogóle dłuższych mocniejszych biegów ciągłych typu 7-10 km i ogólnie biegów powyżej 15 km. To się zemściło.
4. W zasadzie wiedziałem, że w Pradze powinienem zacząć tempem na 1:45-46, ale tego nie zrobiłem.
5. Pozytywem jest to, że plan dał mi zdecydowaną poprawę szybkości, teraz trzeba się wydłużyć.
Co do planów:
1. Póki co złapało mnie lekkie przeziębienie, więc pobiegam dopiero w sobotę.
2. 28.04 mam bieg na 10 km i 03.05 na 5 km. To są moje ulubione miejscówki (Cieszyn i Kobierzyce) i chcę tam powalczyć.
3. Potem i w międzyczasie skupiam się na poprawie elementów, które zawiodły na półmaratonie czyli wytrzymałość.
4. 01.06 chcę pobiec kontrolnie na 15 km w Wrocławiu jako test tempa HM (pewnie nie na całym odcinku, ale może jakieś BNP?)
5. 15.06 start w Nocnym Półmaratonie z zamiarem złamania 1:40.