„Ukryte terapie” Jerzego Zięby

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:Kangoor nie raczył przeczytac zadnej ksiazki dyskutuje i bog wie o czym.

Wysłane z mojego DUK-L09 .
Nie dyskutując z kolejną oczywistą bzdurą z twojej strony; lepiej było by już nic nie przeczytać, niż bezkrytycznie pakować sobie głowę każdym idiotyzmem a potem oznajmiać światu rewelacje typu, że w NACl nie ma sodu.

EDIT: No i kolejny raz sugeruję ci przeczytać jakąś książkę o gramatyce języka polskiego.
New Balance but biegowy
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2244
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Upss, bohater tzw. terapii, trafił do poznańskiej prokuratury.
Okazuje się, że tego typu "specjalistów" jest więcej. Polecam dzisiejszą Politykę.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Ale trafił tam, bo w książkce „Ukryte terapie” nawoływał do jakiś zdrożnych działań?

Inna sprawa, że "trafić do prokuratury" może każdy, wystarczy, że ma np. "życzliwego" sąsiada. :hej:
A że Zięba wdał się w medialną wojenkę z lekarzami, to zbiera teraz tego owoce. Takie życie.
Od prokuratury do sądu droga daleka. A do skazania jeszcze dalsza.
A w polskim sądzie- baaaaaaaardzo daleeeeeeeka. :ech:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2244
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Dopóki, ktoś z tego "nie odwali kity", to wszystko to się rozgrywa w obszarze etyki. Okazuje się, że ziębopodobnych jest więcej. DR Krupka sugeruje całkowitą wymianę wody w organiźmie co skutecznie uśmierci raka. I mnie się to podoba.
Reasumując, cwaniak żywi się frajerem.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:DR Krupka sugeruje całkowitą wymianę wody w organiźmie co skutecznie uśmierci raka. I mnie się to podoba.
"Klawo jak cholera", że zacytuję znanego starszemu pokoleniu duńskiego gangstera. :spoko:
Oby tempo wymiany nie było zbyt intensywne bo efekt może być nieoczekiwany:
Tragedia wydarzyła się, kiedy Jacqueline oglądając telewizję wypiła 4 litry wody w ciągu 2 godzin. Najpierw skarżyła się na ból głowy, potem upadła w łazience. Karetka zabrała ją do szpitala, ale nie udało się jej uratować. Przyczyną zgonu była zbyt duża ilość wody w organizmie.
Wracając do Zięby- pomijając temat szczepionek (w książce „Ukryte terapie” nie ma o tym ani słowa), w jego publikacjach nie znalazłem nawoływań do rezygnacji z usług konwencjonalnej medycyny.
Kiedy Zięba atakuje lekarzy, to raczej za to, że gdy zawodzą standardowe procedury, oni nie próbują czegoś innego. To dotyczy wlewów z witaminy c przy sepsie i stosowanych jako wspomaganie standardowej terapii antynowotworowej.
Nie wiem czy są twarde dowody na skuteczność witaminy C przy sepsie.
Na pewno amerykańskie oficjalne organy zajmujące się onkologią zalecają wlewy z witaminy C jako wskazane w leczeniu raka.
W Polsce Zięba jest łajany przez onkologów za propagowanie tych informacji, co naszym specjalistom nie wystawia najlepszego świadectwa.

Zięba nie jest jednowymiarowy. Nie odbieram go jako oszusta, raczej jako amtora-szperacza, który czasem trafia coś interesującego, czasem się gubi.
To, że przy okazji kręci biznes? Ja mu się nie dziwię. Jak zobaczył jaki sukces odniosła książka, to ten sukces skomercjalizował. Nikt nie musi kupować u niego. Mamy wolny rynek- gdzie kupisz witaminy to twoja decyzja. Tak wiem, że tam jest strukturyzator wody. Czy są dowody, że komuś zaszkodził? Czy będziemy ścigać firmy sprzedające garnki o cudownych właściwościach? Chyba nie? Więc jak ktoś wierzy w strukturyzację wody, to może nawet lepiej się poczuje jak za ciężkie pieniądze zakupi urządzenie. Rutinoscorbin pomaga, to i woda strukturyzowana pomaga. :ble:
Myślę, że jeżeli kogoś obwiniać o popularność "ziębopodobnych", to głównie środowisko lekarskie. Każdy, kto miał nieszczęście chorować wie, jak ciężko znaleźć specjalistę, który nie tylko leczy, ale też mówi do pacjenta "ludzkim głosem" i go słucha. To lekarze swoim postępowaniem naganiają klientów ziębopodobnym. Zięba i jego sklepik to pikuś na tle korporacji handlujących suplementami. Czemu do nich nie dobiera się środowisko lekarskie? Mam wrażenie, że nakłanianie ludzi natarczywymi reklamami do łykania specyfików na każde niedomaganie jest bardziej szkodliwe niż cała działalność ziębopodobnych.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fotman pisze:Wracając do Zięby- pomijając temat szczepionek (w książce „Ukryte terapie” nie ma o tym ani słowa),
Informacja dla osób, które od tego miejsca zaczną czytać wątek: w drugiej części książki "Ukryte terapie" jest cały rozdział zatytuowany "SZCZEPIONKI – WIELKIE OSZUSTWO"(czytaj: rozdział proepidemiczny).
fotman pisze:w jego publikacjach nie znalazłem nawoływań do rezygnacji z usług konwencjonalnej medycyny.
Ciekawe, co znajduje się w rozdziale pod tytułem: 'O TAK ZWANYM „LECZENIU” NOWOTWORÓW', albo w rozdziale "MAMMOGRAFIA - WIĘCJ SZKODY NIŻ POŻYTKU" (sic!) ... Możliwe zatem, że Z. jest, jak piszesz, "łajany przez onkologów" za coś innego niż, jak twierdzisz, za propagowanie informacji o zaleceniach amerykańskich oficjalnych organizacji zajmujących się onkologią.
fotman pisze:Myślę, że jeżeli kogoś obwiniać o popularność "ziębopodobnych", to głównie środowisko lekarskie. Każdy, kto miał nieszczęście chorować wie, jak ciężko znaleźć specjalistę, który nie tylko leczy, ale też mówi do pacjenta "ludzkim głosem" i go słucha. To lekarze swoim postępowaniem naganiają klientów ziębopodobnym.
Jasne. Nie oszuści są winni oszukiwaniu, lecz ci, którzy mówią że oszust jest oszustem.
To, że trudno w Polsce znaleźć dobrego specjalistę nie jest winą specjalistów, lecz braku wystarczającej liczby specjalistów oraz ograniczania dostępu pacjentów do tych specjalistów. Przyczyną jest dramatyczne niedofinansowanie systemu ochrony zdrowia.
fotman pisze:Tak wiem, że tam jest strukturyzator wody. Czy są dowody, że komuś zaszkodził?
Że zaszkodził to dowodów nie ma. Sęk w tym, że oszust twierdzi jakoby to ustrojstwo miało pomagać. To on powinien mieć dowody, że to co sprzedaje działa tak, jak wmawia ludziom że działa. Fakt, że nikt poważny nie zawraca sobie za bardzo głowy frajerami naciąganymi przez oszusta na kilka tys. PLN nie oznacza, że sprzedawane przez tego oszusta ustrojstwo działa. Żeby uznać że coś działa, potrzeba dowodów na to, że to coś działa. Sam fakt, że nie widziałeś dowodów na to, iż coś nie działa wcale nie oznacza, że to coś działa.
Dla przykładu: jeśli ktoś zacznie twierdzić, że w jego piwnicy latają niewidzialne smoki, to nikt rozsądny mu w to nie uwierzy, dopóki tamten nie przedstawi falsyfikowalnego (możliwego do sprawdzenia i obalenia) dowodu na obecność takowych smoków w jego piwnicy. Sam fakt, że tamten tak twierdzi a nikt inny nie udowodnił, iż w jego piwnicy nie ma niewidzialnych smoków nie oznacza, że niewidzialne smoki tam są. To jest analogia 1:1 do sprawy strukturyzatora wody.
fotman pisze:... Czy są dowody, że komuś zaszkodził?
Są za to dowody na to, jak się kończy działanie według beztroskich zaleceń Zięby: pierwszym z brzegu jest przedstawiona tu przed tygodniem sprawa śmierci 14. miesięcznego dziecka. Nie rozstrzygając o motywacji rodziców, nieszczepienie dziecka oraz domaganie się wlewów z witaminą C w chwili agonii chorego na sepsę to jest właśnie to, co zaleca Zięba. Jeśli ktoś będzie się słuchał oszusta i jego dziecko zetknie się z tym samym patogenem to jest duże prawdopodobieństwo, że taki właśnie będzie finał.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Nie wiem, czy jeszcze ktokolwiek śledzi tę dyskusję. Sam sobie się dziwię, że jeszcze się tu angażuję.
Kangoor5, twoje wypowiedzi, manipulacje i robienie z Zięby diabła wcielonego są tak powtarzalne i nudne w swojej zaciekłości, że ziewam przy ich czytaniu.
Nie jest ważne co ktoś napisze w tym wątku, ty zawsze piszesz to samo: o szczepionkach i strukturyzatorach. I że Zięba złym człowiekiem jest.

Dla mnie Zięba ani nie jest prorokiem, ani diabłem. Jest autorem jednej bardzo ciekawej książki, którą przeczytałem i z kilku jego porad skorzystałem z dobrym skutkiem.
To nie oznacza, że bezmyślnie łykam wszystko, co on mówi i pisze.
Ta bardziej kontrowersyjna część jego działalności, czyli głównie zaangażowanie w ruch antyszczepionkowy, mnie nie przekonuje i nieco mierzi.
Nota bene uważam, że ruch antyszczepionkowy ma pewien pozytywny wpływ na środowisko medyczne- zmusza je do "mówienia ludzkim głosem" do społeczeństwa. Prowokuje do reakcji owocującej akcjami popularyzatorskimi i edukacyjnymi. I to jest najlepsza możliwa reakcja.

Postępowanie w twoim stylu, tzn. totalny atak personalny, jest przeciwskuteczne. Emocjonalny pozamerytoryczny atak przeciwników, rodzi symetryczną reakcję zwolenników. Tworzą się dwa głuche i ślepe zwalczające się klany, które nie próbują ze sobą dyskutować, tylko się zwalczają.
Zupełnie jak we współczesnej polityce. :bum:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Mi się wydaje, że ewidentnie zniechęca do korzystania z normalnej medycyny. To znaczy, on powie: "nie namawiam was do zaprzestania leczenia" ale potem zaraz powie, "jacy Ci lekarze to są niefajni". Ja nie uważam, że to diabeł wcielony ale jednak po obejrzeniu kilku jego filmików myślę, że robi więcej złego niż dobrego.
Z czego skorzystałeś Ty, co sobie chwalisz? Chodzi Ci o duże dawki witaminy C na przeziębienie?
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fotman pisze:Kangoor5, twoje wypowiedzi, manipulacje i robienie z Zięby diabła wcielonego są tak powtarzalne i nudne w swojej zaciekłości, że ziewam przy ich czytaniu.
Proszę o przykłady tych manipulacji albo o odwołanie po raz kolejny powtarzanych tu oszczerstw pod moim adresem.
fotman pisze:Nie jest ważne co ktoś napisze w tym wątku, ty zawsze piszesz to samo: o szczepionkach i strukturyzatorach. I że Zięba złym człowiekiem jest.
Weźmy na tapetę mój ostatni wpis, bo to on sprowokował cię do napisania tego, co napisałeś. Twierdzisz więc, że napisałem go w oderwaniu od innych wypowiedzi w tym wątku, mimo że odpowiadam w nim dokładnie na twoją wypowiedź, z dokładnie zacytowanymi fragmentami do których się odnoszę, żeby nie było wątpliwości.
Proszę więc o odwołanie twoich insynuacji pod moim adresem.
fotman pisze:Postępowanie w twoim stylu, tzn. totalny atak personalny, jest przeciwskuteczne. Emocjonalny pozamerytoryczny atak przeciwników, rodzi symetryczną reakcję zwolenników.
Nie jest emocjonalny, bo nie czuję żadnego szczególnego przypływu emocji gdy tu piszę. Rozumiem jednak, że trudno w to uwierzyć komuś mocno zaangażowanemu emocjonalnie w dyskusję.

Personalny jest tylko w tym sensie, że rozmowa dotyczy konkretnej persony. Tak samo, jak "personalne" są próby obrony Zięby przed wnioskami wyciągniętymi z jego własnych działań i wypowiedzi.

Skoro zarzucasz mi brak meritum w moich wypowiedziach, to odnieś się do konkretnych przypadków. Bez tego twoje ataki na mnie sprowadzają się do tego, że jestem niemerytoryczny gdy się z tobą nie zgadzam i powinienem cię przepraszać za każdą kolejną próbę polemiki.
fotman pisze:Nota bene uważam, że ruch antyszczepionkowy ma pewien pozytywny wpływ na środowisko medyczne- zmusza je do "mówienia ludzkim głosem" do społeczeństwa. Prowokuje do reakcji owocującej akcjami popularyzatorskimi i edukacyjnymi. I to jest najlepsza możliwa reakcja.
Ja z kolei uważam, że nie są potrzebne kolejne, często niewinne, śmiertelne lub okaleczone ofiary chorób, którym medycyna potrafi doskonale zapobiegać poprzez szczepienia. Nie było by ich bez ludzi nawołujących do postaw proepidemicznych. Podobnie jak nie jest nam potrzebna kolejna wojna by pamiętać, że jest ona najgorszym sposobem rozwiązywania konfliktów. Żeby temu zapobiec, trzeba w obu przypadkach identyfikować i nazywać po imieniu osobniki, które często dla osiągnięcia partykularnych korzyści szerzą ideologie prowadzące do wojny czy epidemii chorób.
Akcje popularyzatorskie i edukacyjne o których piszesz nie przywracają nas do "stanu zero". One mają na celu łagodzenie skutków działania proepidemików. Wiedza w nich przekazywana jest wiedzą zawartą w programie szkolnym, przynajmniej za moich czasów. Rozsądny człowiek nie ma wątpliwości. Z kolei ludzie pozbawieni zdolności krytycznego myślenia, którzy pozwolili zhackować sobie rozum oszustom pokroju Zięby, posłuchają tego a potem włączą sobie proepidemiczne orędzie Zięby albo innego oszołoma i summa summarum wyniosą z tego tyle, że spisek szczepionkowy zatacza coraz szersze kręgi. Dlatego nie: ruchy antyszczepionkowe, których członkowie negują potrzebę szczepień, nie mają zasług w popularyzacji szczepień. Sam pomysł na wysunięcie takiej hipotezy jest dosyć ... karkołomny.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

IzydorGol pisze:Panowie, nie przestawajcie, fajnie się was czyta :bum:
Szacunek, podziwiam cierpliwość. Popcorn się nie kończy? :hej:
IzydorGol pisze:A poważniej, bicie piany w tym wątku przechodzi wszelkie granice.
Niemożliwe. :lalala:

Kangoor5, a znasz takie pojęcia jak dystans i poczucie humoru?
Straszne zadęcie wyczuwam w tym, co piszesz. Mam wrażenie, że tymi wpisami próbujesz uratować świat przed zagrażającą mu katastrofą.
Ludzkość poradzi sobie i z Ziębą i z tobą. Wyluzuj. :nienie:

Co do merytorycznej strony twoich wypowiedzi, to uważam, że ani razu nie odniosłeś się do tematu wątku tj zawartości książki „Ukryte terapie”.
Aby móc pisać o szczepionkach manipulujesz twierdząc, że „Ukryte terapie część II” to ta sama książka, pomimo iż została napisana i wydana kilka lat po „Ukrytych terapiach”.
To tak jak byś twierdził, że mickiewiczowskie "Dziady część II" to ten sam dramat, co "Dziady część III". Autor ten sam, tytuł też, do tego tematyka zbliżona. A jednak nikt przytomny nie próbuje tych utworów powstałych w odstępie ok. 10 lat określać jedną książką.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fotman pisze:Kangoor5, a znasz takie pojęcia jak dystans i poczucie humoru?
Straszne zadęcie wyczuwam w tym, co piszesz. Mam wrażenie, że tymi wpisami próbujesz uratować świat przed zagrażającą mu katastrofą.
Ludzkość poradzi sobie i z Ziębą i z tobą. Wyluzuj. :nienie:
Jeśli wrócisz daleko wstecz tego wątku, to gdzieś tu na początku, gdy aktywność użytkowników wypisujących pospolite bzdury przeważała aktywność użytkowników wykazujących się racjonalnością, zadeklarowałem, że nie będzie to kolejny wątek, który umiera śmiercią naturalną gdy racjonalnie myślącym ręce opadną tak nisko, że nie dosięgną już klawiatury żeby odpowiedzieć. To jest moja motywacja i nie musisz dalej tracić czasu na poszukiwanie żadnej innej. A że się nie poddajesz w wypisywaniu tego co wypisujesz, to mamy to co mamy.
fotman pisze:Co do merytorycznej strony twoich wypowiedzi, to uważam, że ani razu nie odniosłeś się do tematu wątku tj zawartości książki „Ukryte terapie”.
I rozumiem, że uważasz iż nie mam prawa odnosić się do twoich twierdzeń mówiących, że "w jego publikacjach nie znalazłem nawoływań do rezygnacji z usług konwencjonalnej medycyny", bo kilka lat temu nazwałeś ten wątek tak, a nie inaczej? To się właśnie nazywa odmawianiem wartości merytorycznej każdej mojej wypowiedzi, która jest sprzeczna z twoim przedstawianym tu światopoglądem. Próbujesz immunizować ten wątek na jakąkolwiek krytykę na podobnej zasadzie, jak szarlatani pokroju Zięby immunizują swoje hipotezy na dowody z nimi sprzeczne.
Co do samego twojego stwierdzenia, że "nie znalazłeś w jego publikacjach nawoływań do rezygnacji z usług konwencjonalnej medycyny", to bardzo słabą masz pamięć, gdyż niejednokrotnie tu już wypominałem o drugiej części książki "Ukryte terapie", która zawiera całe rozdziały nienawołujące do rezygnacji z usług medycyny, wykłócałeś się tu o to całymi stronami, a wczoraj znowu wyskoczyłeś z zacytowaną tu deklaracją, najprawdopodobniej celowo przemilczając fakt kontynuacji swego "dzieła" przez Ziębę. Dlatego nie mogłem o tym nie przypomnieć, żeby ewentualny nowy czytelnik wątku nie został wprowadzony w błąd.
fotman pisze:Aby móc pisać o szczepionkach manipulujesz twierdząc, że „Ukryte terapie część II” to ta sama książka, pomimo iż została napisana i wydana kilka lat po „Ukrytych terapiach”.
Nie muszę niczym manipulować by pisać o szczepionkach. I niczym nie manipuluję. Po prostu o nich piszę. W większości piszę o nich odpowiadając tobie, albo zwyczajnie odnosząc się do twoich wypowiedzi.
Gdybyś dalej miał wątpliwości: nie jest nikomu potrzebna twoja zgoda na prostowanie przedstawianej tutaj przez ciebie lub przedstawianej publicznie przez autora książki wizji świata. A teraz po raz kolejny wracam do mojej prośby o wskazanie moich manipulacji albo o wzięcie odpowiedzialności za swoje słowa oraz zaprzestanie ataków personalnych na moją osobę.

Ps.: wyśmienity chwyt erystyczny polegający na imputowaniu mi braku dystansu i braku poczucia humoru. Sęk w tym, że przy merytorycznej rozmowy o faktach żadna z tych rzeczy nie jest istotna, ale atak personalny pozostaje a nieuzasadniona próba umniejszenia inteligencji adwersarza w oczach czytających zadziała, jeśli nie zostanie zdemaskowana.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Adam, jeżeli przypadkiem to czytasz, to proszę o zamknięcie tego wątku.
A dla Kangoora proszę o szklankę darmowej zimnej wody. Niestrukturyzowanej- bo się chłop zaksztusi. :hej:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Z czego skorzystałeś Ty, co sobie chwalisz? Chodzi Ci o duże dawki witaminy C na przeziębienie?
1. Zimowa suplementacja witaminami D+K2 (teraz już lekarze dużo o tym mówią, kiedy wychodziła ta książka, było w Polsce o tym cicho).
2. Witamina C w dużych dawkach przy infekcjach jako jeden z elementów szybkiej terapii (mój sposób: 3-4x dziennie letni napój woda + sok wyciśnięty z cytryny + ok. 2-3g witaminy C + łyżka miodu, 2 x dziennie ząbek czosnku, częste picie ciepłej herbaty z miodem i cytryną- co ok. 60min, dodatkowa dawka witaminy D). Na mnie to działa- nie wykluczam, że placebo.
3. Soda oczyszczona + woda utleniona- papka pod pachy usuwająca nieprzyjemny zapach potu. Sprawdzone i stosowane regularnie przez moją żonę. Lepsze niż dezodoranty.
4. Witamina C w dużych dawkach- na ogólne zatrucie organizmu (pisałem o tym pobocznie opisując mój trening w tutejszym moim blogu parę lat temu)
5. Witamina C w dużych dawkach- także wydaje się skuteczna jako przyspieszacz przy leczeniu kontuzji (naciągnięcia, nadwyrężenia)- ale to mam mało sprawdzone.
6. Sceptycyzm co do suplementowania innych witamin, szczególnie E- od Zięby się dowiedziałem, że witamina E sprzedawana w aptekach ma z prawdziwą witaminą E niewiele wspólnego (w aptekach sprzedaje się jedną substancję, a naturalna witamina E to mieszanina substancji).
7. Sporo wiedzy co z czym i jak działa (współpraca witamin ze sobą i z mikroelementami w organizmie).
8. Wiedza o kłamstwie cholesterolowym (teraz też jest już więcej publikacji na ten temat, ale w Polsce Zięba był chyba pierwszy)- bardzo upraszczając obniżanie cholesterolu jest jak obniżanie gorączki bez leczenia przyczyny gorączki. Nie jest to do końca prawdziwa analogia, ale dość bliska.

To tak na szybko.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2244
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

fotman pisze:
Adam Klein pisze:Z czego skorzystałeś Ty, co sobie chwalisz? Chodzi Ci o duże dawki witaminy C na przeziębienie?
1. Zimowa suplementacja witaminami D+K2 (teraz już lekarze dużo o tym mówią, kiedy wychodziła ta książka, było w Polsce o tym cicho).
2. Witamina C w dużych dawkach przy infekcjach jako jeden z elementów szybkiej terapii (mój sposób: 3-4x dziennie letni napój woda + sok wyciśnięty z cytryny + ok. 2-3g witaminy C + łyżka miodu, 2 x dziennie ząbek czosnku, częste picie ciepłej herbaty z miodem i cytryną- co ok. 60min, dodatkowa dawka witaminy D). Na mnie to działa- nie wykluczam, że placebo.
3. Soda oczyszczona + woda utleniona- papka pod pachy usuwająca nieprzyjemny zapach potu. Sprawdzone i stosowane regularnie przez moją żonę. Lepsze niż dezodoranty.
4. Witamina C w dużych dawkach- na ogólne zatrucie organizmu (pisałem o tym pobocznie opisując mój trening w tutejszym moim blogu parę lat temu)
5. Witamina C w dużych dawkach- także wydaje się skuteczna jako przyspieszacz przy leczeniu kontuzji (naciągnięcia, nadwyrężenia)- ale to mam mało sprawdzone.
6. Sceptycyzm co do suplementowania innych witamin, szczególnie E- od Zięby się dowiedziałem, że witamina E sprzedawana w aptekach ma z prawdziwą witaminą E niewiele wspólnego (w aptekach sprzedaje się jedną substancję, a naturalna witamina E to mieszanina substancji).
7. Sporo wiedzy co z czym i jak działa (współpraca witamin ze sobą i z mikroelementami w organizmie).
8. Wiedza o kłamstwie cholesterolowym (teraz też jest już więcej publikacji na ten temat, ale w Polsce Zięba był chyba pierwszy)- bardzo upraszczając obniżanie cholesterolu jest jak obniżanie gorączki bez leczenia przyczyny gorączki. Nie jest to do końca prawdziwa analogia, ale dość bliska.

To tak na szybko.
Wychodzi mi na to, że ta witamina C jest lepsza od lewatywy,..
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:Wychodzi mi na to, że ta witamina C jest lepsza od lewatywy,..
A ty stosujesz lewatywę?
Może jesteś z Galicji- tam wg Jarosława Haszka był lekarz szeroko to stosujący ? :hej:

Mi wychodzi, że witamina C i D całkiem nieźle pomagają w regeneracji organizmu. Sprawdzone na mnie, mojej żonie i mojej gromadce dzieci.
Ale nie wykluczam, że to placebo. Skoro działa, to stosuję. Dzięki temu infekcja znika w 2 dni zamiast przysłowiowych 7 dni.

Jak się nie chce sięgać po Ziębę, to fajnie (i podobnie) opisuje witaminę C blogerka na tej stronie: akademiawitalnosci.pl:
W dzisiejszym artykule zbiorę w całość informacje dotyczące sposobów na przyjmowanie sproszkowanej witaminy C. Oczywiście mowa będzie jedynie o doustnym jej przyjmowaniu, nie zapominając przy tym, że najlepszą formą przyjmowania witaminy C doustnie tak na co dzień jest po prostu spożywanie mnóstwa świeżych warzyw i owoców (w formie stałej lub płynnej) i tego nie zastąpi żaden suplement!
Czasem jednak w życiu pojawiają się takie sytuacje (jak np. infekcja, uraz, stres itp.), w których dowóz witaminy C pochodzącej z pokarmów nie będzie wystarczający i potrzebna jest suplementacja.
Kangoor5, już możesz zacząć szukać odstępstw od jedynej prawomyślnej medycyny na jej stronie. :hahaha:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
ODPOWIEDZ