Brawo. Niektóre "opcje" POtrzebują takich mądraliyacool pisze:Słabe to było.
Wytłumacz ciemnemu ludowi, ...


Brawo. Niektóre "opcje" POtrzebują takich mądraliyacool pisze:Słabe to było.
Wytłumacz ciemnemu ludowi, ...
Właśnie w tym cały sens tego sprawdzianu ( trener= podopieczny). Każdy z nas ma jakieś treningi w sobie i określone przygotowanie (na określonym poziomie) dlatego pisałem,że zawodnicy powinni być na zbliżonych poziomach. Możliwe że byłoby to np: po określonym sezonie, gdzie wcześniej byłoby wiadomo że taki projekt zaczyna działać.b@rto pisze:Nierealne. Wystarczy, że jedna osoba wcześniej (lub za późno) osiągnie szczyt formy (a to nie do końca zależy od trenera, szczególnie po jednym okresie przygotowawczym) i już jest problem.
Dokładnie o to mi chodzi.Wtedy każdy z trenerów będzie miał możliwość poparcia swoich argumentów konkretnym przykładem.wjabs pisze:Ale pomysł wcale całkiem nie głupi. Bo gdyby stworzyć ze 3-4 zespoły (trener zawodnik), gdzie trener mógłby wybrać zawodnika pod siebie, którzy byliby o zbliżonych parametrach i osiągnięciach. Treningi widoczne np na strawie.
Sam bym skorzystałwjabs pisze: Do zespołu mogliby dołączyć chętni którzy chcieliby skorzystać z tej formy trenowania (zespoły wieloosobowe). A finał to maraton w Polsce, gdzie wszyscy się spotykaja i następuje weryfikacja.
wjabs pisze:Nierealność tego pomysłu nie leży po stronie zawodników, bo z kilku tysięcy, odpowiednich chętnych byłoby wielu, lecz po stronie trenerów, typu p.Krysia, którym w zupełności wystarczy -----------, dogryzanie, negowanie. Jednak gdy przychodzi hasło "sprawdzam" to jest cisza. Bo to takie typowe dla Wolaka, negować, negować, negować. Dzięki temu można być przez chwilę być lepszy od ciężko pracującego na swój sukces Maćka czy Adama. Można się dowartościować podając swoje wyniki na poziomie niewyobrażalnym dla innych, no bo kto im zabroni, tutaj wszystko można. Brak szacunku do innych bo ja jestem szybsza/szybszy jest zaprzeczeniem postawy sportowca. Z pewnością nie słyszeliście słowa "respekt", a jeśli tak to jest to słowo dla was nie do ogarnięcia.
No i dobrze. Wracając do głównego wątku.Adam Klein pisze:Pozwoliłem sobie trochę "ocenzurować" lub wyciąć niektóre wypowiedzi. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie.