Grubasy - tylko dla Was
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 10 kwie 2017, 13:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Świetny wątek. Fajnie, że są ludzie dla których nadwaga nie jest wymówką by nie zaczynać biegać. Pewnie też to motywuje wiele osób.
Ja z trochę innej strony. Ciekaw jestem czy borykaliście się z kontuzjami kolan? Czy są osoby które biegały ważąc więcej niż 120kg? Jeśli tak, to na jakich dystansach?
Ja z trochę innej strony. Ciekaw jestem czy borykaliście się z kontuzjami kolan? Czy są osoby które biegały ważąc więcej niż 120kg? Jeśli tak, to na jakich dystansach?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30
120 to 120 choćby nawet miał 60 cm wzrostu. Dalej będzie 120.
Prawie tyle miałem przy 192 cm i niewiarygodne jak wielki to jest ciężar jeśli teraz ważę prawie 30 kg mniej i zapakuje sobie 30kg na plecy to wejście po schodach to jest wysiłek. A wcześniej musiałem to za każdym razem...
Prawie tyle miałem przy 192 cm i niewiarygodne jak wielki to jest ciężar jeśli teraz ważę prawie 30 kg mniej i zapakuje sobie 30kg na plecy to wejście po schodach to jest wysiłek. A wcześniej musiałem to za każdym razem...
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Nigdy nie miałem problemów z kolanami. Generalnie jakiekolwiek kontuzje zaczęły się jak już ważyłem znacznie mniejPuasek pisze:Świetny wątek. Fajnie, że są ludzie dla których nadwaga nie jest wymówką by nie zaczynać biegać. Pewnie też to motywuje wiele osób.
Ja z trochę innej strony. Ciekaw jestem czy borykaliście się z kontuzjami kolan? Czy są osoby które biegały ważąc więcej niż 120kg? Jeśli tak, to na jakich dystansach?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 356
- Rejestracja: 28 maja 2014, 12:18
- Życiówka na 10k: 1:02:27
- Życiówka w maratonie: brak
Dobra, wracam (kolejny raz) - waga startowa 112,8 przy 182 cm, cel to jakieś 20-25 kg mniej i wymarzony garnitur na przyszłoroczne wesele Tym razem mam jednak zamiar zacząć spokojniej, bo w sumie jestem kanapowcem - oby się udało!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 22 sie 2017, 19:55
- Życiówka na 10k: 57.49
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich szerszych w pasie podejmuje kolejną próbę walki z moim ciezarem i mam nadzieję że tym razem skuteczną. Wróciłem do biegania od początku sierpnia, waga startowa 110 (obecnie 107,4) przy wzroście 180.jak na razie w sierpniu przebieganie 60 km ale tak do 90 myślę że dojdę
Wysłane z mojego C106 .
Wysłane z mojego C106 .
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 356
- Rejestracja: 28 maja 2014, 12:18
- Życiówka na 10k: 1:02:27
- Życiówka w maratonie: brak
Samo bieganie, czy jakaś dieta? Biegasz wg planu czy na czuja?katny pisze:Witam wszystkich szerszych w pasie podejmuje kolejną próbę walki z moim ciezarem i mam nadzieję że tym razem skuteczną. Wróciłem do biegania od początku sierpnia, waga startowa 110 (obecnie 107,4) przy wzroście 180.jak na razie w sierpniu przebieganie 60 km ale tak do 90 myślę że dojdę
Wysłane z mojego C106 .
Powodzenia!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 22 sie 2017, 19:55
- Życiówka na 10k: 57.49
- Życiówka w maratonie: brak
Dieta to zbyt dużo powiedziane ale staram się powoli przestawiać z odżywianiem choć najbardziej walczę z miłością do cukru.z samym bieganiem to bardziej na czuja według wlasnych pomysłów i tego co mi mówi mój organizm.jak pisałem to moja kolejna próba po czteromiesięcznej przerwie-odpuscilem po ukończeniu półmaratonu w Gdyni i w międzyczasie przybralem 8 kilo
Wysłane z mojego C106 .
Wysłane z mojego C106 .
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 28 maja 2017, 12:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zacząłem ok. 10 maja. Wzrost 180cm, waga 110kg. 33 lata. W 30 minut robiłem 3 km i myślałem, że ducha wyzionę.
Wziąłem się za bieganie, dietę, rzuciłem fajki.
Obecnie - 90kg. Dziś 1szy raz poniżej 30 minut na 5km. Za 2 tygodnie planuję Runmageddon machnąć Na początek ten 3km.
Z tym, że ja nigdy, przenigdy nie biegałem. W życiu. Wręcz brzydziłem się bieganiem.
Wziąłem się za bieganie, dietę, rzuciłem fajki.
Obecnie - 90kg. Dziś 1szy raz poniżej 30 minut na 5km. Za 2 tygodnie planuję Runmageddon machnąć Na początek ten 3km.
Z tym, że ja nigdy, przenigdy nie biegałem. W życiu. Wręcz brzydziłem się bieganiem.
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A ja dla odmiany z 82kg na 87 wróciłem i nie bardzo wiem czemu, absolutnie nic nie zmieniłem.
Jeszcze jakby tego było mało ostatnio chyba przesadziłem i czuję w nogach, więc sobie zrobię przerwę jakąś by kontuzji nie złapać to pewnie jeszcze poleci w górę :D
Jeszcze jakby tego było mało ostatnio chyba przesadziłem i czuję w nogach, więc sobie zrobię przerwę jakąś by kontuzji nie złapać to pewnie jeszcze poleci w górę :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 356
- Rejestracja: 28 maja 2014, 12:18
- Życiówka na 10k: 1:02:27
- Życiówka w maratonie: brak
A może jakiś stan zapalny z powodu obciążenia organizmu i woda Ci się zbiera? Był o tym art na głównej więc to moja pierwsza myślFatGoat pisze:A ja dla odmiany z 82kg na 87 wróciłem i nie bardzo wiem czemu, absolutnie nic nie zmieniłem.
Jeszcze jakby tego było mało ostatnio chyba przesadziłem i czuję w nogach, więc sobie zrobię przerwę jakąś by kontuzji nie złapać to pewnie jeszcze poleci w górę :D
U mnie waga stoi, ale dopiero przechodzę z marszu na marszobiegi
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 sie 2017, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam...
Ja ważyłem 1 lutego 107kg przy wzroście 178cm, teraz a mamy miesiąc sierpień ważę 92kg plan waga 80-82kg do kiedy nie wiem jak będzie to będzie liczę 2 kg w miesiac, dieta hmm chyba nie stosuję ale stosuję skrót MŻ mniej żreć. Oczywiście moje początki z bieganiem były ciężkie bo jak to u nas bywa chce się dużo i szybko a z bieganiem i to jeszcze z taką masą się nie da i po 30 dniach intensywnego biegania kontuzja ból poniżej kolana - rehabilitacja 2 tygodnie wyjęte z biegania, pomogła krio itp. Teraz biegam 3-4 razy w tyg w tym raz długie wybieganie 18-20km reszta do max 10km do tego dołożyłem jazdę na rowerze do pracy to jakieś 24km w obie strony. Za sobą mam już dwa półmaratony w tym jeden z czasem poniżej 2h, drugi po plaży ale czas też niczego sobie bo lekko ponad 2h 2.02.38. Także motywacja jest i zachęcam wszystkich grubasów że naprawdę można tylko trzeba chcieć...
Pozdrawiam...
Ja ważyłem 1 lutego 107kg przy wzroście 178cm, teraz a mamy miesiąc sierpień ważę 92kg plan waga 80-82kg do kiedy nie wiem jak będzie to będzie liczę 2 kg w miesiac, dieta hmm chyba nie stosuję ale stosuję skrót MŻ mniej żreć. Oczywiście moje początki z bieganiem były ciężkie bo jak to u nas bywa chce się dużo i szybko a z bieganiem i to jeszcze z taką masą się nie da i po 30 dniach intensywnego biegania kontuzja ból poniżej kolana - rehabilitacja 2 tygodnie wyjęte z biegania, pomogła krio itp. Teraz biegam 3-4 razy w tyg w tym raz długie wybieganie 18-20km reszta do max 10km do tego dołożyłem jazdę na rowerze do pracy to jakieś 24km w obie strony. Za sobą mam już dwa półmaratony w tym jeden z czasem poniżej 2h, drugi po plaży ale czas też niczego sobie bo lekko ponad 2h 2.02.38. Także motywacja jest i zachęcam wszystkich grubasów że naprawdę można tylko trzeba chcieć...
Pozdrawiam...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 23
- Rejestracja: 04 lis 2011, 01:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wróciłem do biegania na początku sierpnia z wagą około 102kg.
W sierpniu jeszcze mniej regularnie - 2-3 razy w tygodniu po godzinie.
Wrzesień już 4-5 razy w tygodniu po godzinie.
Już dawno minął początek października i niestety jest może 100,5kg.
Jestem zły i nie rozumiem powodów tak słabego spadku wagi.
W poprzednich latach przy ostrych aktywnościach waga leciała migiem.
W sierpniu jeszcze mniej regularnie - 2-3 razy w tygodniu po godzinie.
Wrzesień już 4-5 razy w tygodniu po godzinie.
Już dawno minął początek października i niestety jest może 100,5kg.
Jestem zły i nie rozumiem powodów tak słabego spadku wagi.
W poprzednich latach przy ostrych aktywnościach waga leciała migiem.