kalki pisze:niestety to prawda, najgorsi są tzw. "powrót-biegacze", którzy ileś tam lat temu biegali i nagle znów zaczęli trenować, najczęściej tak jak dawniej, a potem wielkie rozczarowanie że nic nie idzie po ich myśli.
Umiejętny i konsekwentny trening ma same plusy. Możecie mi wierzyć że taki biegacz ma dużo mniej problemów ze zdrowiem na starość niż przeciętny kanapowiec. Samo bieganie nie szkodzi, tylko nieumiejętne bieganie szkodzi. W tym temacie jest jeden przykład nieumiejętnego biegania, czyli brak biegania BSów.
"Mozecie mi wierzyc?" w co? Co za bzdury. Kolego ty mieszasz pojecia. Kontuzja to nie choroba. Kontuzja to krótkotrwała (OK... niekiedy i troche dluzsza) przerwa w treningu, zeby dac organizmowi szynse na regeneracie lub odnowe.
Widze ze tu duzo "sportowcow" szuka wymowki, bo nie ma ochoty przylozyc sie do treningu. Oczywiscie kazdy sobie sam stawia granice, ktore chce osiagnac i 5km w 35 minut tez jest taka, godna podziwu granica... Jednak pisanie BZDUR, ze ktos, kto ma inne granic, ze ktos chce wiecej, dalej i szybcie... to jest tylko chorobliwy, egocentryczny ambicjonizm, jest wielka bzdura rozlenichowanych kanapowcow.
Nawet w wieku 60+ lat jest organizm ludzki zdolny do mocnego treningu wytrzymalsciowo/silowego z bardzo pozytywnym wplywem na zdrowie, seks i zadowolenie z zycia.
To ze byli zawodowi sportowcy sie zajeżdżają, jak w wieku 40 lat na nowo próbują osiagnac swoja dawna klase, nie ma ze stanem zdrowia nic wpolnego. To ma cos wylacznie do czynienia z akceptacja swojego stanu wytrenowania i braku cierpliwosci. Jest ciezko zrozumiec, ze zeby biegac na poziomie Mistrzostw Polski, taki mlody czlowiek tez przygotowywal sie przez 6-7 lat.
Wiec prosze nie szukac wymowek i ruszyc dupe z kanapy i isc na trening. A jak sie nie chce, to nie znaczy ze to jest nie zdrowe, tylko ze
sie nie chce.