Po co biegać BSy w I zakresie.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Coś w tym jednak może być i można zastanowić się nad odpuszczeniem BS, żeby się lepiej zregenerować na start lub mocny akcent. Te koncepcje wychodzą wprost z badań nad zachowaniem powięzi, która regeneruje się dłużej niż mięśnie, czasem potrzebuje nawet 72 godzin na odbudowę swojej struktury i powrót do elastyczności.
Przekonałeś mnie żeby olać bieganie przez najbliższe 2 dni z czystym sumieniem ;)
PKO
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Marc.Slonik pisze:Ortopedzi dzielą się na tych, którzy uważają, że bieganie to ZŁO i tych którzy biegają.
Kiedy próbuję namówić jednego z moich kumpli na bieganie, mówi mi zawsze co powiedział mu jeden uznany ortopeda. Otóż zdaniem tegoż - to że sobie masakrujesz elementy aparatu ruchu to jeszcze nic. Najgorsze jest to, że serce każdego ssaka ma genetycznie zaprogramowaną ilość uderzeń - jak robisz coś co przyspiesza Twój puls - radykalnie skracasz swoje życie ;)
Dokładnie tak jest! Wszyscy co biegają kończą tragiczna śmiercią.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

kaligr pisze:
Rolli pisze:
kaligr pisze:Wiadomo, że każdy bieg to jakieś mikrourazy, im dłuższy, tym więcej.
A skad masz ta teorie?
Kiedyś rozmawiałem z ortopedami i oni mieli teorię, że biegi >10 km mają działanie destrukcyjne i nie są już zdrowe. Ale z jakiego źródła mieli tę wiedzę to jie jestem w stanie Tobie przekazać. Ich też nie pytałem.
Zmien jak najszybciej lekarza! I pomysl sam logicznie, czy on ma racje.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13360
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Przekonałeś mnie żeby olać bieganie przez najbliższe 2 dni z czystym sumieniem
Jednym z większych problemów rozwoju biegaczy są właśnie wyrzuty sumienia, że spuściło się z tonu. Tymczasem odpuszczanie i sprawdzanie kiedy nadchodzi dzień konia jest profesjonalizacją, a nie profanacją superkompensacji. To kwestia przeprogramowania sobie głowy. Przykładem z najwyższej półki niech będzie minimalistyczny trening Bernarda Lagata.
Sztuką jest umiejętność czytania odpowiedzi organizmu i budowanie praktycznego warsztatu detekcji mocy. Może się okazać, że tydzień ma za mało dni i akcenty optymalnie wychodzą w stałych odstępach, ale różnych dniach tygodnia. Tego niestety 7-dniowy harmonogram amatora może nie znieść i to będzie największy problem, gdy na przykład interwał i ciągły będą wypadały co tydzień w innych dniach.
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

keiw pisze:Marc.Slonik - właśnie ciebie pytałem o te dodatkowe biegi w kontekście tego co napisał yacool:
Ja nieznacznie zwiększyłem ilość spokojnych kilometrów, ale zmniejszyłem dystans jednorazowego treningu. BS'y biegam codziennie, ale to są krótkie treningi. Jestem pewien, że spokojna piątka nie obciąża specjalnie tkanki powięziowej i regeneracja nie jest właściwie potrzebna. Zakładam też (ale tu już nie mam takiej pewności), że taka piątka dzień po akcencie nie zakłóca też za bardzo trwającej regeneracji.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13360
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Taka piątka może nawet pobudzać i uelastyczniać tkankę. Dużo zależy od trybu życia, wagi, wieku itd. Można jednak znaleźć dla siebie optimum jeżeli tylko nie będzie ambicjonalnego parcia, bo wtedy zaczyna się trenowanie siły woli zamiast siły tkanki.
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Rolli pisze:
kaligr pisze:Wiadomo, że każdy bieg to jakieś mikrourazy, im dłuższy, tym więcej.
A skad masz ta teorie?
Zmien jak najszybciej lekarza! I pomysl sam logicznie, czy on ma racje.

Osobiście myślę, że problem jest bardziej złożony niż proste 10 km. Amatorzy często przeceniają swoje możliwości i to pewnie jest główna przyczyna kontuzji. Znam ortopedów którzy twierdzą, że sport to mord, ale sami uprawiają różne dyscypliny sportowe, czasami bardziej kontuzjogenne niż bieganie. Masa sportowców na starość ma bardzo poważne problemy zdrowotne, o tym się nie mówi, ale tak jest.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Załóż dzienniczek biegowy. Taki tradycyjny, analogowy. Warto notować w nim wszystkie odczucia przedtreningowe, potreningowe, uwagi dotyczące diety, samopoczucia, czyli czy noga podaje, po ilu dniach podaje, itd. Zwykły zeszyt przyjmie i przechowa więcej informacji do późniejszych analiz niż elektroniczny zapis suchych parametrów na wykresach.
Z tym to powiem Tobie szczerze że myślałem o czymś takim i w tym tygodniu dosyć dziwnie zareagował mój organizm, po niedzielnym biegu progowym we wtorek miałem jakiś dzień konia, to pobiegłem BSa, ale wyszedł na b.dużej intensywności ( nie kontrolowałem tempa) jak dla mnie. W czwartek miały być interwały po BSie i biegło mi się je bardzo ciężko, czułem, że nie jestem świeży. I tu przyszło zastanowienie czy rozpisać plan nie tygodniami, a całym cyklem bez względu na dzień tygodnia i ewentualnie zamieniać i dostosowywać treningi do samopoczucia. Bądź poszukać jakiś prawidłowości w organizmie, kiedy, gdzie i po czym jak reaguje i pod to próbować robić plan.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Poza treningami dobrze imho też notować inne czynniki - ilość snu, jedzenie, jakieś zdarzenia nadzwyczajne - w ten sposób znalazłam kilka ciekawych prawidłowości żywieniowych i zaczęłam modyfikować dietę ;)

Sent from Tapatalk
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

kaligr pisze: Osobiście myślę, że problem jest bardziej złożony niż proste 10 km. Amatorzy często przeceniają swoje możliwości i to pewnie jest główna przyczyna kontuzji. Znam ortopedów którzy twierdzą, że sport to mord, ale sami uprawiają różne dyscypliny sportowe, czasami bardziej kontuzjogenne niż bieganie. Masa sportowców na starość ma bardzo poważne problemy zdrowotne, o tym się nie mówi, ale tak jest.
Ale za to 100% kanapowcow ma jeszcze wieksze problemy. I "o tym sie nic nie mowi, ale tak jest".
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
kaligr pisze: Osobiście myślę, że problem jest bardziej złożony niż proste 10 km. Amatorzy często przeceniają swoje możliwości i to pewnie jest główna przyczyna kontuzji. Znam ortopedów którzy twierdzą, że sport to mord, ale sami uprawiają różne dyscypliny sportowe, czasami bardziej kontuzjogenne niż bieganie. Masa sportowców na starość ma bardzo poważne problemy zdrowotne, o tym się nie mówi, ale tak jest.
Ale za to 100% kanapowcow ma jeszcze wieksze problemy. I "o tym sie nic nie mowi, ale tak jest".
O tym się wiele mówi, szczególnie w oststnich latach. Problem w tym, że jak kanapowiec będąc po 30 nagle chce być mistrzem świata w sporcie, gdzie ostatnią akktywnością był wf przed maturą. To niestety ma swoje konsekwencje, tacy głównie chodzą po lekarzach.
Oczywiście zachowując rozsądek, można być sportowcem amatorem w miarę bezpiecznie podejmować wysiłek fizyczny, który będzie miał więcej plusów niż minusów.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
kalki
Wyga
Wyga
Posty: 84
Rejestracja: 15 wrz 2016, 19:03
Życiówka na 10k: 36:20
Życiówka w maratonie: 2:53:56

Nieprzeczytany post

niestety to prawda, najgorsi są tzw. "powrót-biegacze", którzy ileś tam lat temu biegali i nagle znów zaczęli trenować, najczęściej tak jak dawniej, a potem wielkie rozczarowanie że nic nie idzie po ich myśli.

Umiejętny i konsekwentny trening ma same plusy. Możecie mi wierzyć że taki biegacz ma dużo mniej problemów ze zdrowiem na starość niż przeciętny kanapowiec. Samo bieganie nie szkodzi, tylko nieumiejętne bieganie szkodzi. W tym temacie jest jeden przykład nieumiejętnego biegania, czyli brak biegania BSów.
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kalki pisze:niestety to prawda, najgorsi są tzw. "powrót-biegacze", którzy ileś tam lat temu biegali i nagle znów zaczęli trenować, najczęściej tak jak dawniej, a potem wielkie rozczarowanie że nic nie idzie po ich myśli.

Umiejętny i konsekwentny trening ma same plusy. Możecie mi wierzyć że taki biegacz ma dużo mniej problemów ze zdrowiem na starość niż przeciętny kanapowiec. Samo bieganie nie szkodzi, tylko nieumiejętne bieganie szkodzi. W tym temacie jest jeden przykład nieumiejętnego biegania, czyli brak biegania BSów.
Pytanie było o BSy w fazie budowania wytrzymałości tempowej. Czytaj ze zrozumieniem. A skoro jest to błąd to dlaczego? Tylko nie pisz ogólnikami. Konkretnie, w cyklu około 8 tygodni przed startem w fazie budowania wytrzymałości tempowej ograniczenie BSów ma negatywny wpływ bo....
Dla mnie to pytanie jest czysto teoretyczne bo nie chce stracić kontaktu z HM i nadal biegam długie BSy w okolicach 20 km, ale dajmy na to przygotowanie pod 10 km i nic więcej.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

kalki pisze:niestety to prawda, najgorsi są tzw. "powrót-biegacze", którzy ileś tam lat temu biegali i nagle znów zaczęli trenować, najczęściej tak jak dawniej, a potem wielkie rozczarowanie że nic nie idzie po ich myśli.

Umiejętny i konsekwentny trening ma same plusy. Możecie mi wierzyć że taki biegacz ma dużo mniej problemów ze zdrowiem na starość niż przeciętny kanapowiec. Samo bieganie nie szkodzi, tylko nieumiejętne bieganie szkodzi. W tym temacie jest jeden przykład nieumiejętnego biegania, czyli brak biegania BSów.
"Mozecie mi wierzyc?" w co? Co za bzdury. Kolego ty mieszasz pojecia. Kontuzja to nie choroba. Kontuzja to krótkotrwała (OK... niekiedy i troche dluzsza) przerwa w treningu, zeby dac organizmowi szynse na regeneracie lub odnowe.

Widze ze tu duzo "sportowcow" szuka wymowki, bo nie ma ochoty przylozyc sie do treningu. Oczywiscie kazdy sobie sam stawia granice, ktore chce osiagnac i 5km w 35 minut tez jest taka, godna podziwu granica... Jednak pisanie BZDUR, ze ktos, kto ma inne granic, ze ktos chce wiecej, dalej i szybcie... to jest tylko chorobliwy, egocentryczny ambicjonizm, jest wielka bzdura rozlenichowanych kanapowcow.

Nawet w wieku 60+ lat jest organizm ludzki zdolny do mocnego treningu wytrzymalsciowo/silowego z bardzo pozytywnym wplywem na zdrowie, seks i zadowolenie z zycia.

To ze byli zawodowi sportowcy sie zajeżdżają, jak w wieku 40 lat na nowo próbują osiagnac swoja dawna klase, nie ma ze stanem zdrowia nic wpolnego. To ma cos wylacznie do czynienia z akceptacja swojego stanu wytrenowania i braku cierpliwosci. Jest ciezko zrozumiec, ze zeby biegac na poziomie Mistrzostw Polski, taki mlody czlowiek tez przygotowywal sie przez 6-7 lat.

Wiec prosze nie szukac wymowek i ruszyc dupe z kanapy i isc na trening. A jak sie nie chce, to nie znaczy ze to jest nie zdrowe, tylko ze sie nie chce.
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Po trzydziestce nietsty ma sie inne priorytety , ale to prawda co mowisz rusz sie chlopie z kanapy!
Napisanie posta na forum to nie trening ale pierwszy krok aby wyjsc pobiegac :hejhej:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ