Komentarz do artykułu Wings For Life World Run 7 maja 2017 -

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Mam sporo ciekawego materiału, mam nadzieję pokazać szybko.
z pewnością ;)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No proszę, ciekawe ujęcie. Wygląda jak gdybyśmy byli tam tylko we dwóch :)
TomekIw
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 08 sty 2017, 20:34
Życiówka na 10k: 40:41
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po tak fatalnej organizacji wątpię żeby w przyszłym roku frekwencja została powtórzona.

Dziwne że nikt jeszcze nie poruszył tego tematu. Więc ja może napisze jak to wyglądało z perspektywy biegacza-amatora. Sam bieg, atmosfera, formuła zawodow - genialna! W życiu tak dobrze mi się nie biegło. Meta dopadła mnie na 28 km i się zaczęło. A w zasadzie skończyło. Zostaliśmy sami po środku lasu. Żadnych autobusów, opieki medycznej, wody, kocy... Nic. Zaczelismy powoli iść w stronę Poznania z nadzieją że zaraz się zjawi po nas jakiś transport. Po kilku minutach zaczęło się robić chłodno więc zaczęliśmy truchtać. Dobiegliśmy do punktu żywnościowego na ok 26km i jest woda i pierwszy autobus. Kocy brak. Pierwszy autobus niestety nie dla nas - dla wolontariuszy. Ok, idziemy dalej do kolejnego, zupełnie pustego autobusu do którego niestety nas nie wpuszczono. Ktoś z obsługi powiedział żebyśmy poszli jeszcze z 200m dalej, do skrzyżowania gdzie stały kolejne dwa autobusy. Pierwszy jak się okazało był już pełny i odjechał nam sprzed nosa a kierowca drugiego nas nie wpuścił bo miał polecenie jechać dalej za metą. Znowu zostaliśmy sami... Na szczęście za chwilę pojawił się kolejny autobus, również pusty i oczywiście nie chciał nas zabrać bo miał jechać dalej za metą.... Tym razem dość zdecydowanie wyjaśniliśmy kierowcy że nie ma wyjścia i musi nas zabrać niezależnie od tego w którą stronę jedzie. Byliśmy już na prawdę mocno zmarznięci. Kocy w autobusie również nie było. Ale już było dużo lepiej, siedzieliśmy w cieple popijając wodę. Pojechaliśmy za meta, za chwilę autobus zapełnił się kolejnymi biegaczami i mogliśmy wracać na Maltę. Cały czas liczyłem na to że na Malcie razem z medalem dostanę ten cholerny koc. Musiałem jeszcze przecież wrocic na parking. Niestety, medale bardzo ładne ale kocy brak.

Przecież taka folia kosztuje jakieś 2 złote! To był jakiś dramat... Trzy różne kolejki po odbiór pakietów (osobna po numer, pakiet i koszulkę) to było małe piwo po tym co mnie spotkalo po biegu. Sądząc po dygotajacych szczękach pozostałych biegaczy nie tylko mi było zimno...

Szkoda. Bo inicjatywa piękna, atmosfera świetna ale ta organizacja...
Awatar użytkownika
Jaca_CH
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
Życiówka na 10k: 41:57
Życiówka w maratonie: 3:28:03
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Po części potwierdzam, że Malta nie jest już w stanie ogarnąć takiej liczby uczestników. Strasznie długie kolejki do oddania depozytu - niestety z powodu takiej a nie innej pogody każdy czekał prawie do ostatniej chwili by pozbyć się bagażu.
Meta też złapała mnie na 28 km z tym, że ja poszedłem dalej zgodnie z kierunkiem biegu sądząc, że autobus będzie na 30 km. Na 30 km pojawiło się info od jakichś rowerzystów, że autobus jest na 32 km. Na szczęście nadjechały jakieś 2-3 autobusy i zabrały nas w kierunku startu. Fakt, potwierdzam - brakowało folii NRC i niestety też dygotałem z zimna :grr:

Niestety organizacja stref startowych dobra jest tylko w teorii. W praktyce każdy wchodził gdzie chciał i pierwszy kilometr niestety nie przypominał biegu :ojnie:

Adam (Adam Klein) - Ty jako Dyrektor Sportowy tego biegu - czy mógłbyś się wypowiedzieć - tego startu naprawdę nie da się zorganizować inaczej :niewiem:
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

6000 to już wymiar dużego polskiego maratonu.
Nawet przy mniejszej liczebności Poznański Maraton - na Malcie, już trzeszczał w szwach i dlatego przeniósł się na Targi, z dobrym rezultatem.
Co nie zmienia faktu, że nawet na Malcie, depozyty można było zrobić lepiej.

Depozyty i folie (ciepłe poprzednie edycje znieczuliły organizatorów w tym temacie)- zdecydowanie zaniżają ocenę.
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Tutaj kilka moich uwag i przy okazji odpowiedź na wasze uwagi: http://bieganie.pl/?show=1&cat=32&id=9317
Awatar użytkownika
faraon828
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 389
Rejestracja: 29 sty 2016, 08:39
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:48,30
Lokalizacja: Olsztyn/Kędzierzyn-Koźle
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeśli chodzi jeszcze o wyczynowców, którzy brali udział w WFL to Lemawork Ketema nie tak dawno nabiegał 2:14 w M, a w tym roku życiówkę w Półmaratonie 1:04. Niedużo, ale jednak przegrał z Bartkiem na Wings-ie. Ciekawe jak wyglądały profile tras we Włoszech i w Austrii.
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

faraon828 pisze:Jeśli chodzi jeszcze o wyczynowców, którzy brali udział w WFL to Lemawork Ketema nie tak dawno nabiegał 2:14 w M, a w tym roku życiówkę w Półmaratonie 1:04. Niedużo, ale jednak przegrał z Bartkiem na Wings-ie. Ciekawe jak wyglądały profile tras we Włoszech i w Austrii.

Z tym wpływem profilu trasy to bywa różnie ultra. Drobne pofałdowanie trasy podobno pomaga zawodnikom. Zmienia to monotonny powtarzający się ruch.
TomekIw
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 08 sty 2017, 20:34
Życiówka na 10k: 40:41
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

faraon828 pisze:Jeśli chodzi jeszcze o wyczynowców, którzy brali udział w WFL to Lemawork Ketema nie tak dawno nabiegał 2:14 w M, a w tym roku życiówkę w Półmaratonie 1:04. Niedużo, ale jednak przegrał z Bartkiem na Wings-ie. Ciekawe jak wyglądały profile tras we Włoszech i w Austrii.
Jeśli dobrze pamiętam z tej relacji live, to dość długo prowadził Ketema. Więc na pewno przez większość dystansu biegł szybciej niż Bartek. Nie dał rady jednak biec tak długo :) Więc raczej postawiłbym na specyficzna wytrzymałość Bartka niż korzystniejszy profil trasy.
realista
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

TomekIw pisze:
faraon828 pisze:Jeśli chodzi jeszcze o wyczynowców, którzy brali udział w WFL to Lemawork Ketema nie tak dawno nabiegał 2:14 w M, a w tym roku życiówkę w Półmaratonie 1:04. Niedużo, ale jednak przegrał z Bartkiem na Wings-ie. Ciekawe jak wyglądały profile tras we Włoszech i w Austrii.
Jeśli dobrze pamiętam z tej relacji live, to dość długo prowadził Ketema. Więc na pewno przez większość dystansu biegł szybciej niż Bartek. Nie dał rady jednak biec tak długo :) Więc raczej postawiłbym na specyficzna wytrzymałość Bartka niż korzystniejszy profil trasy.
A o ile ja dobrze pamiętam, to tam były takie warunki, że koleś to w pół zgięty biegł, tak pizgało...

A poza tym to po co te dywagacje:
1) tak to była zabawa o charakterze charytatywnym
2) wymierność wyników jest co najmniej dyskusyjna, np. zobaczcie proszę jak startują ludzie w poszczególnych miastach lub samochody ("prawie" jednocześnie), trasa może być z górki, różna nawierzchnia, pogoda, można ścinać bez problemu, samochód często nie ma gdzie przejechać, więc w niektórych miejscach jedzie wolniej niż w innych, itd.
3) jak chcą sprawdzić klasę sportową, to niech pobiegną kulturalnie, zgodnie z regułami LA w maratonie czy na 100 km i sprawa będzie jasna
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Fajna analiza Adam. Dzięki.
Też zgadzam się, że Tomek miał inaczej, chyba na niekorzyść, że biegł sam.

Co do tego "Impreza się rozrosła i w tym momencie kilka rzeczy musi być na pewno poprawionych. Wracałem z biegu z 40 kilometra z grupą biegaczy i na gorąco przekazywali mi swoje uwagi (materiał filmowy może jeszcze dzisiaj), u nas na forum czytam o zbyt dużym tłumie na starcie, źle zorganizowanym transporcie. Na pewno Malta jest już za mała i w przyszłym roku start będzie gdzie indziej. Co do reszty, mogę tylko przeprosić." plus z tym brakiem folii nrc to faktycznie do poprawy.
-
Nasi poszaleli i bardzo dobrze :)
realista pisze: A poza tym to po co te dywagacje:
1) tak to była zabawa o charakterze charytatywnym
2) wymierność wyników jest co najmniej dyskusyjna, np. zobaczcie proszę jak startują ludzie w poszczególnych miastach lub samochody ("prawie" jednocześnie), trasa może być z górki, różna nawierzchnia, pogoda, można ścinać bez problemu, samochód często nie ma gdzie przejechać, więc w niektórych miejscach jedzie wolniej niż w innych, itd.
3) jak chcą sprawdzić klasę sportową, to niech pobiegną kulturalnie, zgodnie z regułami LA w maratonie czy na 100 km i sprawa będzie jasna
zgoda ;)
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

realista pisze:samochód często nie ma gdzie przejechać, więc w niektórych miejscach jedzie wolniej niż w innych, itd.
Realisto, no proszę Cię ;) Ten bieg robią ludzie ktorzy rozumieją co by to oznaczało, wiec NIGDZIE samochód nie jedzie wolniej, bo ma wgranego tracka i wie w którym miejscu ma być w każdej sekundzie. Jeśli nawet się zdarzy, że z jakiegoś powodu na chwile zwolni (bo kierowca się zakrztusi kawą) to wie ile musi na chwile przyspieszyć, żeby znowu być tam gdzie powinien, ta zmienność jest praktycznie pomijalna, zwłaszcza, że w końcówce już praktycznie na trasie nikogo nie ma.
zachar
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 20 maja 2011, 11:04
Życiówka na 10k: 00:40:30
Życiówka w maratonie: 03:38:58
Lokalizacja: Pruszków

Nieprzeczytany post

Piotr-Fit pisze:Też zgadzam się, że Tomek miał inaczej, chyba na niekorzyść, że biegł sam.
To porównywanie sytuacji Bartka i Tomka jest moim zdaniem bez sensu.
Tak, Bartek miał bezpośredniego rywala, ale miał też słońce, tym samym wyższą temp., w drugiej części dystansu.
Widać to nawet na zdjęciu w artykule Adama. Do tego inne ukształtowanie terenu, inna presja itd.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Żeby było jasne, ja nie porównuję, napisałem tylko, że Bartek miał bezpośrednią rywalizację i jakiś punkt odniesienia a Tomek nie. To jest fakt. Nie wiadomo kto miał ciężej. Może u Bartka było za ciepło a może u Tomka zbyt wietrznie (nie dałem rady jechać po 43 kilometrze)? Nie wiadomo. Dlatego ja nie porównuję ale stwierdzam, że wg mnie oni są na podobnym poziomie, mimo, że Bartek zrobił o 3 km więcej.
barozi
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 30 lis 2015, 22:41
Życiówka na 10k: 42:13
Życiówka w maratonie: 3:52:52

Nieprzeczytany post

Gdybyśmy chcieli porównywać wyniki w każdej lokalizacji to organizatorzy musieliby wprowadzić współczynniki konwersji dla każdej trasy, warunków i czego by tam jeszcze nie wymyślić. Podobnie jak zrobiono to w skokach narciarskich. Jak to ktoś napisał: "To nie Igrzyska Olimpijskie" - tutaj nie musi być sprawiedliwie. Chodzi bardziej o ideę.

Odnośnie transportu, to miałem szczęście skończyć na 22 km akurat po środku między autobusami. Postanowiłem zrobić małe roztruchtanie ;-) do 23 km. Niestety tam okazało się, że autobus już był pełny i się nie załapałem. Kolejny, wracający z dalszych kilometrów też. Zostało około 50 osobom czekać na autobusy, które podjechały po ok. 20-30 min. Najgorsze było to, że nie wypełniliśmy autobusu i ten jechał dalej, aż za Pobiedziska, ale nie śledziłem dokładnie. Dość powiedzieć, że kończąc bieg o 15:00 na Maltę dotarłem o 16:30. Trochę słabo. Na szczęście folia była w autobusie :)

To mnie jednak nie przestrasza i na następny rok mam w planie zabrać rodzinę (niestety niebiegającą). Pokibicują nam na starcie a potem pójdą do Term. Ja po biegu (mam nadzieję jeszcze dłuższym niż w tym roku) też się tam udam na zasłużony odpoczynek :)
Blog -> https://www.facebook.com/JustRunningPL/

1000m -> 03:11,75 (2022); 1500m -> 05:13,09 (2022); 3000m -> 11:44,23 (2022)
5km -> 19:57 (2019); 10km -> 42:13 (2022)
HM -> 1:40:52 (2016); M -> 3:52:52 (2015)
ODPOWIEDZ