nie strasz srogą zimą
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Beata cudne zdjecia
nie strasz srogą zimą

nie strasz srogą zimą
-
ania102
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
beata ten meeting to kolejny WTC? Mogłabym pobiec 1km testowo. Akurat o 19.00 syn ma tam trening piłkarski. Zobaczę, czy będę mogła. Poprzednio na WTC pobiegłam 1km gdzieś w 3:52-3:54, a ostatnio treningowo 11.km mi wyszedł w 3:39, po płaskim i byłam zaskoczona, że tak szybko pobiegłam. Jest postęp.
Co do maratonu to mi wystarczy jeden w roku. Dla sprawdzenia się, poczucia atmosfery i tej satysfakcji, że mogę przebiec maraton.
Co do maratonu to mi wystarczy jeden w roku. Dla sprawdzenia się, poczucia atmosfery i tej satysfakcji, że mogę przebiec maraton.
- ASK
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Beata piękne zdjęcia. Ja na razie zrezygnowalam z sekscji wspinaczkowej, mam ciezki okres w pracy i nie wyrobię się czasowo, a dodatkowo jak jestem zestresowana, to wzmaga mi się lęk wysokości,przez co chodzenie na ściankę nie ma sensu, bo zamiast robic postepy, to się tylko trzese ze strachu. Wrócę do tego na wiosnę, jak skończę, najprawdopodobniej, z obecną pracą. Trzymajcie za mnie kciuki dziewczyny, bo na razie żyję w takim stresie, że nawet biegać nie mam siły i sie wloke powoli.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ania, tak, WTC, z tym, że w tym roku są inne dystanse - 3000, 1500 i 800m.ania102 pisze:beata ten meeting to kolejny WTC? Mogłabym pobiec 1km testowo.
Ja biegłam już wszystkie trzy, ale jutro chyba pobiegnę 1500, bo lubię
ASK, pracę to dawno powinnaś zmienić - ale o tym już Ci tu pisałyśmy. Bo z tego, co tu czasem opisujesz, wynika, że to jakaś masakra. Szkoda zdrowia, lepiej żyć na nieco niższej stopie, ale w spokoju.ASK pisze:Beata piękne zdjęcia. Ja na razie zrezygnowałam z sekcji wspinaczkowej, mam ciężki okres w pracy i nie wyrobię się czasowo, a dodatkowo jak jestem zestresowana, to wzmaga mi się lęk wysokości,przez co chodzenie na ściankę nie ma sensu, bo zamiast robic postepy, to się tylko trzęsę ze strachu. Wrócę do tego na wiosnę, jak skończę, najprawdopodobniej, z obecną pracą. Trzymajcie za mnie kciuki dziewczyny, bo na razie żyję w takim stresie, że nawet biegać nie mam siły i się wlokę powoli.
A wspinanie właśnie świetne jest na stres, bo pozwala o nim zapomnieć. Może więcej bulderuj? Tu strach jest minimalny, a jednak od codzienności można się oderwać i przez chwilę skupić na rozwiązywaniu innych problemów. Ja też się cały czas boję, i też nie robię jakichś szalonych postępów - w zasadzie zatrzymałam się na jednym poziomie i jedynie nabieram w nim pewności
Może spróbuj wyskoczyć kiedyś w skały? Sokoliki od Wro całkiem blisko. Tak dla funu, dla fajnego spędzenia czasu. Skoro chodzisz na ściankę, to umiesz asekurować. Gdybyś miała kiedyś czas, można by spotkać się na Jurze, zamierzam jeszcze w tym roku wyskoczyć jednodniowo. Ale to już nie tak blisko ...
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Dam znać na pewno!ASK pisze:Beata daj znac, jak bedziesz sie wybierać.
W Góry Orlickie chętnie, ale niestety wciąż dość daleko ... trochę przeraża mnie, że do Wro trzeba jechać 3.5h, i z Wro ... drugie tyleJest też pomysł na ewentualny przyjazd Warszawy w Góry Orlickie?
A mam jeszcze plany tatrzańskie na ten rok, więc nie wiem, jak będzie z urlopem. Ale się zobaczy, w każdym razie o zaproszeniu pamiętam!
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ASK wciąż jestem pod wrażeniem, jak na własne życzenie katujesz się stresem
przepraszam, że tak dosadnie, ale nikt na siłę nie zmusza do stresów.... trzymam kciuki za to, abyś w końcu zmieniła pracę 
-
martakik
- Rozgrzewający Się

- Posty: 1
- Rejestracja: 14 wrz 2016, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć dziewczyny
jestem tu nowa i mam nadzieję, że mogę liczyć na Wasze wsparcie.
Biegać zaczęłam od początku września zupełnie przez przypadek. Wzięłam udział w wyzwaniu motywacyjnym i pech chciał, że polega ono na codziennym bieganiu.... a przecież ja nienawidzę biegać!! Ale co tam, powiedziałam A to teraz wstyd odpuścić. Udowodnię sobie i innym, że dam radę i pokocham ten sport.
Pierwszy dzień ledwo przetruchtałam 2km. Teraz po kilkunastu dniach spokojnie biegnę 2km, ale potem zaczynają się schody. Nie potrafię utrzymać tempa - raz zwalaniam, raz przyspieszam, raz spokojnie rozmawiam, a za chwilę nie mogę złapać oddechu. Momentami, aż piecze i boli w klatce piersiowej.
Czytam, że powinno się na początku biegać kilka minut, potem przerwa na marsz i tak na przemian. Nie wiem jak mogę to podzielić i czy jest sens, skoro potrafię już przebiec 2km w 15 minut bez przerw. Chyba, że po tych 2km marsz, aż się puls uspokoi i dalej biec? kompletnie nie wiem jak się zabrać, że móc biegać szybciej i na dłuższe dystanse.
Pozdrawiam,
Marta
Biegać zaczęłam od początku września zupełnie przez przypadek. Wzięłam udział w wyzwaniu motywacyjnym i pech chciał, że polega ono na codziennym bieganiu.... a przecież ja nienawidzę biegać!! Ale co tam, powiedziałam A to teraz wstyd odpuścić. Udowodnię sobie i innym, że dam radę i pokocham ten sport.
Pierwszy dzień ledwo przetruchtałam 2km. Teraz po kilkunastu dniach spokojnie biegnę 2km, ale potem zaczynają się schody. Nie potrafię utrzymać tempa - raz zwalaniam, raz przyspieszam, raz spokojnie rozmawiam, a za chwilę nie mogę złapać oddechu. Momentami, aż piecze i boli w klatce piersiowej.
Czytam, że powinno się na początku biegać kilka minut, potem przerwa na marsz i tak na przemian. Nie wiem jak mogę to podzielić i czy jest sens, skoro potrafię już przebiec 2km w 15 minut bez przerw. Chyba, że po tych 2km marsz, aż się puls uspokoi i dalej biec? kompletnie nie wiem jak się zabrać, że móc biegać szybciej i na dłuższe dystanse.
Pozdrawiam,
Marta
- charm
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
@Beata - super zdjęcia!
@Katekate - moje koty też coś łakome się zrobiły, co też sugeruje niższe temperatury...
ale - 30.10 proponowane otwarcie sezonu morsowego
aczkolwiek nie wiem, czy zacznę od początku sezonu, czy poczekam, aż będzie zimniej - przy temperaturze +10 chyba to chyba nie dla mnie, nie lubię zimnej wody....
@ASK - trzymam kciuki za zmianę pracy! czasem naprawdę lepiej odpuścić niż płacić zdrowiem... rozumiem "nerwowe okresy", końcówki projektów, deadliny, itd., ale u Ciebie takie "atrakcje" są zdecydowanie zbyt często
A ja zaczynam się powoli pakować do Kopenhagi....
W końcu, po wielu kombinacjach lecimy samolotem, jeszcze jakaś logistyka na miejscu, ale zapas czasu będzie, więc myślę, że ogarniemy..
na razie muszę jakoś nas spakować do bagażu podręcznego....
@Katekate - moje koty też coś łakome się zrobiły, co też sugeruje niższe temperatury...
ale - 30.10 proponowane otwarcie sezonu morsowego
aczkolwiek nie wiem, czy zacznę od początku sezonu, czy poczekam, aż będzie zimniej - przy temperaturze +10 chyba to chyba nie dla mnie, nie lubię zimnej wody....
@ASK - trzymam kciuki za zmianę pracy! czasem naprawdę lepiej odpuścić niż płacić zdrowiem... rozumiem "nerwowe okresy", końcówki projektów, deadliny, itd., ale u Ciebie takie "atrakcje" są zdecydowanie zbyt często
A ja zaczynam się powoli pakować do Kopenhagi....
W końcu, po wielu kombinacjach lecimy samolotem, jeszcze jakaś logistyka na miejscu, ale zapas czasu będzie, więc myślę, że ogarniemy..
na razie muszę jakoś nas spakować do bagażu podręcznego....
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Cześć Martamartakik pisze:Czytam, że powinno się na początku biegać kilka minut, potem przerwa na marsz i tak na przemian. Nie wiem jak mogę to podzielić i czy jest sens, skoro potrafię już przebiec 2km w 15 minut bez przerw. Chyba, że po tych 2km marsz, aż się puls uspokoi i dalej biec? kompletnie nie wiem jak się zabrać, że móc biegać szybciej i na dłuższe dystanse.
Tu masz różne plany treningowe
http://bieganie.pl/?cat=19
a w tym dziale porady dla początkujących, na pewno znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania.
viewforum.php?f=9
Powodzenia!
Charm, o wzmożonym apetycie kotów to ja pisałam
Wczoraj w nocy zjadły wszystkie chrupki, głodomory!
A ja mam świeże szlify rowerowe na łokciu - będzie kolejna blizna do kolekcji
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ania102, miło było Ciebie dziś zobaczyć, no i poznać przy okazji część Twojej rodziny 
Byłam trochę zaaferowana moim bratem, i nie znalazłam Ciebie po wyjściu z szatni. Ale dzięki za kibicowanie
Szkoda, że nie mogłaś pobiec, fajne zawody były i świetne warunki dziś do biegania, nareszcie!
Byłam trochę zaaferowana moim bratem, i nie znalazłam Ciebie po wyjściu z szatni. Ale dzięki za kibicowanie
Szkoda, że nie mogłaś pobiec, fajne zawody były i świetne warunki dziś do biegania, nareszcie!
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
@martakik
Ja zaczynałem bieganie od tego planu, sprawdził się doskonale. Z tym, że ja nie byłem w stanie przebiec 2 kilometrów, więc myślę, że Ty możesz spokojnie zacząć od 3-go, jeśli nie od 5-tego tygodnia.
Ja zaczynałem bieganie od tego planu, sprawdził się doskonale. Z tym, że ja nie byłem w stanie przebiec 2 kilometrów, więc myślę, że Ty możesz spokojnie zacząć od 3-go, jeśli nie od 5-tego tygodnia.
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

- charm
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
no tak, dlatego też napisałam, że to kwestia ogólnopolska, czy raczej ogólnokociabeata pisze:Charm, o wzmożonym apetycie kotów to ja pisałam.
Wczoraj w nocy zjadły wszystkie chrupki, głodomory!
a jutro moje głodomorki zostają same, w niedzielę przyjedzie do nich moja mama, a my wracamy w nocy z poniedziałku na wtorek...
trzymajcie kciuki
-
ania102
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
beata musiałam uciekać, bo pora była dla dziecka bardzo późna; jesteś w fantastycznej formie biegowej! - byłam pełna podziwu, patrząc jak zasuwałaś! Masz niesamowitą energię! Żal mi było, że nie startuję.
charm ale Ci dobrze! połączysz start ze zwiedzaniem - trochę na wariata, ale jak widać wszystko się da zorganizować:-D
ASK szkoda życia na taką pracę:-(
martakik Witaj! Każdy z nas kiedyś zaczynał biegać. Nie znam się na planach treningowych, wiem na pewno, że początkujący zwykle biegają za szybko, więc zacznij od zwolnienia tempa.
charm ale Ci dobrze! połączysz start ze zwiedzaniem - trochę na wariata, ale jak widać wszystko się da zorganizować:-D
ASK szkoda życia na taką pracę:-(
martakik Witaj! Każdy z nas kiedyś zaczynał biegać. Nie znam się na planach treningowych, wiem na pewno, że początkujący zwykle biegają za szybko, więc zacznij od zwolnienia tempa.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Jasne, dla mnie też pora była późna a i temperatura wieczorem dość rześka, dlatego nie czekałam na dekoracje ...ania102 pisze:beata musiałam uciekać, bo pora była dla dziecka bardzo późna;
Ale, jednak 5'30 nie złamałam - szkoda - to pewnie była ta chwila zawahania, czy już wyprzedzać biegnącą później za mną dziewczynę, czy jeszcze nie
A mój brat 5'06 i 2'30 na 800m.
Dzięki, heh, niestety energię mam tylko gdy biegam/wspinam się/jeżdżę na rowerze, w pozostałych dziedzinach jestem kompletnie bez życia, ech ...jesteś w fantastycznej formie biegowej! - byłam pełna podziwu, patrząc jak zasuwałaś! Masz niesamowitą energię! Żal mi było, że nie startuję..
Dziś byłam w dleegacji i czuję się do niczego, choć przecież nic takiego nie robiłam - ani stresu ani zmęczenia, jedynie siedzenie w aucie i to jako pasażer. Ale tego nie znoszę wręcz. Więc odżyję dopiero, gdy pobiegam

