Czy amatorów obowiązują przepisy antydopingowe?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

uebq pisze:Czy zakładając profil na forum bieganie.pl zapoznałeś się z regulaminem i zaakceptowałeś go? Tak. Więc masz się do niego stosować albo liczyć z konsekwencjami. Tak samo w biegu ulicznym - zaakceptowałeś regulamin, masz się liczyć z możliwością kontroli czy wymaganiem startu w koszulce i wszystkim innym.
Jakże trafna analogia! (niczym ze szwagrem Beaty...)
Bo forum bieganie.pl nie ma regulaminu :bum: (i nie wiadomo czy Beata ma szwagra!)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Jupiter
Wyga
Wyga
Posty: 117
Rejestracja: 05 paź 2006, 23:03
Życiówka na 10k: 44:16
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wyoming teraz Greentown :-)
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Oczywiście nie popieram tego pomysłu dotyczącego stworzenia Licencji Zawodnika - dla wszystkich biegających.
Ale wtedy problem się rozwiązuje , bo mając już licencję nie jesteśmy amatorami tylko zawodnikami ( można być bez klubu niezrzeszonym ) wraz ze wszystkimi konsekwencjami .
Rozwiązanie jest takie w PZBil które jest stosowane podczas turnieju Mistrzostwa Polski Amatorów. Grasz w lokalnych eliminacjach jako amator ale jeżeli się zakwalifikowałeś do głównego turnieju , musisz wykupić Licencję Zawodnika ( oraz mieć badania od lekarza medycyny sportowej ) i jesteś w szeregach związku.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

Gwynbleidd pisze:Bo forum bieganie.pl nie ma regulaminu :bum:
forum jest częścią serwisu. serwis regulamin posiada.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13599
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

brujeria pisze: Ot i cały problem i jego rozwiązanie.
Widze kolego, ze nie czytasz, bo byś tego nie pisał. Wiec twoje wywody przeczytałem tylko do 2 zdania: żaden regulamin nie zabrania brać leków. Jak już, to zabrania leków w celu dopingowych. Ja wiem, ze ciężko ci przyznać błąd w toku twojego myślenia... ale musisz się z tym pogodzić... :spoczko:
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Ale jaki chory będzie biegł zawody, to przecie jest duże ryzyko że coś się stanie, trening to niech biega.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Uważam, że Ci z was, którzy chcą żeby amatorów objać zasadami dotyczącymi dopingu idą za daleko. Jeśli amator wygra zawody i wpadnie na dopingu ok, jest dyskwalifikacja (była kiedyś sprawa Pana Piętki). Ale poza tym, niech robi co chce.
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

brujeria pisze: 2. Nie będąc członkiem żadnego związku sportowego, nie poniesiemy odpowiedzialności dyscyplinarnej przewidzianej regulaminem, ale możemy być publicznie oskarżeni o stosowanie dopingu, co jak sądzę, dla przykładowego truchtacza (tak ubeq, truchtacza też problem może dotyczyć), byłoby szokiem i nieuzasadnioną infamią, tym bardziej, że schorowany zaczął biegać dla zdrowia.
.
No chyba nie mozemy byc publicznie oskarzeni. W regulaminie jest tylko kontrola i dyskwalifikacja (czyli zabranie medalu/nagrody) nigdzie nie ma o publicznym napietnowaniu I oglaszaniu :hej:

A problem typowo akademicki, bo nikt nie bedzie tracil kasy na amatorow.
Awatar użytkownika
embe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 659
Rejestracja: 26 mar 2015, 23:18
Życiówka na 10k: 42:52
Życiówka w maratonie: 3:23:30
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

brujeria pisze:Takie rozumowanie, nie rozgraniczające sportu od rekreacji powoduje, że każdy truchtający po parku może być uznany za przygotowującego się do zawodów i poddany badaniu.
Czy zgodnie z tym rozumowaniem każdy facet może zostać uznany za potencjalnego gwałciciela i prewencyjnie powinno się go wywałaszyć?
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

ekhm... to ja się wypowiem, jako astmatyczka za nieszczęsnych astmatyków dopingowiczów :bum:
sama uzywam salbutamolu wziewnego np.przed zawodami, kiedy wiem, że czeka mnie extremalny wysiłek, chcąc sie tylko zabezpieczyć przed niespodziewanym atakiem po zawodach...
salbutamol wziewny NIE JEST na liście środków dopingowych, natomiast salbutamol(z inną dawką) w syropie już tak :oczko:

jak wiemy-WSZYSCY(? chyba...a przynajmniej tak mi się wydaje, jesli nie-wyprowadźcie mnie z błędu) zawodowi sportowcy są pod opieką lekarzy prowadzących
i jakiś tam procent(raczej większy) bierze 'jakieś' leki... w końcu po co zatrudnia się lekarzy do klubów? :lalala:
sztuka polega na tym, żeby brać takie dawki, żeby nie dać się złapać, przeciez nawet w wykazie leków mamy zakres od-do :oczko:


mam w pracy byłą Mistrzynię Europy w kolarstwie torowym...niestety w klubie,w którym trenowała była nawet zmuszana do brania insuliny przed startem, te dziewczyny były szkolone nawet do tego, żeby uczyc się robić zastrzyki sobie i koleżankom, przykre, ale prawdziwe :zero:

więc, jesli czytam, jak się później zawodowcy tłumaczą, że nie wiedzieli, co brali, to nie chce się tego komentować
statystyczny Kowalski WIE co ma wziąć, żeby poprawić rekord na dychę, a zawodowiec nie wie? :lalala:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13599
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:Ale jaki chory będzie biegł zawody, to przecie jest duże ryzyko że coś się stanie, trening to niech biega.
Jesteś tego pewny ze jesteś 100% zdrowy? Jak myślisz ile 100% zdrowych biegnie zawody? dwóch? trzech? A jaka chorobę uważasz za dyskwalifikującą? Nie jest to trochę dyskryminujące?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13599
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Uważam, że Ci z was, którzy chcą żeby amatorów objać zasadami dotyczącymi dopingu idą za daleko. Jeśli amator wygra zawody i wpadnie na dopingu ok, jest dyskwalifikacja (była kiedyś sprawa Pana Piętki). Ale poza tym, niech robi co chce.
To nie jest takie proste. A co jest z nieletnimi? A co jest z rodzicami nieletnich? Chcesz doping zalegalizować dla amatorów? Jeżeli doping byłby zalegalizowany, pościł byś swoje dzieci do klubu? A co jak będzie nadgorliwy trener?

Takie podejście jest bardzo ryzykowne...

Poza tym, w niektórych krajach jest posiadanie i handel dopingiem karalny. I tych krajów jest coraz więcej... czyli nie ma takiego czegoś jak: "niech robi co chce".
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13599
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Sghjwo pisze: A problem typowo akademicki, bo nikt nie bedzie tracil kasy na amatorow.
A ja jestem amatorem i wygrałem już kasę pera razy, i takich "amatorów" jest więcej, czyli nie jest takie akademickie.

Wystarczy ze zrobią nagrody w klasach weteranów i już biegający 80 letni dziadek z wynikiem 70' na 10km stoi na pudle.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Uważam, że Ci z was, którzy chcą żeby amatorów objać zasadami dotyczącymi dopingu idą za daleko. Jeśli amator wygra zawody i wpadnie na dopingu ok, jest dyskwalifikacja (była kiedyś sprawa Pana Piętki). Ale poza tym, niech robi co chce.
Adam, wydaje mi się, że nikt nie chce tu objąć amatorów zasadami dotyczącymi dopingu. Raczej roztrząsana jest kwestia, czy amatorów dotyczą takie same zasady, jak zawodników wyczynowych - wg mnie tak, bo prawo jest jedno, choć inaczej jest już z odpowiedzialnością, bo amatora trudno zawiesić itp. Natomiast dyskusja jest rzeczywiscie czysto akademicka bo nikt nie będzie amatorów kontrolował. A jeżeli ktoś chciałby złapać worek amatorów, to powinien zlecić kontrolę (i za nią zapłacić, kontrolę są naprawdę kosztowne) na pierwszej lepszej siłowni, a nie na biegu masowym.

Co do cytowanego regulaminu -
VII (...)12. Wybrane zawodniczki i wybrani zawodnicy 33. PKO Wrocław Maratonu zostaną poddani badaniom
Ja naprawdę nie widzę, gdzie tu jest mowa o losowym wyborze ... wybrani, tzn. konkretni wskazani przez Organizatora. Organizatorowi naprawdę nie opłaca się przeprowadzać losowej kontroli i płacić za badanie zawodnika przybiegającego na metę na 1431 czy 5643 miejscu ...
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

beata pisze: Raczej roztrząsana jest kwestia, czy amatorów dotyczą takie same zasady, jak zawodników wyczynowych - wg mnie tak, bo prawo jest jedno, choć inaczej jest już z odpowiedzialnością, bo amatora trudno zawiesić itp. ..
A skąd ta pewność, że prawo jest w tym wypadku jedno, skoro przytoczyłem wyraźny podział z przywołanych ustaw i ograniczenie zastosowania przepisów antydopingowych do sportowców, a nie osób uprawiających rekreacje ruchową. Czytałaś?
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Tak, czytałam, co więcej - kiedyś nawet zdawałam z tego jakiś tam egzamin.

Wiem co jest napisane, ale interpretacja wg mnie może być różna - trzeba by zapytać prawników. Ale tak naprawdę nie jestem pewna - dlatego piszę: wg mnie. Bo wg mnie cały dyskutowany tu problem jest nieco abstrakcyjny.
ODPOWIEDZ