O bieganiu i snobizmie w TOK FM

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie da to się tylko parasola w tyłku otworzyć ;)

2 tygodnie temu widziałem pana podchodzącego na Małą Wysoką, tuz pod szczytem - szedł boso... jeśli szedł tak cały czas, to znaczyło, że za nim było 5-6h podejścia, a przed nim 4-5h drogi w dół...
New Balance but biegowy
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gocu pisze:Nie da to się tylko parasola w tyłku otworzyć ;)

2 tygodnie temu widziałem pana podchodzącego na Małą Wysoką, tuz pod szczytem - szedł boso... jeśli szedł tak cały czas, to znaczyło, że za nim było 5-6h podejścia, a przed nim 4-5h drogi w dół...
Pisałem o tym w wątku o bosaku - rekord biegania boso - fakt na zadaszonym stadionie - wynosi na dzień dzisiejszy 131.43 mile w 24h.
Awatar użytkownika
Jaszczur
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 224
Rejestracja: 11 sie 2014, 15:31
Życiówka na 10k: 40:31
Życiówka w maratonie: 3:28:05

Nieprzeczytany post

Wracając do tematu snobizmu, to ok są ludzie, którzy ulegają modzie. W maju, gdy zrobi się ciepło kupują buty za 600zł, zegarek za 1200zł i najnowszą kolekcję ubrań od Nike i ... po paru treningach wrzucają to do szafy (choć są oczywiście wyjątki). Jako, że mieszkam w Krakowie co roku oglądam osoby, które miały kasę na koszulkę za 170zł, ale 50zł na nerkę z bidonem już zabrakło i biegają z 1,5l butelką wody w ręce. Trochę się temu w duszy dziwie, ale ich kasa ich sprawa, każdy robi jak chce.
Drażni mnie natomiast swoista dyskryminacja biegaczy. Jeśli ktoś wyda 5tys. na nowy telewizor to jest OK, ale gdy kupuję sobie nowe buty to mogę usłyszeć "po co wydajesz kasę, przecież tamte masz jeszcze całkiem dobre". Gdy ktoś hobbystycznie hoduje rybki i wyda kupę szmalu na akwarium to jest zapalonym hodowcą, a jeśli ktoś kupi sobie garmina za 1700zł to jest snobem.
"Wszystko można co nie można byle z wolna i z ostrożna".
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jaszczur pisze: Drażni mnie natomiast swoista dyskryminacja biegaczy. Jeśli ktoś wyda 5tys. na nowy telewizor to jest OK, ale gdy kupuję sobie nowe buty to mogę usłyszeć "po co wydajesz kasę, przecież tamte masz jeszcze całkiem dobre". Gdy ktoś hobbystycznie hoduje rybki i wyda kupę szmalu na akwarium to jest zapalonym hodowcą, a jeśli ktoś kupi sobie garmina za 1700zł to jest snobem.
Ale wiesz, że to problem który tkwi w tobie, a nie w innych?
Awatar użytkownika
Jaszczur
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 224
Rejestracja: 11 sie 2014, 15:31
Życiówka na 10k: 40:31
Życiówka w maratonie: 3:28:05

Nieprzeczytany post

A wg. mnie problem jest w tych, którzy nie zapytają dlaczego często zmieniam buty czy kupuję drogi zegarek, tylko z góry stwierdzają, ze to głupie i nie chcą usłyszeć argumentów.
Ale rozumiem o co Ci chodzi, w myśl zasady, że nerwowy nie jest ten, który strzela długopisem, ale ten którego to denerwuje. :oczko:
"Wszystko można co nie można byle z wolna i z ostrożna".
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Mój kolega mówi, że do biegania powinniśmy mieć tylko jedną koszulkę, jedne spodenki i jedne buty, bo to " tylko bieganie" i że, lepiej kupić ciuchy do normalnego chodzenia niż do biegania... Na szczęście, nie podzielam jego zdania.
fin
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 11 sie 2014, 16:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dopiero dziś wysłuchałem audycji... Ależ mi się oberwało bieganie, rower, snowboard, kite. Wyszedłem na super pozera i snoba.
Kiedy zaczynałem kite w 2004 roku zarabiałem 1000 zł na ręke i dało się. Wszystko jest kwestią pasji i odpowiedniej determinacji, także rozmowy w kategoriach finansowych kompletnie nie rozumiem.
ODPOWIEDZ