Ja podobnie mam przerwę, nie tylko od biegania boso, lecz od biegania w ogóle. Przeciążyłem Achillesa

Na szczęście istnieje jabbur i jego blog, a na nim wpis o rolowaniu wałkiem kuchennym. Ulepszyłem metodę i rolowałem łydki 2,5l butelką po coca coli (ma stałą średnicę) wypelnioną gorącą wodą. Masaż i ogrzewanie w jednym

Po trzech dniach mogłem już wrócić do aktywności i... naciągnąłem dupoplecy grając w piłkę

Teraz łykam kofeinę, dostaję lidokainę w tyłek i, oczywiście, roluję butelką całe tylne pasmo, naprzemiennie ciepłą i zimną. Postęp jest błyskawiczny. Polecam rolowane każdemu, a w szczególności bosym biegaczom, którzy są narażeni na spięcie łydek i wynikające z tego problemy z Achillesami.