Zająca nie widziałem na starcie, potem dogoniła mnie (i przegoniła) grupa z balonami 3:00:00 na 30/31-ym km, a następnie koło 36-tego widziałem gościa z balonami, jak szedł poboczem. Nie ogarniam tematu i nie kuszę się o interpretacjęSylw3g pisze:Mi również się nie udało. Wyszło 3:00:37 - końcówka była dramatyczna![]()
Czy zając na 3h w ogóle dotarł na metę w zakładanym czasie (albo czy w ogóle takowy był na trasie?). Żaden balon mnie nie minął. Trochę mnie to zmyliło.
Te liczne podbiegi - i przede wszystkim zbiegi (pewien uraz) - mnie wykończyły.
