![hahaha :hahaha:](./images/smilies/icon_lol.gif)
![hahaha :hahaha:](./images/smilies/icon_lol.gif)
![hahaha :hahaha:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Moderator: infernal
Byłem. Mam wrażenie, że trochę mnie olał. Powiedziała po prostu, żebym kupił sobie jakiś suplement żelaza i zażywał wraz z witaminą C. Do tego jeść porządniejsze mięso niż kurczak - "Bo widzi Pan, kurczak to za delikatne mięso dla człowieka o takim trybie życia". Przypomniał mi się od razu jakiś wywiad z Szostem, który był tutaj opublikowany. Szost, zapytany o dietę, powiedział wprost, że jada dużo mięsa (czy jakiegoś konkretnego mięsa, nie pamiętam już) i od razu uruchomił na forum opcję wegetariańską. Szost ogólnie nie ma łatwego życia z amatorami, - nasza społeczność ma dość duży odsetek wegetarian - a jak do tego dołoży się to, że jest myśliwym, to już w ogóleW ogóle może pójdź do lekarza ogólnego z tymi wynikami, co? Zleci Ci jakieś dodatkowe badania krwi (np. ferrytynę, całkowitą zdolność wiązania żelaza, czy co tam jeszcze jest potrzebne), sprawdzi przyczynę i rodzaj anemii (a są różne) i przepisze Ci jakiś porządny preparat, a nie te suplementy dziwne.
I co, nie masz z tym problemu?Hemoglobina rzeczywiście niska. Ja mam taką na stałe, czasami niższą.
Ja kiedyś chciałem pójść w boks. Nawet do teraz mi trochę tego zostało. Przy mojej wadze przyszłoby mi sparować z gimnazjalistamiZmienilem dyscypline na judo i juz wiem, ze do biegania nie wroce. Moze inny sport bedzie rozwiazaniem?
Chodzą mi po głowie dwie osoby, których nie pamiętam ani z imienia, ani z nazwiska, ale dla bezpieczeństwa powiem, że po prostu nie kojarzęSylwek, pewnie mnie nie pamiętasz, chwilę gadaliśmy przed zeszłorocznym łódzkim maratonem, biegłeś wtedy na dychę.
Chyba nie. Bieganie bez celu jest nudne. Btw, fajna życiówka (porównałem do swojej)Sylwek a nie możesz po prostu biegać bez żadnego planu, konkretnego kilometrażu i nie nastawiać się na jakieś konkretne cele i wyniki ?
Sylwek a nie możesz po prostu biegać bez żadnego planu, konkretnego kilometrażu i nie nastawiać się na jakieś konkretne cele i wyniki ?
Może wyszedłbyś na takim bieganiu lepiej przy obecnym samopoczuciu. Jak dla mnie wcale nie jest nudne, daje komfort psychiczny bo nic nie musisz, jest mniej kontuzyjne i jak na razie daje mi ciągły progres. Co do celów to czemu niby przy takim bieganiu nie można ich sobie wyznaczać ?Chyba nie. Bieganie bez celu jest nudne. Btw, fajna życiówka (porównałem do swojej)![]()
![]()
bieganie tylko po to by biegać szybciej - to dopiero musi być nudne.Sylw3g pisze:Chyba nie. Bieganie bez celu jest nudne.Sylwek a nie możesz po prostu biegać bez żadnego planu, konkretnego kilometrażu i nie nastawiać się na jakieś konkretne cele i wyniki?
Też się zgadzam, że bieganie bez celu jest nudne. Dopóki można się poprawiać oczywiście. Później można sobie biegać dla zabawy. Przynajmniej ja tak mam. A Sylwek mógłby się rozwijać jeszcze przez kilkanaście lat, no ale mu się nie chcef.lamer pisze:bieganie tylko po to by biegać szybciej - to dopiero musi być nudne.Sylw3g pisze:Chyba nie. Bieganie bez celu jest nudne.Sylwek a nie możesz po prostu biegać bez żadnego planu, konkretnego kilometrażu i nie nastawiać się na jakieś konkretne cele i wyniki?
i przygnębiające - bo przecież prędzej czy później ten cel stanie się nieosiągalny.
odfiksuj się od życiówek. to cię osłabia dużo bardziej niż niedobór żelaza
Mylisz się i to grubo, niemniej można sparafrazować twoją parafrazę: biegając przeważnie robimy coś co nie przynosi nikomu żadnych korzyści. Ale poprowadźmy polemikę, wielu ludzi w bieganiu ma taką właśnie motywacje czyli ściganie się z samym sobą. A korzyści? Jest ich wiele i skupiając się li tylko na materialnych to odnoszą je producenci sprzętu, wydawcy i autorzy książek o treningu, organizatorzy biegów masowych, producenci różnych supli, napojów, fizjoterapeuci, lekarze, producenci sprzętu ortopedycznego, osoby żyjące z prowadzenia portali biegowych, prasy branżowej, zawodnicy sponsorowani przez wymienionych i innych i Ci inni poprzez reklamę jako dźwignię - można by w to wchodzić dalej i głębiej.f.lamer pisze:celów w bieganiu - o czym pisałem wcześniej - jest całe mnóstwo.
zaś skupianie się jedynie na poprawianiu życiówek jest jednym z bardziej żałosnych wyborów motywacji.
że tak sparafrazuję yossariana - oznacza to tylko tyle że coraz lepiej robisz coś co nikomu nie przynosi żadnych korzyści
błędna parafraza.mihumor pisze: biegając przeważnie robimy coś co nie przynosi nikomu żadnych korzyści.
tu masz odpowiedzi. również moją. pisane z serca, nie dla nagród.Może by portal zrobił ankietę jak procentowo rozkładają się główne motywacje do biegania