Krzychu M - walczymy z dychami

Moderator: infernal

Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

10.01.2014

8,1 km - 40'32"(5'00"/km)


Ostatnio rzadko biegam wieczorami i nie lubię tych treningów.Tym razem chęci były,ale po 2km już był "dołek"
i dla większej motywacji ustawiłem Garmina na lapa co 400m i biegałem na przemian BS-y i M.
Taka mini zabawa biegowa. :hej:
Maratońskie pomiędzy 4:18-4:27/km i dla nóg wcale nie były łatwe!
Ogólnie dużo ostatnio biegam plus siła ze stabilizacją,do tego wczorajsza 30-tka i na łydkach zakwasy.
Jutro wolne,lepiej odpuścić niż się przetrenować. :usmiech:
New Balance but biegowy
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

11.01.2014

10,5 km - 57'51"(5'30"/km)


Bukowina Tatrzańska.Początek treningu o 7.30 rano.-5 stopni,zero wiatru.Piękne widoki gór! :uuusmiech:
Podbiegów 335m na 10km...chyba nie wymaga komentarza. :hej:


11.01.2014 - drugi trening

11,6 km - 58'22"(5'02"/km)


Tylko 199m przewyższenia,ale za to z powrotem rzeźbienie na 3km podbiegu gdzie tempo w okolicy 6:00/km.
Na początku był zbieg do Poronina i tempo 4:15-4:25/km.Było bardzo lekko. :spoczko:
Weszło trochę siły,która na tym etapie jest jeszcze do zaakceptowania.Im bliżej staru tym bardziej górki będę omijał.
Chyba nigdy w jednym dniu nie pokonałem ponad 500m w pionie.
Jutro górki,ale tylko jeden tren 12-13km i tydzień zamknę planowo. :taktak:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

12.01.2014

7,1 km - 40'43"(5'44"/km)


W Bukowinie spadło z 10cm śniegu i ten trening był mega trudny.Zamieć,śnieg,miejscami lód.
O sile wiatru nie wspominam,nie wiem do czego to porównać. :orany:
Nie wziąłem traili i w zwykłych butach były momenty gdzie ciężko było biec szybciej jak 7:00/km.
Zmęczyłem się bardziej niż na środowej 30-tce.Oczywiście po górkach.
Tydzień bardzo mocny,przeczłapane 100km i prawie 1000m podbiegów! :usmiech:

Tydzień 100,6 km (8:30')
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

13.01.2014

28,0 km - 2:10'38"(4'40"/km) - Tempa progowe na longu

4,4 km - 21'35"(4'54"/km)
4x1,4 km/p.1' (4'00"/km , 4'01"/km , 4'05"/km , 4'04"/km) 5,6 km - 22'39" (4'03"/km)
11,53 km - 57'17"(4'58"/km)
4,0 km - 16'19" (4'05"/km)
2,0 km - 9'38"(4'50"/km)


Bardzo fajny akcent wymyślony przez Danielsa.Takie pomieszanie longa i temp progowych.Nie ma monotonii klasycznego
biegu długiego.
Niestety karty dziś rozdawał wiatr. :wrrwrr: Nie mogłem tego akcentu przełożyć na inny dzień.Od czwartku znów jestem
w górach,a tam taki hardcorek nie wchodzi w grę. :usmiech:
Temperatura minimalnie na plusie i wiatr umiarkowany,ale...jak to na Błoniach bywa czasem przechodził w silny lub
chwilowe porywy.Zacząłem trening o 10-tej,a wg. meteo popołudnio miało już słabo wiać.
Pomyślałem,że interwały to jakoś zrobię a na ciągłym może nie będzie tak wiało.
Nie mogłem się dogrzać i rozgrzewka się trochę przeciągnęła.
Czas było zacząć interwały tempowe 1,4km na minutowej przerwie w truchcie.Pierwszy zaczłąłem pod wiatr,spoko.
Za szybko,trochę GPS wariował.Drugi z wiatrem tak jakby go nie było. :hahaha:
Na trzecim zaczęło akurat dmuchać i tu musiałem trochę wysiłku włożyć w utrzymanie tempa.
Ostatni na dużym hamulcu,cały czas hamowałem,widocznie w plecy też ładnie powiewało. :hahaha:
Teraz do samochodu po łyk wody i wyruszyłem wzdłuż Wisły na wybieganie.Czas szybko zleciał i zbliżała się chwila
najtrudniejsza,czyli 4km ciągłego progowego,a był to już 22km na treningu.
Lapowanie ustawiłem co 2km i ruszyłem.Pierwszy kaem z wiatrem po 4:00.Coś za komfortowo mi się biegło. :niewiem:
Dopiero po nawrocie jak we mnie dmuchnęło to już wiedziałem o co kaman. :hej:
Teraz czekał mnie 1600m odcinek pod silny wiatr.Półmetek minąłem tempem 4:08/km.
A kolejne na kolejnych 600m Garmin wskazywał tempo 4:18 i w tym momencie chciałem stanąć i klnąć na pogodę.
Niemniej stwierdziłem,że trening trzeba zrealizować a tempo wyjdzie jakie wyjdzie,trudno.
Ostatnie 1200m z wiatrem i zamknąłem drugą dwu kilometrówkę w 4:02,a do 800m Garmin pokazywał 4:17.
To musiałem cisnąć sporo poniżej 4:00 a w ogóle tego nie czułem.
Potem struchtanie,które jak na 27km było dość żwawe.Ogólnie nie zmachałem się tym treningiem tak jak 2 miesiące temu.Czekam z niecierpliwością na kolejny taki trening!
Po ostatnich nieudanych progach ten trening wyraźnie mnie podbudował i że wszystko idzie w dobrym kierunku. :taktak:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

14.01.2014

13,6 km - 1:12'13"(5'19"/km)


Wybieganie w marznącym deszczu.Chciałem nową trasą tak ok.12km zrobić a pogubiłem się. :grr:
Przez zarośla,trochę przedzierania i musiałem zawrócić.Miejscami lodowisko i tempo 6:30/km na podbiegach,których
dzisiaj była cała masa.Uzbierało się 190m up.Znowu siła weszła. :hej:
Nogi po wczorajszej kobyłce normalne,co mnie trochę zdziwiło,że nie został jakiś ślad w postaci ciężkości czy zakwasów.
Widocznie człek przywykł do takiego wysiłku.Jeszcze wczoraj wieczorem zrobiłem stabilizację. :usmiech:
W 2 dni nabiegałem dystans maratonu to chyba jutro wolne.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

15.01.2014

8,4 km - 41'34"(4'58"/km)


Miałem dziś nie biegać,ale było trochę czasu wolnego i jakoś tak poszło. :hahaha:
Krótki,kros potraktowałem jako rozruch przed jutrzejszymi progami.
A i nie muszę w weekend tyle po górkach tyrać.Zawsze te 8km do kilometrażu tygodniowego wpadło. :oczko:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

16.01.2014

Interwały 4x1,6 km (4'04"/km)/p.1' + 5' BS + 3x1,6 km (4'04"/km)/p.1'

1. 6'30" (4'04"/km)
2. 6'29" (4'03"/km)
3. 6'28" (4'02"/km)
4. 6'30" (4'04"/km)
5. 6'30" (4'04"/km)
6. 6'27" (4'02"/km)
7. 6'27" (4'02"/km)
--------------------------
11,2 km - 45'21" (4'03"/km)

--------------------------
18,6 km (1:23'19") - razem z rozgrzewką i schłodzeniem


Dzisiaj Krakowskie Błonia okazały się łaskawe. :hej: Prawie bezwietrznie(co tu jest rzadkością)i kilka stopni na plusie.
Pogoda ideał.Nie powiem,miałem stracha przed tym treningiem.
Planowo 4x1,6km w tempie progowym na minutowej przerwie w truchcie,potem 5 minut spokojnego biegu i dogrywka w
postaci trzech takich samych 1600m odcinków.
Długa ponad 4km rozgrzewka i zaczęło się.Piewsza 4-ka weszła nadzwyczaj łatwo,nawet oddech się nie zdążył przyspieszyć a już trzeba było kończyć.Nawet zdziwiłem się,że na tej minutowej przerwie moje tempo oscylowało
około 5:15-5:25/km czyli dość szybki trucht. :bum:
Potem 5 minut biegania po ok.5:10/km z krótką przerwą na łyk wody i znowu interwały.
Pierwszy pod wiatr,ciut silniejszy niż na początku,niemniej mnie on zupełnie nie przeszkadzał i bez spinania się
zamknąłem pierwsze powtórzenie.Drugie z windem równie łatwo i teraz czekałem co na tym ostatnim się wydarzy.
Ono również poszło gładko,oddechowo rewelacyjnie.Nogi trochę bolały,ale miały prawo.W końcu 11km tempa progowego i
100km wybieganych od soboty ciągiem.Schłodzenie też szybkie jak na mnie poniżej 4:50/km a cały trening wyszedł
ze średnim tempem 4:29!
Podsumowując był to jeden z najlepszych moich treningów wykonywanych do tej pory.
Nie przypominam sobie tak łatwo bieganych progów? :niewiem:
Chyba wszystko idzie w dobrym kierunku.W przyszłym tygodniu czeka mnie trening w tempie maratońskim i po nim
będzie więcej danych co mojej aktualnej dyspozycji.
Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego treningu...a raczej jestem wobec siebie krytyczny. :hahaha:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

17.01.2014

13,4 km - 1:14'00"(5'32"/km)


Trening w górach.W planie było mniej,ale po drodze spotkałem biegaczkę.Jak się później okazało byłą zawodniczkę
na 400m przez płoty,800 i 1500m a teraz trenuje innych.
I tak zleciało na rozmowie,że za nim się zorientowałem znalazłem się w Białce a trzeba było wrócić na śniadanie.
A szło ostro pod górę! :taktak: Na jednym mega ostrym podbiegu na 400m moje tempo było 8:25/km a wszedłem
na bank w II zakres.Ogółem 340m podbiegu i nogi dostały w kość.Jutro wolne?Może? :hahaha:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

19.01.2014

12,5 km - 1:08'08"(5'27"/km)


Ostatni trening "górski".Pół kilometra dziś w pionie zrobiłem,a na zbiegach puszczałem nogi na ile mogłem!
Fajna zabawa. :spoczko: Co prawda kolana dostają w kość,ale nie bardziej niż na nartach.
Coś mi się w III fazie schudło.Czyżby metaboloizm przyszpieszył?Za to dziś po powrocie do domu nadrobiłem
cała masą zdrowego i nie zdrowego jedzenia. :bum:
Apetyt jakbym się głodził i nie jadł ze 3 dni. :hahaha:

Tydzień 94,5 km (7:50')
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

20.01.2014

6,4 km - 30'17"(4'43"/km) 6Px100m


Zimno,wietrznie i w deszczu.Średnia przyjemność.Do tego miało być wybieganie 70-75 minut a brak czasu
skorygował plany.Tempo na rozbieganiach jak zwykle na wyczucie.Wyjątkowo szybko wyszło jak wróciłem
na płaskie tereny. :oczko:
Może wieczorem powtórka z rana. :usmiech:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

21.01.2014

21,1 km - 1:30'26"(4'17"/km)


Wstałem rano i się przeraziłem,wszystko zamarznięte!Począwszy od okien dachowych a skończywszy na kostce brukowej.
Brama zamarzła i trzeba było się jakoś doturlikać i ręcznie otworzyć.
Samochód wyglądał jak z epoki lodowcowej. :hahaha:
Wziąłem żony autko z garażu,odwiozłem córe do szkoły i .... miałem przygotowany karnet na siłownie,który dostałem
w pakiecie na Sylwestrowym.Najwyżej polatam progi na siłce.
Jednak zaglądnąłem na Błonia.Przeszedłem się kawałeczek,patrzę biegnie jakiś biegacz.To ja razem z nim i pytam się
jak podłoże.Odparł,że OK.No to szybka decyzja,biegnę tempo maratońskie. :usmiech:
Zimno,-1 st,wiatr,wilgoć i padający marznący?deszcz. :wrr:
Ustawiłem lapowanie co 2km i pierwsze postanowiłem pobiec spokojnie,zobaczyć jak i co.
2km tempem 4:26/km.Wiatr umiarkowany,ale dawał się ze znaki,bo tempo z windem o 3-4 sek szybsze a zmęczenie
mniejsze.Pod wiatr czułem jak serducho przyspiesza.Na odcinku 200-300m było ślisko,zamarznięty deszcz,po za tym przyczepne podłoże.
Następne kilometry pilnowałem,żeby były ok.4:18/km.To takie moje Danielowsie tempo M. :bum:
Pierwsze 2 kółka Błoń czyli 7km spokojnie i na trzecim wiatr się wzmógł i dostałem takiego podmuchu,że po 4:23/km
ciągnąłem a lekko nie było.Jakoś poszło,potem z wiatrem,więc 4:18 utrzymałem.
Na chwilę do auta,łyk wody i kawałek banana.Postanowiłem,że kolejne 3 kółka dokręcę w przeciwną stroną.
Był to dobry wybór,od tego momentu biegło mi się fantastycznie,wiatr jakby słabszy,tempo 4:18 wchodziło pod czy
z wiatrem luźno.Mógłbym tak biec i biec.Taki fajny transik,choć łapy w rękawiczkach marzły. :ojoj:
Ostatnie 2km samo się tak przyspieszyło do 4:10/km i średnia wyszła po 4:17/km.
Na ostatnim kilometrze jak zobaczyłem jaki mam czas,to przeszło mi przez myśl,że wystarczy przyspieszyć i pobiję
życiówkę z marcowej Marzanny. :hej:
Ale,najważniejsze założenia i trzymanie się planu. :taktak:
21km w tempie M to sporo łatwiejszy trening niż bieganie temp progowych.
Nie chcę gdybać ile bym dzisiaj przebiegł kaemów tym tempem?Trudno powiedzieć.
Mogę jedynie porównać,że przed Wawą wykonałem trening tempa maratońskiego po 4:34/km i tak też MW pobiegłem.
Dziś chyba jeszcze mniej zmęczony niż po tamtym trenie,w trudniejszych warunkach pogodowych,więc nie powinno być źle.Schłodzenia już nie zrobiłem,po prostu zmarzłem,przemoczony na maksa. :hahaha:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

23.01.2014

Interwały 2x4 km (4'04"/km)/p.3' + 2,8 km (4'04"/km)

1. 16'12" (4'03"/km)
2. 16'13" (4'03"/km)
3. 11'23" (4'04"/km)
------------------------
10,8 km - 43'48" (4'03"/km)

------------------------
19,2 km (1:27'54") - razem z rozgrzewką i schłodzeniem


Dzisiaj w planie interwały tempowe.2x4km po 4:04/km na 3 minutowej przerwie a potem dokręcenie jeszcze 2,8km w tym
samym tempie.Po załatwieniu kilku spraw o 9.45 byłem na Krakowskich Błoniach.
Wyszedłem z auta a tu śnieg na chodniku.Ubrałem NB 870 i w drogę.-6st i prawie bezwietrznie...gdyby nie to podłoże,byłoby idealnie.Po kilkuset metrach z powrotem do samochodu i zamiana obuwia na traile.
Długo badałem podłoże,4km wyszło rozgrzewki i doszedłem do wniosku,że na prostej 1600m da się to pobiegać.Trzeba będzie nawracać,ale lepsze to niż nic. :zero:
Niestety osioł ze mnie i nie skorygowałem tempa choć o 4-5 sek/km. :hahaha:
Biegłem to tabelkowo,choć w niektórych momentach stopy się lekko uślizgiwały a ja wkładałem więcej siły.
Już pierwsza 4-ka była ciężka,oddechowo nie najgorzej,bardziej nogi dawały w kość.
Wiedziałem,że lekko nie będzie,po pierwszym interwale chwilowe przejście w marsz,potem trucht i dalej jazda. :taktak:
Na drugiej czwóreczce łydki bolały jak cholera.Te traile Asicsa zawsze przy szybkich tempach "zakwaszały" łydy.
Na 1km przed końcem postanowiłem nie dorabiać tych 2800m.
Niemniej jak skończyłem drugie powtórzenie i po minucie marszu przechodząc do truchtu pomyślałem,że warto jeszcze się
pomęczyć. :hej:
Te ostatnie 2,8km poszło oki jeśli chodzi o wydolność,natomiast łydki i uda odczuły ten odcinek.
Potem 3km schłodzenia w tempie 5:12/km czyli nie było ze mną aż tak źle. :hahaha:
Całość to trochę ponad 19km po 4:35/km.Łatwo nie było,trening za mną.Jednak następnym razem trzeba będzie wziąć
pod uwagę,że po śniegu nie biega się tak łatwo jak po suchym i dodać te parę sekund. :taktak:
A teraz do końca tygodnia tylko wybiegania i zbieranie kilometrów. :usmiech:
Minęły już 4h od treningu a łydki dalej czuję.Może przedwczorajszy maratoński i wczorajsza stabilizacja z siłą też
przyczyniły się do zmaltretowania mięśni. :trup:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

24.01.2014

10,1 km - 52'15"(5'10"/km) 6Px100m


Dziś rano -8st i zimny wiatr.Niemniej było bardzo przyjemnie.Po raz pierwszy w tym roku podkoszulek termiczny i
oczywiście 2 pary rękawic. :hej:
Z pracy do parku Lotników,tam 3 kilometrowe kółka i z powrotem.W parku zima,twardy ubity śnieg.
Na szczęście do BS-ów nie potrzeba traili.
Łydki czuję,ale ogólnie zero zmęczenia pomimo wczorajszego trudnego akcentu.
Pod koniec treningu na suchych chodnikach sześć żwawych przebieżek i do pracy.
Jestem w 16-tym tygodniu przygotowań do Orlenu,w III najtrudniejszej fazie treningów a samopoczucie zdecydowanie
lepsze niż jeszcze 4-6 tygodni temu. :niewiem:
Teraz przez kolejne 6-7 dni tylko wybiegania.A w przyszłym tygodniu trening którego się najbardziej obawiam.
Jak to pójdzie,to z resztą też powinienem sobie poradzić. :spoczko:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

24.01.2014 - drugi trening

6,3 km - 30'11"(4'48"/km)


Drugi trening.Zimno! :wrr:
Jutro coś dłuższego z Wojtkiem.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

25.01.2014

16,1 km - 1:26'03"(5'21"/km)


Pobudka o 6.40 a na zewnątrz -13st i silny wiatr.Accuweather podało odczuwalną -22st.Na dół ubrany tak jak przy lekkich
plusach czyli cienkie spodnie(dodatkowo 2 para gaci co by tyłka nie przeziębić)a na górę oprócz standardowych podwójnych rękawiczek narciarska koszulka termiczna,cienka bluza i wiatrówka.Było OK.Lecz
pod wiatr marzły łapy jak cholera.Wybieganie z Wojtkiem,czas zleciał aż za szybko.
Jutro też BS. :spoczko:
ODPOWIEDZ