Mnie dziś zaatakowała migrena
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- kambodja
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 287
- Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
trzymam kciukasy za startujące - dobrych czasów i świetnej zabawy
Mnie dziś zaatakowała migrena
- pewnie dlatego, że wczoraj był jeden dzień przerwy w bieganiu i tylko rowerek miejski parę kilometrów.
Mnie dziś zaatakowała migrena
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
-
ania102
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kambodja współczuję migreny:-( Półmaraton dopiero za tydzień. Pogoda idealna do treningów. Dziś robię przerwę, ale byłam rano w parku i jest przepięknie - taka jesień mi się podoba.
-
Ma_tika
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
jest pięknie, to prawdaania102 pisze:yłam rano w parku i jest przepięknie - taka jesień mi się podoba.
mi wczoraj udało sie wyjsc w ciagu dnia. dziecko chore, wiec nie poszłam do pracy, a po powrocie od lekarza wezwałam na pomoc babcię, a sama poszłam biegać, wyrodna matka
cudnie było - 15 st., słońce, kolorowe liście, zapach palonych liści i trawy z ogródków działkowych itp. jesienne klimaty. oby się utrzymało jak najdłużej.
dziś próbuję uskutecznić pracę zdalną...
- kambodja
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 287
- Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
wyrodna matka też musi mieć odskocznię chociaż na chwilę - szczególnie gdy dziecko chore kwękające jestMa_tika pisze:jest pięknie, to prawdaania102 pisze:yłam rano w parku i jest przepięknie - taka jesień mi się podoba.
mi wczoraj udało sie wyjsc w ciagu dnia. dziecko chore, wiec nie poszłam do pracy, a po powrocie od lekarza wezwałam na pomoc babcię, a sama poszłam biegać, wyrodna matka
cudnie było - 15 st., słońce, kolorowe liście, zapach palonych liści i trawy z ogródków działkowych itp. jesienne klimaty. oby się utrzymało jak najdłużej.
dziś próbuję uskutecznić pracę zdalną...
A praca zdalna przy chorym dziecku to też niezłe wyzwanie jest przerabiałam
Pogoda faktycznie marzenie - nawet wieczorami jest baaaardzo przyjemnie i dość ciepło - we wrześniu był ziąb niezły z deszczami a teraz bez wiatru i deszczu - cudnie się biega. Mi się może uda jutro z rana wyskoczyć i skorzystać z tej jesieni za dnia a nie tylko wieczorami.
ja się zapisałam na bieg charytatywny za tydzień w niedzielę http://przegonicraka.pl/ na 5k - wygląda fajnie - całe wpisowe idzie na fundację, koszulki wyglądają ok, ludzi nie będzie full (limit 1500) mają być dmuchańce dla dzieciaków więc M z latoroślami się nie wynudzą
Mi ta migrena to tak dziwnie wygląda - chyba mnie coś próbuje złapać jakieś choróbsko - w pracy sporo osób kicha, ale chyba się nie dam
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No biegnę, smutno mi będzie, ale na osłodę przetestuje nowe butki.franklina pisze:fajnie maja dziołchy![]()
zazdraszczam...i spotkania i biegu -oby szybko nam tu fotki dostarczyły!!!
A ja miałam jutro na BBL isc na test coopera i nie wiem...kombinuje kogos do MlodegoI nawet bieg jakis u nas organizuja charytatywny.Nie ma czasów ,nie ma wygranych-sa cegiełki na rzecz schroniska dla zwierzat.Miały byc Karwiny-moze chociaz na pocieszenie uda sie w mojej miescinie?...
cavcia ale Ty biegniesz u siebie? Zycze Ci powodzeniatrzymam kciukasy
No i pięknie jest faktycznie, pogoda jak marzenie a w lesie już kolorowo.
-
Stara Dama
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 405
- Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Cava, w takim razie powodzenia i rekordów.
U nas w niedziele jest bieg poparcie dla wolnej Białorusi na 5 km, ale nie wiem czy się wybiorę. Na BBL chyba też nie pójdę, bo mogłabym pobiec test Coopera, ale w normalnych warunkach a nie po godzinie szybkiej rozgrzewki i męczących ćwiczeń, kiedy będę miała wszystkiego dość. Wiem, że biegam wolno i nie potrzebuję do tego testów.
U nas w niedziele jest bieg poparcie dla wolnej Białorusi na 5 km, ale nie wiem czy się wybiorę. Na BBL chyba też nie pójdę, bo mogłabym pobiec test Coopera, ale w normalnych warunkach a nie po godzinie szybkiej rozgrzewki i męczących ćwiczeń, kiedy będę miała wszystkiego dość. Wiem, że biegam wolno i nie potrzebuję do tego testów.
-
Ma_tika
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
oj tam oj tamStara Dama pisze:Wiem, że biegam wolno i nie potrzebuję do tego testów.
-
Stara Dama
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 405
- Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
To co dla wszystkich jest standardową rozgrzewką, dla mnie jest wymęczeniem.
Taka sytuacja była przy teście na 1000 metrów. Jak przyszło do biegania na czas, to nie miałam już sił.
-
Ma_tika
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
dlatego nie lubię zajęć zorganizowanych. wolę robić wszystko na swój sposób, a nie że ktoś mi narzuca jakieś tempo i mówi, że teraz to, a potem tamto, a w ogole to tętno musi byc nie wieksze niżStara Dama pisze:To co dla wszystkich jest standardową rozgrzewką, dla mnie jest wymęczeniem.Taka sytuacja była przy teście na 1000 metrów. Jak przyszło do biegania na czas, to nie miałam już sił.
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
5_monika pisze:nie słyszałam o tm biegu "przegonić raka" i tylko 5 km, dla początkujących super !
i na tą chwilę jest jeszcze dużo wolnych miejsc, oczywiście przewaga kobiet biegnących![]()
To jest chyba jakas seria biegów, bo to biegłam w kwietniu w Gdańsku.
Bardzo był fajny bieg i warto iść wcześniej a potem zostać dłużej, bo przynajmniej w Gdańsku była masa atrakcji okołobiegowych.
I sporo całkiem serio tematów dla kobiet. Były np. stoiska gdzie były atrapy piersi i personel medyczny uczył na nich jak się badać. Koleznaka mówiea mi potem, ze mieli atrapę ze sztucznymi guzkami i mozna było się nauczyć jak taki skutecznie wymacać.
Trochę straszn, ale chyba warto popróbować na atrapie.
Potem były jakieś chyba odczyty czy coś prowadzone przez stoarzyszenie amazonek. No dużo się działo.
ja oczywiście wpadłam i wypadłam jak ten dzik, ale za rok jak też będzie, to sobie zarezerwuję dużo więcej czasu, przyjadę wcześniej, zostanę po biegu dłużej.





