AdRem - Komentarze
Moderator: infernal
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 17 wrz 2013, 10:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Cześć
Zaczynasz z identycznych parametrów jak ja (z wyjątkiem Twego wieku, którego nie znam ) - u mnie było 187cm i 115 kilo pod koniec maja 2012.
Życzę Ci przede wszystkim wytrwałości, bo miłość do biegania sama przyjdzie z czasem
Zaczynasz z identycznych parametrów jak ja (z wyjątkiem Twego wieku, którego nie znam ) - u mnie było 187cm i 115 kilo pod koniec maja 2012.
Życzę Ci przede wszystkim wytrwałości, bo miłość do biegania sama przyjdzie z czasem
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 17 wrz 2013, 10:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
22 lata. Ja całe życie byłem związany ze sportem. Jak nie z jednym to z innym. Brakuje mi nie tylko aktywności fizycznej, ale i współzawodnictwa. Niestety ostatnie 2 lata przesiedziałem przed komputerem. Jak widzę wszystkie swoje medale, to aż wstyd przed samym sobą, że do takiego czegoś doprowadziłem
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
No to masz na starcie łatwiej, jako młodzieniec
Zapraszam na mojego bloga, zobaczysz początki walki z nadwagą - z tym, że ja zaczynałem latem, więc dużo rowerowałem (kolana na początek były za słabe na noszenie takiej masy przy bieganiu) - jesienią trochę trudno na 2 kółkach oprzeć aktywność fizyczną.
Zajrzyj też do bloga małego89 - zaczynał jako Twój rówieśnik ze 120-coś, dziś biega maratony <3h! Zresztą, każdy tutaj, obojętnie z jakiej wagi czy motywacji zaczynał bieganie, to jest nowa, osobna historia, wręcz powieść o zmaganiach ze słabościami, i od każdego na pewno wyciągniesz coś dla siebie.
Zapraszam na mojego bloga, zobaczysz początki walki z nadwagą - z tym, że ja zaczynałem latem, więc dużo rowerowałem (kolana na początek były za słabe na noszenie takiej masy przy bieganiu) - jesienią trochę trudno na 2 kółkach oprzeć aktywność fizyczną.
Zajrzyj też do bloga małego89 - zaczynał jako Twój rówieśnik ze 120-coś, dziś biega maratony <3h! Zresztą, każdy tutaj, obojętnie z jakiej wagi czy motywacji zaczynał bieganie, to jest nowa, osobna historia, wręcz powieść o zmaganiach ze słabościami, i od każdego na pewno wyciągniesz coś dla siebie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 17 wrz 2013, 10:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Blog Młodego widziałem, chociaż tylko fragmenty. Na Twój też z chęcią zajrzę (jak i na wiele innych), ale dopiero wieczorem, jak wrócę z biegania.
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
Witaj!
Gratki za wykonanie biegu. To nie było tragiczne. Było takie jakie powinno być. Ważne, że się dobrze czujesz i masz moc żeby dalej trenować. Z czasem będzie tylko coraz lepiej. Na koniec mały motywator. Wiem chłopak od początku ostro biegał, ale udowodnił, że da się. Blog Yafoo. Pozdrawiam!
Gratki za wykonanie biegu. To nie było tragiczne. Było takie jakie powinno być. Ważne, że się dobrze czujesz i masz moc żeby dalej trenować. Z czasem będzie tylko coraz lepiej. Na koniec mały motywator. Wiem chłopak od początku ostro biegał, ale udowodnił, że da się. Blog Yafoo. Pozdrawiam!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 17 wrz 2013, 10:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki. Ten dzisiejszy bieg dał mi świetnego kopa. Wymęczyłem się, ale do domu wszedłem uśmiechnięty
- hotmas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 889
- Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: CSW
Witaj
Tragedii nie było. 5 min biegu to kopa czasu jak na początek.
Tragedii nie było. 5 min biegu to kopa czasu jak na początek.
I o to w tym wszystkim chodzi Powodzenia. Będę w miarę możliwości zaglądałAdRem pisze:Dzięki. Ten dzisiejszy bieg dał mi świetnego kopa. Wymęczyłem się, ale do domu wszedłem uśmiechnięty
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
To nie było "tragicznie" tylko zwycięstwo ! nas swoimi słabościami i Ty wygrałeś !AdRem pisze: ( ... )
Czas: 38:04
Dystans: 4,23km
(...)
Tragicznie.
dobry humor i wiarę w siebie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 17 wrz 2013, 10:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zwycięstwo było i to wielkie. Wstałem i wyszedłem, a ostatnimi czasy zabierałem się do wszystkiego "jak pies do jeża".
Pierwsza bariera przełamana. Teraz kolejne.
Dzięki za wsparcie
Pierwsza bariera przełamana. Teraz kolejne.
Dzięki za wsparcie
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
e tam, tragicznie*... dobrze jest, pierwszy krok za Tobą
*pobiłeś mój 'debiut' o 2km i jakieś 30s/km, więc wcale nie jesteś na najgorszym poziomie, jaki widział ten portal
*pobiłeś mój 'debiut' o 2km i jakieś 30s/km, więc wcale nie jesteś na najgorszym poziomie, jaki widział ten portal
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 17 wrz 2013, 10:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bardziej martwi mnie wytrwałość niż początek. Wiadomo, że po kilku latach bezczynności nie będzie kolorowo, ale mam nadzieję, że po kilku treningach wkręcę się na dobre.
- hotmas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 889
- Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: CSW
Jeszcze jedna rada Nie spiesz się. Trening to nie wyścig. Na początku najważniejszy jest czas, a nie tempo. Z czasem i te będą się wydłużać i będą coraz szybsze. A rekordy to na zawodach
- tomasir
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 815
- Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19
Jak chcesz wytrwałości - to polecam ustawienie bardzo ścisłych dni treningu. Ale wtedy pamiętaj - nawet jak leje jak z cebra to i tak idzie się biegać. U mnie taka metoda sprawdzała się na początku najlepiej.AdRem pisze:Bardziej martwi mnie wytrwałość niż początek. Wiadomo, że po kilku latach bezczynności nie będzie kolorowo, ale mam nadzieję, że po kilku treningach wkręcę się na dobre.
zgodnie z naturą!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 17 wrz 2013, 10:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Starałem się właśnie biec wolniej, ale robić mniej przerw i to się udało. Tylko dlatego czas się poprawił.
Gdybym przyspieszał, po powrocie położyłbym się i więcej nie wstał
@tomasir, tak właśnie zrobiłem. Wtorek, czwartek i sobota biegam. Na razie udaje mi się tego trzymać, ale to dopiero dwa wyjścia. Ciężko przechodzę takie adaptacje do nowego rozkładu dnia, chociaż na razie idzie całkiem nieźle.
Po wtorku ledwo nogami ruszałem, a dziś odczuwam tylko lekkie zmęczenie, czyli organizm się adaptuje powoli do wysiłku.
Gdybym przyspieszał, po powrocie położyłbym się i więcej nie wstał
@tomasir, tak właśnie zrobiłem. Wtorek, czwartek i sobota biegam. Na razie udaje mi się tego trzymać, ale to dopiero dwa wyjścia. Ciężko przechodzę takie adaptacje do nowego rozkładu dnia, chociaż na razie idzie całkiem nieźle.
Po wtorku ledwo nogami ruszałem, a dziś odczuwam tylko lekkie zmęczenie, czyli organizm się adaptuje powoli do wysiłku.