Podwójną!Aniad1312 pisze:Czyli mam rozumieć, że w końcu się porcyjką najadłeś?dobre są sery pleśniowe, tak ogólnie, nie koniecznie na śniadanie.
z dokładeczką w postaci oliwek..
Moderator: infernal
Podwójną!Aniad1312 pisze:Czyli mam rozumieć, że w końcu się porcyjką najadłeś?dobre są sery pleśniowe, tak ogólnie, nie koniecznie na śniadanie.
Camembert plus oliwki (pamiętać, żeby postały trochę w pokojowej temp), do tego jakieś winko albo piwko wchodzą bez problemu.rubin pisze:takich łakoci to nawet trzy porcje poproszę : )))
gdzie zgubiłeś siostrę?
Nie lubię za bardzo dyrdymolić o starych czasach .. ale na początku swojego biegania 50 minut i 10km to był dla mnie nie osiągalny szczyt. W godzinę ledwo i to przerwami robiłem taki dystans. I tak przez kilka miesięcy. Pamiętam też, jak trochę rozkręciłem, jakim problemem była bariera tempa 4'30" w biegu ciągłym. Trzeba czasu i po prostu biegać i tym się cieszyć co jest. Przyzwyczajać się do danego obciążenia i potem próbować trochę szybszych elementów, które popychają na nowe poziomy.Kwiat pisze:Akurat w tej chwili Twoje "rześkie easy", czyli dycha w 50 minut, czyta mi się jakoś tak boleśnie Noo, już nawet nie wspomną o tym, co nabiegał dzisiaj Sylwek, bo to kompletnie jest poza wyobrażeniem. Ale jego choć trochę bolało
Jaki obiad? Te zakąski? Obiad to był dopiero w domu.Aniad1312 pisze:słyszałam, słyszałam...a i na obiad sobie nie szczędziłeś no ale na TAKIE kibicowanie to trzeba mieć mnóstwo energii. Należało Ci sięŚNIADANIE: z głodu nie umierałem
To w sumie nic nie znaczy, bo ja jem ekstremalnie wolnomimik pisze:mimo iż, w momencie kiedy Kasia zaczęła jeść np. kukurydzę, ja już jedną kończyłem i zaczynałem jeść zapiekankę.
Hie hie.. Ja dzisiaj zjadłem tabletkę przeciwbólową, bo mnie głowa jeszcze bolała od tego hałasu. Wczoraj myślałem, że mi mózg wypłynie przez to jedno ucho. Ale wolałem grać niewzruszonego mena.kachita pisze:No kibicowałam mocno, ale mam zaprawę z zeszłego roku Chociaż wieczorem musiałam ratować moje biedne zdarte gardło Strepsilsami
Myślisz, że ja tylko szybko i dalej nic? Nawet teraz jemkachita pisze:To w sumie nic nie znaczy, bo ja jem ekstremalnie wolno
Dobrze by było tak z rana cały czas biegać.. Daje kopa na cały dzień. Teraz znalazłem motywację, bo chcę się trochę spiąć na te dwie dychy w GP Wlkp., ale tak normalnie to ja mentalnie sowa jestem.Chatson pisze:mimik wyznajesz zasadę kto rano wstaje temu... lepiej się biega? Muszę przyznać ranny ptaszek z Ciebie!