Raczej dział dieta. W każdym wątku przyznaje się, że waży ponad stan i nie może biegać w minimalach więc klepie te swoje żelazkahassy pisze:Twój target na godną siedzibę kryje się raczej w wątkach dla zagorzałych członków Sekty Prasowalniczej (inaczej: Klubu Nosicieli Żelazek).
Buty minimalistyczne
- Gife
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Ależ Gife na PW pisałeś mi przecież, że "Kochanego ciała nigdy nie za wiele"...
skąd ta zmiana
Poza tym Gife twoje ukochane buty to w oczach Prawdziwych wyznawców Wielkiego Minimusa to co najwyżej buty do naturalnego biegania... za duży w nich drop i pianki też za dużo...
skąd ta zmiana
Poza tym Gife twoje ukochane buty to w oczach Prawdziwych wyznawców Wielkiego Minimusa to co najwyżej buty do naturalnego biegania... za duży w nich drop i pianki też za dużo...
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Gife
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Ku chwale minimalizmu Panie :]
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Ja nie jestem przeciwnikiem żadnych butów, ja tylko twierdze, że:
1) nie jest prawdą jakoby buty minimalistyczne (0-2mm drop, cieniutka podeszwa bez usztywnień, miękki zapiętek) były lekiem na wszelkie zło i jakoby to naukowo udowodniono - po pierwsze jest to piękna idea i tylko niestety idea, a co do naukowych dowodów to nie da się sfalsyfikować tezy o zbawiennym wpływie biegania w butach minimalistycznych/naturalistycznych/żelazkach, bez badań które z etycznego a także praktycznego powodu nie są w ogóle możliwe do przeprowadzenia - a co za tym idzie to jest tylko i wyłącznie Kwestia Wiary.
2) cały trend naturalistyczny nabrał rozpędu ok. 2009-2010 roku, gdy doszło do synergii NB z Antonem K., w wyniku której NB stworzyło nowy segment rynku butów biegowych (co nie umknęło uwadze innych producentów jak np. Merrella czy Pumy) dzięki zaangażowaniu sporej machiny marketingowo-reklamowej, a Anton K. chcąc czy nie chcąc stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych biegaczy (abstrahując od jego osiągnięć czysto sportowych), a nie jak chcieliby tego najbardziej zagorzali wyznawcy Wielkiego Minimusa stało się to za sprawą piękna biegania ultramaratonów w butach do naturalnego biegania i wymianie doświadczeń poprzez Internet pomiędzy biegaczami, którzy odkryli, że do tej pory byli manipulowani przez Sługi Pana Ciemności Lorda Żelazko...
3) buty minimalistyczne w odróżnieniu od butów do naturalnego biegania są ślepą uliczką w rozwoju butów biegowych (patrz pkt 1), gdyż ponieważ albowiem niepotrzebnie zwiększają ryzyko kontuzji szczególnie przy długich wybieganiach nic właściwie nie dając ponad to co dają buty do naturalnego biegania (czyli takie które mają mały drop 3-6mm i troszkę więcej pianki pod piętą tj. najczęściej nie mniej 1,8-2 cm). Problem w tym, że ludzie którzy spróbowali biegania w takich butach i nabawili się problemów np. z rozcięgnem podeszwowym nie piszą o tym stale na forach biegowych (oczywiście problemów z rozcięgnem można nabawić się i w innych butach, ale trudniej to zrobić gdy podeszwa wykazuje jednak pewną sztywność).
Z powyższych względów buty do naturalnego biegania są znacznie ciekawszą propozycją niż minimalistyczne, co nie oznacza, że ktoś nie może być całkiem szczęśliwy biegając w sandałach by Luna.
4) Bawi mnie zacietrzewienie Prawdziwych Wyznawców Naszego Pana Wielkiego Minimusa Pana Wszelkiej Światłości
Natomiast Wielką pozytywną i miejmy nadzieję trwałą zdobyczą Wielkiej Rewolucji Naturalistycznej jest wpływ jaki wywarła na świadomość "konsumentów" poprzez obnażenie hipokryzji większości wielkich producentów (większości bo np. Nike miał już wcześniej w ofercie Nike Free a także dość wcześnie wprowadził but na bazie pianki Lunar), którzy sprzedawali ludziom systemy zamiast butów, wmawiając ludziom podobnie jak to dzisiaj usiłują robić minimaliści w stosunku do "idei minimalistycznej", że istnieją na ich działanie dowody naukowe. W efekcie dzisiaj każdy może się cieszyć "żelazkami" z mniejszą ilością usztywnień w podeszwie lub w ogóle bez nich, z obniżoną wagą, a także obniżonym dropem w przeciętnych żelazkach z 12-14mm do 10mm a nawet 8mm, a w "żelazkach" trailowych powoli standardem robi się drop 8mm (np. Asics Fuji Trabuco), 6mm (np. Asics Fuji Trainer) a nawet 4mm (np. Saucony Xodus 3, Nike Zoom Wildhorse) co ociera się już o minimalizm
1) nie jest prawdą jakoby buty minimalistyczne (0-2mm drop, cieniutka podeszwa bez usztywnień, miękki zapiętek) były lekiem na wszelkie zło i jakoby to naukowo udowodniono - po pierwsze jest to piękna idea i tylko niestety idea, a co do naukowych dowodów to nie da się sfalsyfikować tezy o zbawiennym wpływie biegania w butach minimalistycznych/naturalistycznych/żelazkach, bez badań które z etycznego a także praktycznego powodu nie są w ogóle możliwe do przeprowadzenia - a co za tym idzie to jest tylko i wyłącznie Kwestia Wiary.
2) cały trend naturalistyczny nabrał rozpędu ok. 2009-2010 roku, gdy doszło do synergii NB z Antonem K., w wyniku której NB stworzyło nowy segment rynku butów biegowych (co nie umknęło uwadze innych producentów jak np. Merrella czy Pumy) dzięki zaangażowaniu sporej machiny marketingowo-reklamowej, a Anton K. chcąc czy nie chcąc stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych biegaczy (abstrahując od jego osiągnięć czysto sportowych), a nie jak chcieliby tego najbardziej zagorzali wyznawcy Wielkiego Minimusa stało się to za sprawą piękna biegania ultramaratonów w butach do naturalnego biegania i wymianie doświadczeń poprzez Internet pomiędzy biegaczami, którzy odkryli, że do tej pory byli manipulowani przez Sługi Pana Ciemności Lorda Żelazko...
3) buty minimalistyczne w odróżnieniu od butów do naturalnego biegania są ślepą uliczką w rozwoju butów biegowych (patrz pkt 1), gdyż ponieważ albowiem niepotrzebnie zwiększają ryzyko kontuzji szczególnie przy długich wybieganiach nic właściwie nie dając ponad to co dają buty do naturalnego biegania (czyli takie które mają mały drop 3-6mm i troszkę więcej pianki pod piętą tj. najczęściej nie mniej 1,8-2 cm). Problem w tym, że ludzie którzy spróbowali biegania w takich butach i nabawili się problemów np. z rozcięgnem podeszwowym nie piszą o tym stale na forach biegowych (oczywiście problemów z rozcięgnem można nabawić się i w innych butach, ale trudniej to zrobić gdy podeszwa wykazuje jednak pewną sztywność).
Z powyższych względów buty do naturalnego biegania są znacznie ciekawszą propozycją niż minimalistyczne, co nie oznacza, że ktoś nie może być całkiem szczęśliwy biegając w sandałach by Luna.
4) Bawi mnie zacietrzewienie Prawdziwych Wyznawców Naszego Pana Wielkiego Minimusa Pana Wszelkiej Światłości
Natomiast Wielką pozytywną i miejmy nadzieję trwałą zdobyczą Wielkiej Rewolucji Naturalistycznej jest wpływ jaki wywarła na świadomość "konsumentów" poprzez obnażenie hipokryzji większości wielkich producentów (większości bo np. Nike miał już wcześniej w ofercie Nike Free a także dość wcześnie wprowadził but na bazie pianki Lunar), którzy sprzedawali ludziom systemy zamiast butów, wmawiając ludziom podobnie jak to dzisiaj usiłują robić minimaliści w stosunku do "idei minimalistycznej", że istnieją na ich działanie dowody naukowe. W efekcie dzisiaj każdy może się cieszyć "żelazkami" z mniejszą ilością usztywnień w podeszwie lub w ogóle bez nich, z obniżoną wagą, a także obniżonym dropem w przeciętnych żelazkach z 12-14mm do 10mm a nawet 8mm, a w "żelazkach" trailowych powoli standardem robi się drop 8mm (np. Asics Fuji Trabuco), 6mm (np. Asics Fuji Trainer) a nawet 4mm (np. Saucony Xodus 3, Nike Zoom Wildhorse) co ociera się już o minimalizm
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- HeavyPaul
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 489
- Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Jakaż ciekawa dyskusja się tu rozwinęła 
Stanu konta podawał nie będę, ale do zarabiania na blogu chętnie się odniosę. Mówiąc krótko, z bloga nie mam żadnych korzyści finansowych. Banery na pasku bocznym to, jak wskazuje nagłówek, partnerzy, czyli marki/firmy z którymi współpracuję (tzn. przysyłają produkty do testów) długoterminowo. Portale, które są tam wymienione publikują moje teksty. Ot i cała historia. Być może jestem frajer i mógłbym kasować coś za reklamy, ale moje niecałe 200 fanów na fb i 100-200 wyświetleń bloga dziennie to chyba jednak jeszcze nie ten kaliber, żeby kokosy zbijać
Przypuszczam, że najbardziej rzuca się w oczy moja "reklama" Kadencji 180, ale K180 też nic mi za to nie płaci. Tak, znamy się z Przemkiem (poznaliśmy się właściwie przypadkowo, przy okazji mojego testowania Skory) i razem biegamy, ale K180 wspieram dlatego, że jest to jedyny w Polsce sklep, który naprawdę idzie w minimalizm - wychodzi poza standardowy asortyment dostępny w prawie każdym sklepie dla biegaczy i sprowadza "nowinki" zza Oceanu.
Nikt nic mi za nic nie płaci, ale większość testowanego sprzętu otrzymuję za darmo. Nie robiłem z tego jednak nigdy żadnej tajemnicy - w zakładce recenzje jest to jasno napisane.
Na bieganie.pl wrzucam linki do swojego bloga, ale staram się tego nie robić gdzie popadnie tylko tam, gdzie wniosą coś do tematu.
Z biegowym pozdrowieniem
Paweł
Stanu konta podawał nie będę, ale do zarabiania na blogu chętnie się odniosę. Mówiąc krótko, z bloga nie mam żadnych korzyści finansowych. Banery na pasku bocznym to, jak wskazuje nagłówek, partnerzy, czyli marki/firmy z którymi współpracuję (tzn. przysyłają produkty do testów) długoterminowo. Portale, które są tam wymienione publikują moje teksty. Ot i cała historia. Być może jestem frajer i mógłbym kasować coś za reklamy, ale moje niecałe 200 fanów na fb i 100-200 wyświetleń bloga dziennie to chyba jednak jeszcze nie ten kaliber, żeby kokosy zbijać
Przypuszczam, że najbardziej rzuca się w oczy moja "reklama" Kadencji 180, ale K180 też nic mi za to nie płaci. Tak, znamy się z Przemkiem (poznaliśmy się właściwie przypadkowo, przy okazji mojego testowania Skory) i razem biegamy, ale K180 wspieram dlatego, że jest to jedyny w Polsce sklep, który naprawdę idzie w minimalizm - wychodzi poza standardowy asortyment dostępny w prawie każdym sklepie dla biegaczy i sprowadza "nowinki" zza Oceanu.
Nikt nic mi za nic nie płaci, ale większość testowanego sprzętu otrzymuję za darmo. Nie robiłem z tego jednak nigdy żadnej tajemnicy - w zakładce recenzje jest to jasno napisane.
Na bieganie.pl wrzucam linki do swojego bloga, ale staram się tego nie robić gdzie popadnie tylko tam, gdzie wniosą coś do tematu.
Z biegowym pozdrowieniem
Paweł
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
i tak jak czasami z jakimiś wnioskami czy uwagami się nie zgadzam, tak bardzo szanuję pasję, pracę Pawła i to, że razem ma to ręce i nogi. choćby bose.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
A wiedzisz HP to, że nie zarabiasz to też nie dobrze... bo z podatkowego punktu widzenia dokonujesz tzw. nieodpłatnego świadczenia dla kontrahentów... a co za tym idzie grozi ci coś co nazywa się naukowo "przypisaniem dochodu", co więcej twoim kontrahentom też grozi przypisanie dochodu, bo oni z kolei nie ponoszą kosztu nabycia u ciebie usługi a co za tym idzie skoro nie ponoszą kosztu to powinni o jego równowartość zwiększyć przychód (bo nie ponoszą kosztu zyskują). No chyba, że przekazują ci w zamian sprzęt do testów to wtedy mamy coś w rodzaju barteru...
ale to należało by fakturować.
Tak, tak, na ilu to rzeczach człowiek musi się znać aby spać spokojnie
btw. minimalna ilość wejść dziennych aby coś sprzedać to jeszcze niedawno było 1000.
Tak, tak, na ilu to rzeczach człowiek musi się znać aby spać spokojnie
btw. minimalna ilość wejść dziennych aby coś sprzedać to jeszcze niedawno było 1000.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Jeżeli Paweł przyjmuje prezenty o wartości nieprzekraczającej 200 zł jednorazowo, jest to przychód zwolniony z opodatkowania. Jeżeli wartość prezentu byłaby większa niż 200zł, wręczający powinien sporządzić deklarację PIT-8C i przekazać ją do Pawła. Jeżeli Paweł takich PITów nie otrzymuje, może domniemywać, że wartość prezentów nie przekracza 200 złotych, przychód nie jest więc opodatkowany.
-
Klanger
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@zoltar
A jak w twój wywód o historii i sensie minimalizmu/naturalnego biegania wpisuje się bieganie boso? Naturalniej się już nie da
Pytam na serio.
W sumie buty do biegania naturalnego, a minimalistyczne to praktycznie to samo. Bo np. wspomniane przez ciebie Luna Sandals i określone jako minimale mają nawet 12 mm pianki, gumy pod piętą, czyli dość dużo, więc to chyba jednak są sandały do biegania naturalnego, a nie minimale. No i jeszcze jedno, jeżeli mamy buty do biegania naturalnego i te są ok, to do jakiego typu biegania według ciebie producenci wymtwarzają buty minimalistyczne? Chyba teź do biegania naturalnego, co nie?
Do czego zmierzam... Nazwa buty minimalistyczne powstała po to by odróżnić grupę obuwia sportowego, i uwolnić się od głupiej zresztą nazwy "barefoot shoes", która wcześniej obowiązywała. Nazwa buty do naturalnego biegania powstała po to, by stworzyć nową grupę obuwia o której piszesz powyżej dla klientów, którzy chcieli mieć z różnych względów więcej pod piętą.
O co tyle gadania/pisania. Że to marketing każdy głupi wie. Tak samo jak energyboost czy inny badziew sprzedawany w sklepach - na tym kapitalizm polega. Wymyśla się produkt lub ideę za którą idzie produkt i się to sprzedaje. I fajne, bo dzięki temu mamy wybór.
Ty też. Ja też, choć nie mam typowych butów do biegania, bo lubię biegać boso, ale jak będę miał potrzebę to będę miał wybór, a przy okazji kupię jaką ideę marketingową.
A jak w twój wywód o historii i sensie minimalizmu/naturalnego biegania wpisuje się bieganie boso? Naturalniej się już nie da
Pytam na serio.
W sumie buty do biegania naturalnego, a minimalistyczne to praktycznie to samo. Bo np. wspomniane przez ciebie Luna Sandals i określone jako minimale mają nawet 12 mm pianki, gumy pod piętą, czyli dość dużo, więc to chyba jednak są sandały do biegania naturalnego, a nie minimale. No i jeszcze jedno, jeżeli mamy buty do biegania naturalnego i te są ok, to do jakiego typu biegania według ciebie producenci wymtwarzają buty minimalistyczne? Chyba teź do biegania naturalnego, co nie?
Do czego zmierzam... Nazwa buty minimalistyczne powstała po to by odróżnić grupę obuwia sportowego, i uwolnić się od głupiej zresztą nazwy "barefoot shoes", która wcześniej obowiązywała. Nazwa buty do naturalnego biegania powstała po to, by stworzyć nową grupę obuwia o której piszesz powyżej dla klientów, którzy chcieli mieć z różnych względów więcej pod piętą.
O co tyle gadania/pisania. Że to marketing każdy głupi wie. Tak samo jak energyboost czy inny badziew sprzedawany w sklepach - na tym kapitalizm polega. Wymyśla się produkt lub ideę za którą idzie produkt i się to sprzedaje. I fajne, bo dzięki temu mamy wybór.
Ty też. Ja też, choć nie mam typowych butów do biegania, bo lubię biegać boso, ale jak będę miał potrzebę to będę miał wybór, a przy okazji kupię jaką ideę marketingową.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Słusznie Qba, słusznie tylko, tu mamy z do czynienia z podatkowo-prawnym stanem faktycznym innym niż przewidziany w hipotezie art. 21 ust. 1 pkt 68a ustawy o PIT
, albowiem on otrzymuje je w zamian za świadczoną usługę umieszczenia reklamy na swoim blogu... Aby rozstrzygnąć przedmiotową kwestię, trzeba by poznać dokładnie stan faktyczny.
Dobra dajmy spokój, bo świadczenie HP nieodpłatnie usługi doradztwa podatkowego może być uznane... etc. etc.
Chociaż ja nie jestem przecież ani doradcą ani księgowym...
W moim poście z grubsza określiłem co uważam (ja) za buty minimalistyczne a co za buty do naturalnego biegania, dla celów wywodu traktuje je tu jak dwie odrębne grupy. Wszystko jest kwestią przyjętej terminologii.
Mój post miał na celu wyłożenie moich poglądów, dla jasności.
Dobra dajmy spokój, bo świadczenie HP nieodpłatnie usługi doradztwa podatkowego może być uznane... etc. etc.
Chociaż ja nie jestem przecież ani doradcą ani księgowym...
W ogóle się nie wpisuje. Proszę o następne pytanie.Klanger pisze:@zoltar
A jak w twój wywód o historii i sensie minimalizmu/naturalnego biegania wpisuje się bieganie boso? Naturalniej się już nie da![]()
To jest kwestia terminologii (dlatego zwróciłem wam uwagę, że panuje tu bałagan terminologiczny), pojęcie buty do naturalnego biegania to pojęcie szersze niż buty minimalistyczne, można powiedzieć, że pojęcie buty minimalistyczne mieści się w pojęciu buty do naturalnego biegania. Kiedyś o tym pisałem (poszukaj sobie) i nie chce mi się powtarzać. Przykładowo Nike Free 5.0 też są butami do naturalnego biegania ale trudno je nazwać minimalistycznymi...Klanger pisze:W sumie buty do biegania naturalnego, a minimalistyczne to praktycznie to samo.
W moim poście z grubsza określiłem co uważam (ja) za buty minimalistyczne a co za buty do naturalnego biegania, dla celów wywodu traktuje je tu jak dwie odrębne grupy. Wszystko jest kwestią przyjętej terminologii.
Mój post miał na celu wyłożenie moich poglądów, dla jasności.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
bjj
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Zoltar7 cały czas piszesz o braku dowodów na wyższość butów mini nad innymi i ,że ludzie kierują się tylko wiarą w cudowną moc takich butów i niewiarygodne badania. To według mnie wielki błąd. Większość osób nie biega w takich butach z powodu jakiś naukowych teorii czy wiary w cuda ale z bardzo prostego powodu - wygody ! Jeżeli ktoś spróbował takich butów i biega mu się w nich po prostu lepiej to żadne badania i wiara go nie interesują . Jak komuś biega się w nich źle to wróci do żelazek i żadne badania również gościa nie przekonają do mini. Po prostu jest wybór i każdy biega w tym w czym mu się biega lepiej, wygodniej itd. Żeby się przekonać w czym się czujemy najlepiej trzeba wszystkiego spróbować i dlatego ludzie próbują butów mini i albo przy nich zostają albo nie. Mnie to wali kto w czym biega i jak komuś wygodnie to nawet niech w kaloszach trenuje. Nie wiem czemu tak najeżdżasz na buty mini bo przecież nikt nikogo do takich butów nie zmusza. Marketing czy jakieś niewiarygodne badania dotyczą wszystkich butów a nie tylko mini a jak wiadomo każdy swoje chwali więc fan żelazek będzie chwalił żelazka a fan mini będzie chwalił mini. Dla mnie sprawa jest bardzo prosta a ty strasznie to skomplikowałeś
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
To, co piszesz jest proste i oddaje w pełni także moje odczucia. Jednak czytając Zoltara mam nieodparte wrażenie, że on walczy nie tyle z mimi ile z ideologią mini, którą część forumowiczów głosi na forum, mało tego, stara się rozpropagować nakłaniając nieprzekonanych na nową "wiarę". I właśnie tutaj wkracza Zoltar, który wziął na swe barki ciężar falsyfikacji eksperymentu pt. "mini"bjj pisze:Zoltar7 cały czas piszesz o braku dowodów na wyższość butów mini nad innymi i ,że ludzie kierują się tylko wiarą w cudowną moc takich butów i niewiarygodne badania. To według mnie wielki błąd. Większość osób nie biega w takich butach z powodu jakiś naukowych teorii czy wiary w cuda ale z bardzo prostego powodu - wygody ! Jeżeli ktoś spróbował takich butów i biega mu się w nich po prostu lepiej to żadne badania i wiara go nie interesują . Jak komuś biega się w nich źle to wróci do żelazek i żadne badania również gościa nie przekonają do mini. Po prostu jest wybór i każdy biega w tym w czym mu się biega lepiej, wygodniej itd. Żeby się przekonać w czym się czujemy najlepiej trzeba wszystkiego spróbować i dlatego ludzie próbują butów mini i albo przy nich zostają albo nie. Mnie to wali kto w czym biega i jak komuś wygodnie to nawet niech w kaloszach trenuje. Nie wiem czemu tak najeżdżasz na buty mini bo przecież nikt nikogo do takich butów nie zmusza. Marketing czy jakieś niewiarygodne badania dotyczą wszystkich butów a nie tylko mini a jak wiadomo każdy swoje chwali więc fan żelazek będzie chwalił żelazka a fan mini będzie chwalił mini. Dla mnie sprawa jest bardzo prosta a ty strasznie to skomplikowałeś
-
Kangoor5
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Koloryzujesz. Po prostu jest tak, że czasem ktoś stwierdza, że na jakimś temacie zna się dużo lepiej niż na innych; następnie wymyśla sobie jakąś teorię i terroryzuje nią otoczenie.Kwiat pisze:I właśnie tutaj wkracza Zoltar, który wziął na swe barki ciężar falsyfikacji eksperymentu pt. "mini"
EDIT:
Zgłaszam wniosek formalny do Admina, żeby założyć nowy wątek "Kim jest Zoltar7 i o co może mu chodzić" i przenieść tam ten i pokrewne posty. Kilkanaście stron temu to był jeden z lepszych wątków, na którym można było znaleźć dużo przydatnych informacji, teraz to jeden z większych śmietników na tym forum. "Nowe", "odkrywcze" wpisy P.T. Zoltara też można by tam od razu przenosić a wtedy my będziemy tam wchodzić i je interpretować.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
i to jest bardzo dobre podejście - bez żadnych bełkotów o czuciu podłoża w mini i supersystemach w maxibjj pisze:Żeby się przekonać w czym się czujemy najlepiej trzeba wszystkiego spróbować i dlatego ludzie próbują butów mini i albo przy nich zostają albo nie. Mnie to wali kto w czym biega i jak komuś wygodnie to nawet niech w kaloszach trenuje.
niestety mam wrażenie, że to najczęściej zwolennicy butów mini starają się narzucić innym swoją wizję biegania. rozumiem, jeżeli komuś jest wygodnie w mini - wtedy super. ale jak ktoś zaczyna bełkotać o butach mini jako o niezbędnym środku do czucia podłoża i kształtowania techniki i unikania kontuzji, to ja ja już wolę iść pobiegać zamiast rozróżniać stopami kolor kamykówKangoor5 pisze:Po prostu jest tak, że czasem ktoś stwierdza, że na jakimś temacie zna się dużo lepiej niż na innych; następnie wymyśla sobie jakąś teorię i terroryzuje nią otoczenie.
Go Hard Or Go Home
-
Kangoor5
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A zaraz przyjdzie Zoltar i temu przyklaśnie.
Szkoda czasu na czytanie: widzę, że udział nowych merytorycznych wpisów w tym wątku raczej już 10% nie przekroczy. Może gdzieś, kiedyś się uda.
Bez odbioru.
Szkoda czasu na czytanie: widzę, że udział nowych merytorycznych wpisów w tym wątku raczej już 10% nie przekroczy. Może gdzieś, kiedyś się uda.
Bez odbioru.
Ostatnio zmieniony 24 lip 2013, 22:04 przez Kangoor5, łącznie zmieniany 1 raz.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas


