mimik pisze:Ładny akcencik wyszedł!
Trochę zmodyfikowany, bardziej siła w tym piasku. Jakby to nie nazywać, właśnie o to chodzi, biegasz co czujesz i to na co masz ochotę, a jednak coś mocniejszego i żwawszego wpadło. Coś z tego będzie fajnego na pewno!
Trzymam kciukasy!

U mnie jest problem z szybszymi akcentami, bo właśnie średnio mam gdzie ja biegać

Jedyna w miarę fajna opcja to na drodze pomiędzy dwoma wsiami sąsiadującymi, jest prawie płasko, ale kilometra po prostej nawet tam nie ma, myślę że max 500m. Na następny raz spróbuję tam polatać. Tylko tam duży ruch jest, musiałabym k. 20 iść, wtedy robi się spokojniej.
Dzięki za kciuki, przydadzą się na pewno!
kachita pisze:Kciuki będą na stówę!

I ładnie te dwusetki weszły, chociaż widać, że pierwsza chyba ciut za szybko, bo pozostałe jakoś tak wolniej weszły

- oprócz szalonej czwórki!
Noo chyba za szybko

Biegłam je na czuja, nie kontrolowałam za bardzo tempa na zegarku, miało być żwawo. Chyba, że czułam, że za wolno to starałam się bardziej depnąć. Niemniej, ten piasek tak średnio przyjemny
Jak wszyscy kciuki pociśniecie to po prostu musi się udać!
rene87 pisze:Już gdzieś pisałam, że świetny trening

jestes moja inspiracja !
ja mam tak , ze zwykle rozbieram sie do stanika biegowego na odludziach .....

pana w ciagniku tez dzisiaj widzialam i ....ogromny szacun dla niego: kiedy zauwazyl jak biegne wylaczyl opryski i wskazal mi reka dalsza czesc szosy .... i przeczekal az oddale sie odpowiednio, po czym wrocil do swojej pracy ! bardzo bardzo mily czlowiek
A wiesz, skoro mi on wszedł w miarę gładko, to Ty taki polecisz bez żadnej spiny

Ja się boję biegac u mnie w staniku bo to ok 2km od jakichkolwiek zabudowań i często, gęsto jeżdżą tamtędy pijaczki z sąsiednich wsi

I tak czesto gęsto jestem mega zestresowana czy nikt za mną nie idzie/jedzie i się oglądam co rusz za siebie

A Pan z traktora naprawdę miły, mój ograniczył sie do ładnego uśmiechu
