Krzychu M - walczymy z dychami
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
14.04.2013 - I PÓŁMARATON LEŚNIKA W NIEPOŁOMICACH
20,82 km - 1:39'03"(4'45"/km)
7,18 km - 36'02"(5'01"/km)
6,95 km - 33'26"(4'49"/km)
4,86 km - 22'00"(4'31"/km)
1,83 km - 7'35" (4'09"/km)
Dzisiaj treningowe zawody.W planie Bieg z Narastającą Prędkością i taki był Pogoda zmnienna,od słońca,przez lekki deszcz i 14st na plusie.Słaby wiatr.Przed biegiem spotkanie z Wojtkiem(Panucci10)i ustalenie,że biegniemy BNP razem.Dołączył się do nas Wiking i tak zaczęliśmy bieg,a w zasadzie wybieganie. Było trochę obaw o nawierzchnie,gdyż poprzedniego dnia na dużej części trasy zalegało błoto.Jednak wszystko ładnie przeschło,kilka kałuż do ominięcia.Ustalenie było takie,że co 7km przyspieszamy.Do 14km biegliśmy razem.Później moi towarzysze nie chcieli aż tak przyspieszyć,co wydaje się zrozumiałe,biegli tydzień temu maraton w Dębnie!
Mnie natomiast biegło się doskonale.Tempo 4:30/km to taki przyjemny II zakres. Wyprzedzałem wielu biegaczy,zdziwionych moim tempem Ostatnie 2km w założeniu było pobiec tempem startowym na dychę po 4:00,jednak nie chciałem sie zbytnio przeciążać przed wtorkowymi interwałami i pobiegłem tempem progowym.Bardzo fajna atmosfera.Było super.Trochę dziwnie po zawodach nie czuć zmeczenia...ale tak miało być
Tydzień 70,7 km (5:55')
20,82 km - 1:39'03"(4'45"/km)
7,18 km - 36'02"(5'01"/km)
6,95 km - 33'26"(4'49"/km)
4,86 km - 22'00"(4'31"/km)
1,83 km - 7'35" (4'09"/km)
Dzisiaj treningowe zawody.W planie Bieg z Narastającą Prędkością i taki był Pogoda zmnienna,od słońca,przez lekki deszcz i 14st na plusie.Słaby wiatr.Przed biegiem spotkanie z Wojtkiem(Panucci10)i ustalenie,że biegniemy BNP razem.Dołączył się do nas Wiking i tak zaczęliśmy bieg,a w zasadzie wybieganie. Było trochę obaw o nawierzchnie,gdyż poprzedniego dnia na dużej części trasy zalegało błoto.Jednak wszystko ładnie przeschło,kilka kałuż do ominięcia.Ustalenie było takie,że co 7km przyspieszamy.Do 14km biegliśmy razem.Później moi towarzysze nie chcieli aż tak przyspieszyć,co wydaje się zrozumiałe,biegli tydzień temu maraton w Dębnie!
Mnie natomiast biegło się doskonale.Tempo 4:30/km to taki przyjemny II zakres. Wyprzedzałem wielu biegaczy,zdziwionych moim tempem Ostatnie 2km w założeniu było pobiec tempem startowym na dychę po 4:00,jednak nie chciałem sie zbytnio przeciążać przed wtorkowymi interwałami i pobiegłem tempem progowym.Bardzo fajna atmosfera.Było super.Trochę dziwnie po zawodach nie czuć zmeczenia...ale tak miało być
Tydzień 70,7 km (5:55')
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
16.04.2013
Interwały 4x1,2 km(4'10"/km)/p.2' + 1 km(3'59") - założenie
1,2 km - 4'57"(4'08"/km)
1,2 km - 4'58"(4'08"/km)
1,2 km - 4'57"(4'07"/km)
1,2 km - 5'00"(4'10"/km)
1,0 km - 3'59"
---------------------------
5,8 km - 23'51"(4'07"/km)
--------------------
10,2 km (49'12") - razem z rozgrzewką i schłodzeniem
Dzisiaj bieżnia tartanowa na AWF-ie.Bezchmurnie,lekki wiatr i +12st w cieniu.W pełnym słońcu przyjemnie ciepło. :uuusmiech:
Nie chciałem się zajechać na ostatnim akcencie przed zawodami i wybrałem łagodną wersję interwałów.Zazwyczaj ciupie tysiączki 5-7sek szyciej niż tempo dychy i jest to środa.Postanowiłem tym razem zmienić strategie i ostatni akcent wybiegać we wtorek,a potem same easy.Zobaczymy co z tego wyjdzie? Biegałem 1200 metrówki w tempie progowym na 2 minutowych przerwach.Nigdy tego wcześniej nie biegałem...i powiem,że nieporównywalnie łatwiejsze od klasycznych interwałów,pomimo tylko dwu minutowej przerwy.Tak naprawdę minuta by wystarczyła,gdyż wcale nie czułem zmęczenia.Niby tylko kilkanaście sekund na kilometrze wolniej,a w zmęczeniu ogromna różnica.Przy tych progówkach,ani oddech nie był tak przyspieszony,nie mówiąc o nogach,które normalnie pod koniec sesji interwałowej mam jak z waty. Na koniec jeszcze kilometr w tempie startowym i po treningu.
Dawno nie miałem tak lekkich nóg jak dzisiaj.Luzowania ciąg dalszy.W tym tygodniu do niedzieli wybiegam tylko 40km.
Dziś jeszcze 6-7km rozbiegania,jutro 11-12km,czwartek 7-8km z przebieżkami i w sobotę 5km.Wszystko biegi spokojne.
Interwały 4x1,2 km(4'10"/km)/p.2' + 1 km(3'59") - założenie
1,2 km - 4'57"(4'08"/km)
1,2 km - 4'58"(4'08"/km)
1,2 km - 4'57"(4'07"/km)
1,2 km - 5'00"(4'10"/km)
1,0 km - 3'59"
---------------------------
5,8 km - 23'51"(4'07"/km)
--------------------
10,2 km (49'12") - razem z rozgrzewką i schłodzeniem
Dzisiaj bieżnia tartanowa na AWF-ie.Bezchmurnie,lekki wiatr i +12st w cieniu.W pełnym słońcu przyjemnie ciepło. :uuusmiech:
Nie chciałem się zajechać na ostatnim akcencie przed zawodami i wybrałem łagodną wersję interwałów.Zazwyczaj ciupie tysiączki 5-7sek szyciej niż tempo dychy i jest to środa.Postanowiłem tym razem zmienić strategie i ostatni akcent wybiegać we wtorek,a potem same easy.Zobaczymy co z tego wyjdzie? Biegałem 1200 metrówki w tempie progowym na 2 minutowych przerwach.Nigdy tego wcześniej nie biegałem...i powiem,że nieporównywalnie łatwiejsze od klasycznych interwałów,pomimo tylko dwu minutowej przerwy.Tak naprawdę minuta by wystarczyła,gdyż wcale nie czułem zmęczenia.Niby tylko kilkanaście sekund na kilometrze wolniej,a w zmęczeniu ogromna różnica.Przy tych progówkach,ani oddech nie był tak przyspieszony,nie mówiąc o nogach,które normalnie pod koniec sesji interwałowej mam jak z waty. Na koniec jeszcze kilometr w tempie startowym i po treningu.
Dawno nie miałem tak lekkich nóg jak dzisiaj.Luzowania ciąg dalszy.W tym tygodniu do niedzieli wybiegam tylko 40km.
Dziś jeszcze 6-7km rozbiegania,jutro 11-12km,czwartek 7-8km z przebieżkami i w sobotę 5km.Wszystko biegi spokojne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
16.04.2013 - drugi trening wieczorem
6,2 km - 33'22"(5'23"/km)
Spokojne rozbieganie w przyjemnym ciepełku. Pierwszy raz po zimie została użyta czapeczka z daszkiem i okulary przeciwsłoneczne. Od jutra już tylko bieganie w tempie konwersacyjnym i pilnowanie wagi startowej,aż do niedzieli.
6,2 km - 33'22"(5'23"/km)
Spokojne rozbieganie w przyjemnym ciepełku. Pierwszy raz po zimie została użyta czapeczka z daszkiem i okulary przeciwsłoneczne. Od jutra już tylko bieganie w tempie konwersacyjnym i pilnowanie wagi startowej,aż do niedzieli.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
17.04.2013
11,7 km - 1:00'18"(5'09"/km)
Poraz pierwszy stojąc na wadze były cyferki 72... :uuusmiech: Dzisiaj znowu ciepło.Nawet wieczorem bieganie na krótko.Założeniem był godzinny bieg spokojny...i taki był.Ale na dużym hamulcu!Czułem się jakby mi inne nogi dali. Dawno nie czułem takiej lekkości i świeżości,a przecież wczoraj był akcent i rozbieganie,w sumie ponad 16km.Przy niemieckim planie ani razu nie byłem tak wypoczęty.Chyba,że to wiosna,albo ta redukcja kilometrażu?
Niemniej gdybym wczoraj wykonał tysiączki po 3:50 zamiast interwałów progowych miałbym na 100% ciężkie nogi,bo zawsze po tym trenie tak mam.Zobaczymy czy to luzowanie mi zaszkodzi czy wręcz odwrotnie?Jutro dwa kółeczka wokół Błoń,tylko 7-meczka
11,7 km - 1:00'18"(5'09"/km)
Poraz pierwszy stojąc na wadze były cyferki 72... :uuusmiech: Dzisiaj znowu ciepło.Nawet wieczorem bieganie na krótko.Założeniem był godzinny bieg spokojny...i taki był.Ale na dużym hamulcu!Czułem się jakby mi inne nogi dali. Dawno nie czułem takiej lekkości i świeżości,a przecież wczoraj był akcent i rozbieganie,w sumie ponad 16km.Przy niemieckim planie ani razu nie byłem tak wypoczęty.Chyba,że to wiosna,albo ta redukcja kilometrażu?
Niemniej gdybym wczoraj wykonał tysiączki po 3:50 zamiast interwałów progowych miałbym na 100% ciężkie nogi,bo zawsze po tym trenie tak mam.Zobaczymy czy to luzowanie mi zaszkodzi czy wręcz odwrotnie?Jutro dwa kółeczka wokół Błoń,tylko 7-meczka
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
18.04.2013
7,5 km - 38'37"(5'09"/km) 5Px100m
Ale gorąco!20 stopni na plusie i bezchmurne niebo.Przy takiej pogodzie łamanie 40 minut byłoby trudne.
Prognozy co prawda mówią o ochłodzeniu na weekend,ale czy to się sprawdzi?
Cel jest jeden i każdy inny wynik będzie porażką...oczywiście jeśli pogoda lub jakiś inny czynnik nie sprawi psikusa
Jutro wolne,a w sobote 4-5km rozruchu albo wolne.To zależeć będzie od samopoczucia.Waga utrzymuje się poniżej 73kg i to cieszy.
7,5 km - 38'37"(5'09"/km) 5Px100m
Ale gorąco!20 stopni na plusie i bezchmurne niebo.Przy takiej pogodzie łamanie 40 minut byłoby trudne.
Prognozy co prawda mówią o ochłodzeniu na weekend,ale czy to się sprawdzi?
Cel jest jeden i każdy inny wynik będzie porażką...oczywiście jeśli pogoda lub jakiś inny czynnik nie sprawi psikusa
Jutro wolne,a w sobote 4-5km rozruchu albo wolne.To zależeć będzie od samopoczucia.Waga utrzymuje się poniżej 73kg i to cieszy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
20.04.2013
5,0 km - 26'32"(5'18"/km) 3Px80m
Chciałbym jutro na zawodach mieć taką pogode jak dziś rano. Pochmurno,+9 st i lekki/umiarkowany wiatr.Ale to są marzenia,bo prognozy mówią o 15-16 st i bezchmurnym niebie.Jakby starty na dyche były tak jak maratony o 9-tej rano to pół biedy,ale o 11-stej już może grzać.Trzeba po prostu zapie....ć.
Rozruch skończony trzema żwawymi przebieżkami,potem trochę rozciągania i za 2h wyjazd do Lublina.
Na pewno pobiegnę na 100%,a na ile jestem wytrenowany jutrzejszy wyścig pokaże
5,0 km - 26'32"(5'18"/km) 3Px80m
Chciałbym jutro na zawodach mieć taką pogode jak dziś rano. Pochmurno,+9 st i lekki/umiarkowany wiatr.Ale to są marzenia,bo prognozy mówią o 15-16 st i bezchmurnym niebie.Jakby starty na dyche były tak jak maratony o 9-tej rano to pół biedy,ale o 11-stej już może grzać.Trzeba po prostu zapie....ć.
Rozruch skończony trzema żwawymi przebieżkami,potem trochę rozciągania i za 2h wyjazd do Lublina.
Na pewno pobiegnę na 100%,a na ile jestem wytrenowany jutrzejszy wyścig pokaże
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
21.04.2013
IV DYCHA DO MARATONU
Bieg bez większej historii.Temp.+11 st,bezchmurnie i ...no właśnie.Wiatr,który przed startem wydawał się umiarkowany w porywach do silnego.Na starcie szybka przemowa do biegaczy,kilka słów od p.Minister Sportu,wystrzał startera i ruszyliśmy.
Pierwsze 200m ostro z górki,później w miarę płasko(Garmin wyliczył 26m podbiegów na 10km).
Do 4 km trasa wiodła drogą asfaltową oddaloną od zalewu Zemborzyckiego ok.400m.Cały czas kontrola tempa i wszystkie kilometry bardzo równo po 4:00,z odchyłką o 1-2 sekundy.Oddech miarowy,nogi same niosły,wyprzedzałem wielu biegaczy,którzy przeliczyli się z początkowym tempem.
Jak tylko skręciliśmy nad wodę,wiatr był nieprawdopodobny! Ponieważ od jakiegoś czasu biegliśmy w kilka osób w podobnej odległości,za nawrotem te różnice dalej się utrzymywały.Tylko zmęczenie dużo większe,a Garmin zaczął pokazywać 4:12-4:16/km.Wiedziałem,że złamanie 40 minut bedzie niemożliwe! Wszyscy biegliśmy rowno,jednak nie tym samym tempem co wcześniej.Szkoda,bo nogi do końca wyścigu były wypoczęte(luzowanie chyba coś dało)jak nigdy na zawodach,ograniczeniem była wydolność i walka z bardzo silnym wiatrem(później rozmawiając z biegaczami doszlismy do wniosku,że bieg powinien się odbyć w przeciwnym kierunku)! Meta była pod stromą góre,z której wcześniej zbiegaliśmy.Jednak przesunięta względem startu o 300m i trzeba było jeszcze się pod górę dłużej pomęczyć.Ostatnie 200m w tempie 3:20/km,więc jeszcze jakaś rezerwa została.Biorąc pod uwagę,że miejsce 49 w open na 815 które ukończyło nie jest złe.Pierwszy minął linie mety z czasem powyżej 33 minut(na wcześniejszych edycjach w Lublinie ok.31min miał zwycięzca),więc wszystkim ten wiatr dał się we znaki.
I tak nie jestem zadowolny,bo założenia były inne...
Czas netto 41:03
Open 49/815
międzyczasy co 1km:
1. 4'00"
2. 4'00"
3. 3'58"
4. 4'00"
5. 4'10" / 20'08"
6. 4'14"
7. 4'17"
8. 4'10"
9. 4'11"
10. 4'03"
10 km - 41'03" (4'06"/km) PB
Tydzień 50,6 km (4:09')
IV DYCHA DO MARATONU
Bieg bez większej historii.Temp.+11 st,bezchmurnie i ...no właśnie.Wiatr,który przed startem wydawał się umiarkowany w porywach do silnego.Na starcie szybka przemowa do biegaczy,kilka słów od p.Minister Sportu,wystrzał startera i ruszyliśmy.
Pierwsze 200m ostro z górki,później w miarę płasko(Garmin wyliczył 26m podbiegów na 10km).
Do 4 km trasa wiodła drogą asfaltową oddaloną od zalewu Zemborzyckiego ok.400m.Cały czas kontrola tempa i wszystkie kilometry bardzo równo po 4:00,z odchyłką o 1-2 sekundy.Oddech miarowy,nogi same niosły,wyprzedzałem wielu biegaczy,którzy przeliczyli się z początkowym tempem.
Jak tylko skręciliśmy nad wodę,wiatr był nieprawdopodobny! Ponieważ od jakiegoś czasu biegliśmy w kilka osób w podobnej odległości,za nawrotem te różnice dalej się utrzymywały.Tylko zmęczenie dużo większe,a Garmin zaczął pokazywać 4:12-4:16/km.Wiedziałem,że złamanie 40 minut bedzie niemożliwe! Wszyscy biegliśmy rowno,jednak nie tym samym tempem co wcześniej.Szkoda,bo nogi do końca wyścigu były wypoczęte(luzowanie chyba coś dało)jak nigdy na zawodach,ograniczeniem była wydolność i walka z bardzo silnym wiatrem(później rozmawiając z biegaczami doszlismy do wniosku,że bieg powinien się odbyć w przeciwnym kierunku)! Meta była pod stromą góre,z której wcześniej zbiegaliśmy.Jednak przesunięta względem startu o 300m i trzeba było jeszcze się pod górę dłużej pomęczyć.Ostatnie 200m w tempie 3:20/km,więc jeszcze jakaś rezerwa została.Biorąc pod uwagę,że miejsce 49 w open na 815 które ukończyło nie jest złe.Pierwszy minął linie mety z czasem powyżej 33 minut(na wcześniejszych edycjach w Lublinie ok.31min miał zwycięzca),więc wszystkim ten wiatr dał się we znaki.
I tak nie jestem zadowolny,bo założenia były inne...
Czas netto 41:03
Open 49/815
międzyczasy co 1km:
1. 4'00"
2. 4'00"
3. 3'58"
4. 4'00"
5. 4'10" / 20'08"
6. 4'14"
7. 4'17"
8. 4'10"
9. 4'11"
10. 4'03"
10 km - 41'03" (4'06"/km) PB
Tydzień 50,6 km (4:09')
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
22.04.2013
15,2 km - 1:21'15"(5'21"/km)
Dziasiaj bieg przemyśleń.Krosowo po Lublinie.Ale miałem ochote na longa,nogi same niosły! Powstrzymałem się jednak,bo za sześć dni CM,choć pewnie zdążyłbym się zregenerować.Nogi po wczorajszych zawodach nie bolą. Zawsze 2-3 dni jakieś zakwasy się utrzymywały.Widocznie nogi się przyzwyczajają do obciążeń treningowych.Pobiegłem nad zalew Zemborzycki,gdzie wczorajczą dyszke zaliczyłem.Dzisiaj wiatr,2-3 razy słabszy...cóż nie zawsze można trafić z pogodą.
Myślę jednak,że nie jestem już w takiej formie jak na Marzannie,brakuje długich ciągłych,interwały i luzowanie od dwóch tygodni wytrzymałości nie podtrzymywało.Czołówka wczorajszych zawodów też w drugiej połowie pod silny wiatr straciła średnio minute,więc pewnie otarłbym się o 40 minut,niemniej czuję,że forma chyba lekko idzie w dół.Teraz CM znowu mało pobiegam.Po maratonie przydałaby się dwu tygodniowa regeneracja...a ja chcę więcej biegać!
15,2 km - 1:21'15"(5'21"/km)
Dziasiaj bieg przemyśleń.Krosowo po Lublinie.Ale miałem ochote na longa,nogi same niosły! Powstrzymałem się jednak,bo za sześć dni CM,choć pewnie zdążyłbym się zregenerować.Nogi po wczorajszych zawodach nie bolą. Zawsze 2-3 dni jakieś zakwasy się utrzymywały.Widocznie nogi się przyzwyczajają do obciążeń treningowych.Pobiegłem nad zalew Zemborzycki,gdzie wczorajczą dyszke zaliczyłem.Dzisiaj wiatr,2-3 razy słabszy...cóż nie zawsze można trafić z pogodą.
Myślę jednak,że nie jestem już w takiej formie jak na Marzannie,brakuje długich ciągłych,interwały i luzowanie od dwóch tygodni wytrzymałości nie podtrzymywało.Czołówka wczorajszych zawodów też w drugiej połowie pod silny wiatr straciła średnio minute,więc pewnie otarłbym się o 40 minut,niemniej czuję,że forma chyba lekko idzie w dół.Teraz CM znowu mało pobiegam.Po maratonie przydałaby się dwu tygodniowa regeneracja...a ja chcę więcej biegać!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
23.04.2013
12,2 km - 1:06'42"(5'28"/km)
Dziś wybieganie w wolnym tempie.Spotkałem dwóch biegaczy,który jeden startuje w TRI.Cały czas na rozmowie zeszło.
Ironmana zaliczył w niecałe 9h i mówi,że to tak na luzie Wystarczy trenować 10h tygodniowo(z tego 2x45min pływa i 40-45km/tydz biega,reszta rower).
Znowu odzywa sie achilles i to już nie tylko rano i z początkiem biegu,ale pobolewa w ciągu dnia.
Telefon do fizjo,kazał wykupić jakieś maści na noc.Jutro RTG i wizyta.
Raczej nie biegam już do CM!Po jutrzejszej diagnozie podejme dalsze decyzje.
12,2 km - 1:06'42"(5'28"/km)
Dziś wybieganie w wolnym tempie.Spotkałem dwóch biegaczy,który jeden startuje w TRI.Cały czas na rozmowie zeszło.
Ironmana zaliczył w niecałe 9h i mówi,że to tak na luzie Wystarczy trenować 10h tygodniowo(z tego 2x45min pływa i 40-45km/tydz biega,reszta rower).
Znowu odzywa sie achilles i to już nie tylko rano i z początkiem biegu,ale pobolewa w ciągu dnia.
Telefon do fizjo,kazał wykupić jakieś maści na noc.Jutro RTG i wizyta.
Raczej nie biegam już do CM!Po jutrzejszej diagnozie podejme dalsze decyzje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Wpis nie biegowy.
Chciałem dociągnąć do CM i zrobić 3 tygodniową przerwe.Niestety się nie udało.
Od listopada bez żadnej przerwy nastukałem 2 tys.kilometrów i achilles się zbuntował.
Ten lekki ból towarzyszył mi od dwóch tygodni,rano po wstaniu z łóżka i na początku biegu,później było OK.
Od przedwczoraj jednak pobolewał cały czas.Nie mocno,takie lekkie ćmienie.Stwierdziem,że nie ma na co czekać.Wizyta u fizjo i USG.
Wynik badania USG w skrócie:
Obraz przebytego zapalenia kaletki ścięgna Achillesa z cechami niewielkiego stopnia aktywnego zapalenia i zmianami blaszki brzusznej i wiązki brzusznej ścięgna w przyleganiu.
Uszkodzenia ze szkliwieniem(przewlekłe zmiany zwyrodnieniowe)wiązki brzusznej obejmują ok.15% pola przekroju poprzecznego ścięgna.Obraz w pierwszej kolejności przewlekłych zmian przeciążeniowych.Ścięgno w całości nieznacznie szersze w porównaniu do strony przeciwnej.
Nie stwerdzono cech zmian zapalnych czy wysięku w ościęgnie.Ruchomość ścięgna prawidłowa.
Ciągłość włókien w obrębie wiązek i rotacja wiązek zachowana.
Maraton oczywiście odpuszczam.
Ponieważ bardzo wcześnie zareagowałem,nie jest źle,stan nie jest zaawansowany.Przerwa minimum 2 tygodnie od biegania.
W zaleceniach rower i pływanie
Na CM będe rowerował...cóż takie jest czasem życie biegacza.
Wczoraj byłem trochę podłamany,obżarłem się za wszystkie czasy. Dzisiaj już jestem gotowy na trening alternatywny i zależy mi na podtrzymaniu niskiej wagi i jak najmniejszej straty wydolności.
Chciałem dociągnąć do CM i zrobić 3 tygodniową przerwe.Niestety się nie udało.
Od listopada bez żadnej przerwy nastukałem 2 tys.kilometrów i achilles się zbuntował.
Ten lekki ból towarzyszył mi od dwóch tygodni,rano po wstaniu z łóżka i na początku biegu,później było OK.
Od przedwczoraj jednak pobolewał cały czas.Nie mocno,takie lekkie ćmienie.Stwierdziem,że nie ma na co czekać.Wizyta u fizjo i USG.
Wynik badania USG w skrócie:
Obraz przebytego zapalenia kaletki ścięgna Achillesa z cechami niewielkiego stopnia aktywnego zapalenia i zmianami blaszki brzusznej i wiązki brzusznej ścięgna w przyleganiu.
Uszkodzenia ze szkliwieniem(przewlekłe zmiany zwyrodnieniowe)wiązki brzusznej obejmują ok.15% pola przekroju poprzecznego ścięgna.Obraz w pierwszej kolejności przewlekłych zmian przeciążeniowych.Ścięgno w całości nieznacznie szersze w porównaniu do strony przeciwnej.
Nie stwerdzono cech zmian zapalnych czy wysięku w ościęgnie.Ruchomość ścięgna prawidłowa.
Ciągłość włókien w obrębie wiązek i rotacja wiązek zachowana.
Maraton oczywiście odpuszczam.
Ponieważ bardzo wcześnie zareagowałem,nie jest źle,stan nie jest zaawansowany.Przerwa minimum 2 tygodnie od biegania.
W zaleceniach rower i pływanie
Na CM będe rowerował...cóż takie jest czasem życie biegacza.
Wczoraj byłem trochę podłamany,obżarłem się za wszystkie czasy. Dzisiaj już jestem gotowy na trening alternatywny i zależy mi na podtrzymaniu niskiej wagi i jak najmniejszej straty wydolności.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
25.04.2013
1,5h - rower (spinning)
0,5h - ćwiczenia ogólnorozwojowe na wszystkie partie ciała
Od roku w zasadzie tylko biegam,trochę rozciągania i to wszystko.
Jestem kaleką na rowerze. Wydolnościowo good,ale nogi jakoś pedałować nie chcą.A w staniu,to juz wogóle masakra.
Niemniej bardzo przyjemne zmęczenie.Taki substytut biegania.Coś trzeba robić.
1,5h - rower (spinning)
0,5h - ćwiczenia ogólnorozwojowe na wszystkie partie ciała
Od roku w zasadzie tylko biegam,trochę rozciągania i to wszystko.
Jestem kaleką na rowerze. Wydolnościowo good,ale nogi jakoś pedałować nie chcą.A w staniu,to juz wogóle masakra.
Niemniej bardzo przyjemne zmęczenie.Taki substytut biegania.Coś trzeba robić.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
26.04.2013
1,5h - rower (spinning)
Bardzo intensywnie dziś było.Uda dostały w kość Trzeba się przyzwyczaić do roweru.
3 dni bez biegania,rozciągania,okłady na noc i achilles przestał boleć.Dobry znak.
1,5h - rower (spinning)
Bardzo intensywnie dziś było.Uda dostały w kość Trzeba się przyzwyczaić do roweru.
3 dni bez biegania,rozciągania,okłady na noc i achilles przestał boleć.Dobry znak.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
28.04.2013
47,8 km - rower
Dziś rowerem na CM,wspólne kibicowanie z Marcinem(Mar_jas - miło było poznać na żywo! ) i powrót do domu.
Gratulacje dla wszystkich maratończyków!Za ukończenie i życiówki!
Tym razem w roli widza...
47,8 km - rower
Dziś rowerem na CM,wspólne kibicowanie z Marcinem(Mar_jas - miło było poznać na żywo! ) i powrót do domu.
Gratulacje dla wszystkich maratończyków!Za ukończenie i życiówki!
Tym razem w roli widza...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
29.04.2013
45' rower (2 x 10' mocne tempo)
Dalszy ciąg rowerowania niestety.Zaczynam mieć powoli jakiś syndrom odstawienia biegania.
Muszę jeszcze troche wytrzymać...ciągnie jak diabli
45' rower (2 x 10' mocne tempo)
Dalszy ciąg rowerowania niestety.Zaczynam mieć powoli jakiś syndrom odstawienia biegania.
Muszę jeszcze troche wytrzymać...ciągnie jak diabli
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
30.04.2013
45' - ćwiczenia ogólnorozwojowe na siłowni i core stability
30' - rower (interwały na maksa)
Chciałem dzisiaj się bardzo zmeczyć. Nie wiedziałem,czy na rowerze można zrobić sobie zajezdnie.Można..
Po rozgrzewce zrobiłem sobie interwały na przemian 30" na maksa i 45" lekko,później jedna minuta,bo nie dawałem rady.
Z ciekawości wziąłem pulsometr,gdzie tętno dobijało do 195-197. Nie było to 202-203,co mi się udawało w zeszłym roku podczas biegania,ale zmęczyłem się dziś nie mniej niż po tysiączkach.Na wystudzeniu przy lekkim kręceniu pedałami tętno szybko spadło do 107-110.
Po weekendzie basen i może aqua joggingu spróbuję dla odmiany.Ponieważ nie biegam od tygodnia miesiąc zamykam tylko 249 km.
45' - ćwiczenia ogólnorozwojowe na siłowni i core stability
30' - rower (interwały na maksa)
Chciałem dzisiaj się bardzo zmeczyć. Nie wiedziałem,czy na rowerze można zrobić sobie zajezdnie.Można..
Po rozgrzewce zrobiłem sobie interwały na przemian 30" na maksa i 45" lekko,później jedna minuta,bo nie dawałem rady.
Z ciekawości wziąłem pulsometr,gdzie tętno dobijało do 195-197. Nie było to 202-203,co mi się udawało w zeszłym roku podczas biegania,ale zmęczyłem się dziś nie mniej niż po tysiączkach.Na wystudzeniu przy lekkim kręceniu pedałami tętno szybko spadło do 107-110.
Po weekendzie basen i może aqua joggingu spróbuję dla odmiany.Ponieważ nie biegam od tygodnia miesiąc zamykam tylko 249 km.