Witam,
BOOST jakie są każdy widzi - ściema czy nie... nieważne - każdy ma swój rozum, ale... !!! uczepiliście się Panny Anny, że niby marketing, przepłacone, reklama i w ogóle powinna się zastanowić czy zna się na bieganiu, zanim przyjmie buty do testów.
Po pierwsze, chciałbym zobaczyć, jak odmawiacie Adidasowi, mówiąc, żeby poszukali kogoś kto lepiej się na tym zna. Poza tym, jak ktoś przebiegł kilka maratonów to znaczy, że jest bardziej wiarygodny? Nie, tak samo jak Panna Anna opisze po prostu swoje subiektywne doznania - tyle i nic więcej. To, że ktoś regularnie udziela się na bieganie.pl, a w postach posługuje się pseudo-naukowym bełkotem wcale nie dodaje wiarygodności. Kto to jest tester/recenzent??? Wszyscy jesteśmy takimi samymi amatorami
Po drugie, myślicie, że bieganie.pl kupuje produkty do testów czy dostaje je za darmo? A o BOOSTACH pojawiły się już chyba ze trzy teksty.
Po trzecie :P, nie traktowałbym recenzji publikowanych tutaj jako prawdę objawioną. Pojawiające się tutaj recenzje podzieliłbym na dwie kategorie - hurraoptymistyczne (np. Skora) i nijakie (np. ON). Może się mylę, ale mam wrażenie, że jeżeli produkt okazuje się nie najlepszy to bezpieczniej jest napisać nijaką recenzję, skupić się na kilku pozytywach, resztę przemilczeć i jest OK. Mówię to szczególnie w kontekście ostatniej recenzji ON - w krótki czasie zajechałem dwie pary tych butów i czytając ich recenzję byłem trochę zdziwiony.
Nie chcę atakować bieganie.pl, ale trzeba mieć świadomość, że każdym serwisem/blogiem/forum rządzą podobne mechanizmy, a im jest on większy, tym większe są możliwości.
Pozdrawiam
Paweł