Wapel - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Wapel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 673
Rejestracja: 02 wrz 2012, 09:31
Życiówka na 10k: 53:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świętochłowice

Nieprzeczytany post

mar_jas pisze:
Wapel pisze:
mar_jas pisze:Jak tam wczoraj ścieżki w PŚ wyglądały, da się biegać w asfaltowcach? Dzisiaj w ramach walki ze znudzeniem treningowym spróbuję zrobić tam wybieganie :usmiech:
Asfaltu jak na lekarstwo niestety... ale śnieg był fajny na alejkach: ubity i twardy. Jedynie trochę za śliska ta nawierzchnia (miejscami zlodzona), bo 2 razy nieźle ujechałem, i to pomimo butów trailowych... Asfaltowce więc zdecydowanie odradzam jeżeli chcesz biegać po Parku :)
To niedobrze..wychodzi na to że jedyna okazje to pobiegania po asfalcie zaprzepaściłem wychodząc w sobotę do lasu...nie wiem czy dam sobie z tym radę :hejhej:
niestety, zima wróciła i niedługo można się było cieszyć lżejszym bieganiem po asfalcie... widocznie zima uznała, że trzeba jeszcze budować siłę i wytrzymałość ;)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Po wbiegnięciu na szczyt nastąpił bardzo ostry zbieg - jakieś 380 metrów w dół na odcinku 3km. Tutaj akurat śnieg po kolana był bardzo przydatny - zbiegając bardzo mocno amortyzował spadanie i też wyhamowywał prędkości, które miejscami były niebezpieczne
smiem sie nie zgodzic, ten snieg mogl jedynie spowodowac jakas kontuzje. z kolei nie bylo az tak stromo zeby bylo jakiekolwiek niebezpieczenstwo zwiazane z predkoscia gdyby bylo ubite. w sumie uwazam ze wlasnie tutaj nalezalo przejechac jeszcze z kilka razy skuterami gora dol, bo ten fragment po prostu nie nadawal sie do biegu.

co do podbiegania - mysle ze praktyka, dalo sie jak najbardziej biec, ale tu trzeba miec konska wytrzymalosc silowa zrobiona ;)
Awatar użytkownika
Wapel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 673
Rejestracja: 02 wrz 2012, 09:31
Życiówka na 10k: 53:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świętochłowice

Nieprzeczytany post

LoveBeer pisze:
Po wbiegnięciu na szczyt nastąpił bardzo ostry zbieg - jakieś 380 metrów w dół na odcinku 3km. Tutaj akurat śnieg po kolana był bardzo przydatny - zbiegając bardzo mocno amortyzował spadanie i też wyhamowywał prędkości, które miejscami były niebezpieczne
smiem sie nie zgodzic, ten snieg mogl jedynie spowodowac jakas kontuzje. z kolei nie bylo az tak stromo zeby bylo jakiekolwiek niebezpieczenstwo zwiazane z predkoscia gdyby bylo ubite. w sumie uwazam ze wlasnie tutaj nalezalo przejechac jeszcze z kilka razy skuterami gora dol, bo ten fragment po prostu nie nadawal sie do biegu.

co do podbiegania - mysle ze praktyka, dalo sie jak najbardziej biec, ale tu trzeba miec konska wytrzymalosc silowa zrobiona ;)
Jak możesz tak mówić o jednym z nielicznych fragmentów tego biegu, po którym rzeczywiście biegałem? :bum:

Co do tego podbiegania to naprawdę szacun dla tych, którzy dawali radę ;) najbardziej dołujący był taki dziadek, który mnie minął w pierwszej części podbiegu, a potem jak się okazało dobiegł jeszcze na tym samym podbiegu Marcina, który był jakieś 1,5-2 minuty przede mną :)
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wapel pisze:Co do tego podbiegania to naprawdę szacun dla tych, którzy dawali radę ;))
jak dla mnie ten pierwszy podbiegl mogl byc nawet dluzszy, na jego koncu mialem na widelcu juz 2 biegaczy (a wiec byla szansa na pudlo), ale jak sie skonczyl to bylo posprzatane - ja jestem dosc ciezki i w tym sniegu na zbiegach nie mialem szans.

poczatek pierwszego podbiegu z kolei ustawil mi caly wyscig - z miejsca ok 40 przesunalem sie na 1-2 kilometrach na 5-te ktore trzymalem do 14km, tam zamienilem sie miejscami z kumplem z teamu (jest duzo lzejszy, lepiej mu szlo po tym grzezawisku na koncu) - tak wiec ja to widzialem 'z drugiej strony', miajajc wszyskich jak leci, a te spojrzenia - bezcenne :D

tak czy siak uwazam ze jak sie nie trenuje biegania po gorach i w zimie to ciezko musi byc w takim biegu, przeciez to zupelnie inny wysilek niz po plaskim, zupelnie inna motoryka biegu itd itp.
Awatar użytkownika
Wapel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 673
Rejestracja: 02 wrz 2012, 09:31
Życiówka na 10k: 53:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świętochłowice

Nieprzeczytany post

LoveBeer pisze:tak czy siak uwazam ze jak sie nie trenuje biegania po gorach i w zimie to ciezko musi byc w takim biegu, przeciez to zupelnie inny wysilek niz po plaskim, zupelnie inna motoryka biegu itd itp.
Tutaj się z Tobą absolutnie zgadzam. To jest zupełnie inne bieganie niż po tych wszystkich chodnikach, lasach czy ulicach u nas na Śląsku ;) Było ciężko - do teraz jeszcze czuję ten wysiłek w nogach :bum:
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Paweł finiszuje

Reszty nie wstawiam.....to by nie przeszło przez żadną cenzurę ;)



Super bieg , mnie się podobało bardzo...napewno to nie ostatnia przygoda z bieganiem górskim, prawda?? :oczko:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
Wapel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 673
Rejestracja: 02 wrz 2012, 09:31
Życiówka na 10k: 53:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świętochłowice

Nieprzeczytany post

mar_jas pisze:Super bieg , mnie się podobało bardzo...napewno to nie ostatnia przygoda z bieganiem górskim, prawda?? :oczko:
ale ze śniegiem to może sobie damy na razie spokój? ;) ale w góry chętnie bym się jeszcze wybrał - takiej siły to nigdzie się chyba nie wytrenuje ;) a jak już będę umiał wbiegać pod górę w górach to przypuszczam, że po płaskim na ulicy będę palić asfalt ;)
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Pawle tempo 45'/10km to jest 4:30 :usmiech:

Chyba, że to 4'50"/km to Twoje 85% .
Awatar użytkownika
Wapel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 673
Rejestracja: 02 wrz 2012, 09:31
Życiówka na 10k: 53:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świętochłowice

Nieprzeczytany post

Plague pisze:Pawle tempo 45'/10km to jest 4:30 :usmiech:

Chyba, że to 4'50"/km to Twoje 85% .
4:30 to ja wiem że trzeba mieć, żeby na 10km mieć czas 45min ;)

te 4:50 to 85% z tempa 45 min na 10 km
ale wczoraj rozmawiałem z żonką i ustaliłem, że Bartoszak chyba jednak podaje 85% aktualnych możliwości :bum: czyli wczoraj powinienem biec ok 5 min na km, a nie 4:38 :hej:

dobrze, że do oficjalnego rozpoczęcia planu jeszcze 2 tygodnie, to się przynajmniej trochę wyrobię :bum:
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Ta piątka wygląda już naprawde super....co potwierdza teorię jak wiele jest w głowie a nie w nogach....bardzo jestem ciekaw Twojego wyniku na GP w niedziele...czuję że będe się z niepokojem oglądał za siebie :uuusmiech:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
Wapel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 673
Rejestracja: 02 wrz 2012, 09:31
Życiówka na 10k: 53:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świętochłowice

Nieprzeczytany post

mar_jas pisze:Ta piątka wygląda już naprawde super....co potwierdza teorię jak wiele jest w głowie a nie w nogach....bardzo jestem ciekaw Twojego wyniku na GP w niedziele...czuję że będe się z niepokojem oglądał za siebie :uuusmiech:
Plan na niedzielę jest prosty: 6 km szybko i potem jak będą siły do doczłapać w jakimś znośnym tempie do mety, a jak będę po tych 6 km wyrąbany to będzie (zamiast 2km schłodzenia) 4 km schłodzenia ;)
Awatar użytkownika
Asiula
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1027
Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
Życiówka na 10k: 45:37
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Mam marzenie, że pociągnę z Tobą na GP...
ale jestem świadoma, że to tylko marzenia :ojoj: Więc chyba jednak pociągnę ZA Tobą :lalala:
Endo

10km: Życiowa Dycha - Krynica 7.09.2013 45:37
21km: Półmaraton Silesia 12.05.2013 1:47:35
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fajny wynik wyszedł Ci na 5km! czyli forma idzie w górę! Gratuluję :)

Co do dni biegowych to ja generalnie biegam wtorek, czwartek i niedziela + ewentualnie piątek lub sobota. Z racji, że w tygodniu biegam ok 20.00 - 21.00 to wypada mi środa, teraz spora dawka emocji w LM, dlatego też w tym dniu tylko ćwiczenia przed TV ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Wapel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 673
Rejestracja: 02 wrz 2012, 09:31
Życiówka na 10k: 53:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świętochłowice

Nieprzeczytany post

Asiula pisze:Mam marzenie, że pociągnę z Tobą na GP...
ale jestem świadoma, że to tylko marzenia :ojoj: Więc chyba jednak pociągnę ZA Tobą :lalala:
wszystko jest możliwe Asiu, ja widzę, że naprawdę ogromny procent biegania siedzi w głowie... ;) odpowiednie nastawienie + dobre samopoczucie w dniu zawodów i jeszcze będziesz przede mną po finiszu :)
acer pisze:Fajny wynik wyszedł Ci na 5km! czyli forma idzie w górę! Gratuluję :)

Co do dni biegowych to ja generalnie biegam wtorek, czwartek i niedziela + ewentualnie piątek lub sobota. Z racji, że w tygodniu biegam ok 20.00 - 21.00 to wypada mi środa, teraz spora dawka emocji w LM, dlatego też w tym dniu tylko ćwiczenia przed TV ;)
nie wiem czy to forma, czy efekt tygodniowego odpoczynku... ale ważne, że idzie w dobrą stronę ;) u mnie wtorek i czwartek zarezerwowany w całości dla żony - trzeba się jakoś dogadywać - małżeństwo biegaczy ma i dobrą i złą stronę :P ale o wiele więcej pozytywów :hej:
Awatar użytkownika
jackma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1642
Rejestracja: 04 paź 2010, 12:40
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 3:09:06
Lokalizacja: Mikołów

Nieprzeczytany post

Wapel pisze: W zakładanym tempie 45 min na 10km wychodzi to ok 4:50min/km.
to wychodzi po 4'30"/km :oczko:
jackma
10km-36:14 21.07.12; 15km-57:03 01.04.12; 21,097km-1:23:17 25.03.12; 42,195km-3:09:06 30.09.12
dzienniczek
komentarze
jackmaokolobiegowo
ODPOWIEDZ