przed zimą kupiłam trailowe asicsy, /też niedrogo/ - i na prawdę nie żałuję

Moderator: infernal
ja Ci moge znowu z całą odpowiedzialnością doradzić, że jak przyjdzie wiosna albo już zima bedzie sie kończyć to kupuj od razu buty na asfaltrubin pisze:jak kupowałam pierwsze buty /właśnie trailowe, ale najtańsze z tych "pasujących"/ życzliwi mówili mi, że się umęczę, bo niby mniej elastyczne, cięższe, więcej siły trzeba itd;
przed zimą kupiłam trailowe asicsy, /też niedrogo/ - i na prawdę nie żałuję; śnieg jak śnieg - zawsze utrudnia, ale o ślizganiu nie ma mowy; w innych niż trailowe jeszcze nie miałam okazji biegać, nawet po asfalcie
Niemal to samo, co Ty - model Lahar3, podeszwa ta sama, ale góra z goretexem (na lato mam już trailówki, brakowało mi cieplejszych i dobrze radzących sobie ze śniegiem)panucci10 pisze:grim80 pisze:
Wojtek - namówiłeś
A żona nie użyła przemocyhaha, pewnie prosiłeś Ją przez sen i rano Ci odpuściła i uległa
A jakie zakupiłeś?
to gratuluje zakupugrim80 pisze:Niemal to samo, co Ty - model Lahar3, podeszwa ta sama, ale góra z goretexem (na lato mam już trailówki, brakowało mi cieplejszych i dobrze radzących sobie ze śniegiem)
No longas wyszedł troche za długi ale to przez to ze testowałem różne nawierzchnie i nie miałem sprecyzowanej trasy. Tak jak piszesz, różnica kolosalna! Najlepiej po twardym śniegu najmniej po chodniku gdzie dużo luźnego zalegającego śniegu leży!Krzychu M pisze:Ładny longer Ci wyszedł.I widzisz teraz jak pisałem,że różnica pomiędzy trailówkami a asfaltówkmi to kosmos
Ja dziś też różną nawierzchnię miałem,nawet trochę suchego asfaltu i tu się twardo w takich butach biega.I uslizgi to są największe na chodnikach z miękim lużnym sniegiem jak jest go dużo.A rewelacyjny jest mocno ubity śnieg tak jak wczoraj na Błoniach biegałem.
Oj dajesz ostro czaduKrzychu M pisze:Dziś już łydki czułem po 86 km wybieganych bez dnia odpoczynku.Jutro na bank wolne.Czuje ponad sto kilosów w nogach
Jak na razie nie narzekam na orkę.Następny tydzień będzie na 90-95% wykonany.W planie test jest w niedzielę,a koleżeński w sobotę i nie mogę wt,śr,czw ostro dawać,cos tam kilometrów odejmę i przerzucę na niedzielępanucci10 pisze: Oj dajesz ostro czadu ! Widać taka orka Ci służy! Kiedyś gdzieś pisałeś że Twoj plan to pikuś a moj to przejebka A ja uwazam ze Twoj to przejebka bo robisz go na 130%
taaaa świstak siedzi i zawija w te sreberkacichy70 pisze:to żeś Woytek dowalił
ja nie dałbym rady takiego treningu zrobić.
jestem pod wrażaniem
heh no sam byłem dzisiaj zdziwiony rano w pracy że nic nie odczuwam po wczorajszym długasieKrzychu M pisze:Nie mam pytań.Po takim wczorajszym długasie,życiówka na 15km.Masz se zdrowie i motywację
heh właśnie przeczytałem Twoj wpis i nie mam gdzie Ci pogratulować wiec gratuluje u siebieSylw3g pisze:No to żeś sobie pobiegł to samo co ja dzisiaj