 
 Może spróbuj sobie jakoś oznaczyć jakąś trasę co 1 km i możesz biegać ze zwykłym zegarkiem, póki co przynajmniej

 
Moderator: infernal

 
 

 
 
 i o ile trasa jest non top płaska, a u mnie takowa nie jest
 i o ile trasa jest non top płaska, a u mnie takowa nie jest  

 To tak jak przed startem w zawodach, 3-5 dni uczenia się tempa startowego i o wiele łatwiej je trzymać nawet bez zegarka.
  To tak jak przed startem w zawodach, 3-5 dni uczenia się tempa startowego i o wiele łatwiej je trzymać nawet bez zegarka.  Teraz jest znowu ok
  Teraz jest znowu ok  


 W końcu jak nie szarpiemy, to ekonomia jest najlepsza.
 W końcu jak nie szarpiemy, to ekonomia jest najlepsza.



Chyba VoltMackoMedyk pisze:Bolt co zawody biega naduty- stąd sukcesy







 
 


I to jak. Nie chciałem się nastawiać na jakiś konkretny progres, więc cel minimum wyznaczyłem sobie na 1h52', cel optimum 1h50" a maksimum 1h48". 1h45' to był nierealny sen. Biegłem ze zwykłym prostym zegarkiem elektronicznym (pożyczonym) z uruchomionym stoperkiem - bez możliwości zapisu międzyczasów. Plan był bajecznie prosty. Biec, każdy km poniżej 5'00" na tyle na ile wytrzymam i wytrzymałem do końcamihumor pisze:... to się nazywa uderzenie - sam się chyba mocno zdziwiłeś ...



