ioannahh - komentarze
Moderator: infernal
-
- Wyga
- Posty: 148
- Rejestracja: 07 sie 2011, 14:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:31
Chyba widuję Cię częściej niż mojego męża teraz to już zawsze jak jestem na Siekierkach zastanawiam się czy Cię spotkam
Czasem piszę w swoim biegowym pamiętniczku. Wszystkie komentarze mile są widziane
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
bo ja tam jestem ciagle... z jednym psem, z drugim psem, po drodze na miasto...
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
Witaj!
Co dobrego u Ciebie? Z kontuzją lepiej? Jak tam rehabilitacja?
Co dobrego u Ciebie? Z kontuzją lepiej? Jak tam rehabilitacja?
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
rehabilitacja się zakończyła nie mam już siły szukać czwartego fizjoterapeuty... pierwszy (do którego chodziłam przed urwaniem sobie przyczepu w styczniu i poszłam dzień po tymże) od razu się poddał, potem była długa seria wizyt (naliczyłam 18) w klinice rehabilitacyjnej (terapia manualna + 'prądy', niewiele to niestety pomagało). potem pozwolono mi biegać, więc biegałam i cierpiałam, gdyż noga dalej bolała. po jakimś czasie (pełnym wielkiego stresu - na samą myśl o bieganiu dosłownie wiotczałam) zaczęło się poprawiać. wreszcie udało mi się zrobić fajny trening - leciutkie interwały. Wojtek mi takie coś zaproponował, więc poszłam spróbować - i okazało się, że wbrew oczekiwaniom wspaniale mi się biega odcinki po ~4:10. zdecydowanie poprawiło mi to nastrój i... tego samego dnia miałam wizytę u kolejnego fizjoterapeuty, który... tak! kazał mi na czas rehabilitacji zrobić przerwę od biegania!!!!
no i wtedy z powrotem wszystko poszło się.... i jeszcze nie wróciło.
dobrze, że chociaż odkryli, co jest źródłem wszelkich problemów i kontuzji (kręgosłup) i że prawdopodobnie udało im się to naprawić. jak zobaczyłam opis swojego rezonansu lędźwi to się złapałam za głowę i dostałam potwierdzenie, że wcale mi się nie wydaje, że mnie plecy bolą, bo ma tam co boleć wnioskując z obecnego samopoczucia w kwestii pleców (choć na poprawę mogła też wpłynąć zmiana mostka w rowerze na dłuższy) i z tego, co tamtejsi fizjo mówili - jest nieźle. tak czy inaczej z tamtej rehabilitacji także już zrezygnowałam, bo podejście do klienta mają - mówiąc delikatnie - dość lekceważące.
a przechodząc do rzeczy - paradoksalnie teraz najlepiej (choć i tak kijowo) biega mi się na... bieżni na siłowni (mam kartę Benefit MultiSport i chyba zwróciła mi się ona w ciągu paru dni... moje marzenie się spełniło pływam prawie codziennie i im więcej tym przyjemniej, fajniej i szybciej. oczywiście już zdążyłam się uszkodzić - NA BASENIE, LOL - naciągnęłam sobie mięsień w stopie, zresztą żeby było zabawniej w tej okolicy, w której kiedyś nabawiłam się kontuzji przy bieganiu). dlaczego? ano dlatego, że jak wychodzę sama 'w plener' to wydaje mi się, że biegnę żałośnie powoli i pewnie trzymam tempo w okolicach 6min/km, po czym dobiegam do punktu, w którym wiem, że wybija 2 km i widzę na zegarku na przykład 8:50.... co mnie trochę konfunduje i staram się później zwalniać, ale i tak w końcu wychodzi na to, że robię rozbiegania po 4:30/km. a potem się dziwię, że mnie przyczep ciągnie ...jedyny ratunek to pójście na bieganie razem z Wojtkiem (na szczęście jest cierpliwy i średnio co dwie minuty słyszę 'GDZIEEEE TAK PĘĘĘDZIIIIISZSZSZ!!!!!!!' ). ostatnio było bardzo miło, zwłaszcza że biegaliśmy też króciutkie przyspieszenia dla odmulenia. ale tak poza tym to pozostaje mi pacemaker w postaci bieżni.
chyba za dużo roweruję po prostu - i wydaje mi się potem, że jak poruszam się wolniej niż te ~20kmh to nie poruszam się w ogóle...
no tak, miałam napisać dwa słowa a jak zwykle się rozpisałam...
no i wtedy z powrotem wszystko poszło się.... i jeszcze nie wróciło.
dobrze, że chociaż odkryli, co jest źródłem wszelkich problemów i kontuzji (kręgosłup) i że prawdopodobnie udało im się to naprawić. jak zobaczyłam opis swojego rezonansu lędźwi to się złapałam za głowę i dostałam potwierdzenie, że wcale mi się nie wydaje, że mnie plecy bolą, bo ma tam co boleć wnioskując z obecnego samopoczucia w kwestii pleców (choć na poprawę mogła też wpłynąć zmiana mostka w rowerze na dłuższy) i z tego, co tamtejsi fizjo mówili - jest nieźle. tak czy inaczej z tamtej rehabilitacji także już zrezygnowałam, bo podejście do klienta mają - mówiąc delikatnie - dość lekceważące.
a przechodząc do rzeczy - paradoksalnie teraz najlepiej (choć i tak kijowo) biega mi się na... bieżni na siłowni (mam kartę Benefit MultiSport i chyba zwróciła mi się ona w ciągu paru dni... moje marzenie się spełniło pływam prawie codziennie i im więcej tym przyjemniej, fajniej i szybciej. oczywiście już zdążyłam się uszkodzić - NA BASENIE, LOL - naciągnęłam sobie mięsień w stopie, zresztą żeby było zabawniej w tej okolicy, w której kiedyś nabawiłam się kontuzji przy bieganiu). dlaczego? ano dlatego, że jak wychodzę sama 'w plener' to wydaje mi się, że biegnę żałośnie powoli i pewnie trzymam tempo w okolicach 6min/km, po czym dobiegam do punktu, w którym wiem, że wybija 2 km i widzę na zegarku na przykład 8:50.... co mnie trochę konfunduje i staram się później zwalniać, ale i tak w końcu wychodzi na to, że robię rozbiegania po 4:30/km. a potem się dziwię, że mnie przyczep ciągnie ...jedyny ratunek to pójście na bieganie razem z Wojtkiem (na szczęście jest cierpliwy i średnio co dwie minuty słyszę 'GDZIEEEE TAK PĘĘĘDZIIIIISZSZSZ!!!!!!!' ). ostatnio było bardzo miło, zwłaszcza że biegaliśmy też króciutkie przyspieszenia dla odmulenia. ale tak poza tym to pozostaje mi pacemaker w postaci bieżni.
chyba za dużo roweruję po prostu - i wydaje mi się potem, że jak poruszam się wolniej niż te ~20kmh to nie poruszam się w ogóle...
no tak, miałam napisać dwa słowa a jak zwykle się rozpisałam...
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
Luzik!
Tak to jest właśnie z tymi kontuzjami i urazami. Trochę czasu to może pochłonąć zanim człowiek się ogarnie i wyczai co jest grane i jak z tym walczyć.
Fajnie, że możesz biegać. Spoko że jest lepiej. Wszystko w twoich rękach.
Pozdrawiam!
Tak to jest właśnie z tymi kontuzjami i urazami. Trochę czasu to może pochłonąć zanim człowiek się ogarnie i wyczai co jest grane i jak z tym walczyć.
Fajnie, że możesz biegać. Spoko że jest lepiej. Wszystko w twoich rękach.
Pozdrawiam!
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Bardzo ładna koza. Wygląda zawodowo i pewnie równie "zawodowo" przyszło zapłacić, ale takie rzeczy mniej bolą jak się wie, że się kupiło jakość . Uważaj tylko na niego, słyszy się te historie o zrzucanych kolarzach z rowerów i rowerach wsadzanych do aut. Polecam się też ubezpieczyć w pzu. Jak się wybierzesz kiedyś na tą ustawkę, to zdaj relację na blogu. Jestem ciekaw z jakimi predkosciami tam sobie jeżdżą.
- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
piękność!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
ale Ci zazdroszcze ! Tez chce miec taki!!! Musze zaczac zbierac:) To dzoana mowisz ze widzimy sie w Suszu za rok na tri ??
a co Ty tu robisz? nie miales byc na dwu dniowych wakacjach ? uzależnienie ?Sylw3g pisze:Bardzo ładna koza. Wygląda zawodowo i pewnie równie "zawodowo" przyszło zapłacić, ale takie rzeczy mniej bolą jak się wie, że się kupiło jakość . Uważaj tylko na niego, słyszy się te historie o zrzucanych kolarzach z rowerów i rowerach wsadzanych do aut. Polecam się też ubezpieczyć w pzu. Jak się wybierzesz kiedyś na tą ustawkę, to zdaj relację na blogu. Jestem ciekaw z jakimi predkosciami tam sobie jeżdżą.
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
dzięki!!! :D
[quote="Sylw3g"Uważaj tylko na niego, słyszy się te historie o zrzucanych kolarzach z rowerów i rowerach wsadzanych do aut.[/quote]
hm, zatem jutro trening prędkościowy
[quote="Sylw3g"Uważaj tylko na niego, słyszy się te historie o zrzucanych kolarzach z rowerów i rowerach wsadzanych do aut.[/quote]
hm, zatem jutro trening prędkościowy
tę tzn. jaką?Jak się wybierzesz kiedyś na tą ustawkę, to zdaj relację na blogu.
tak przypuszczam :DTo dzoana mowisz ze widzimy sie w Suszu za rok na tri ??
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Przywiazalem się do was :P Dzisiejsza technologia zapewnia mi dostęp to www nawet nad jeziorem
Bo ja staram się czytać between the linesi zapraszan na ustawki na Rondo Babka
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Piękny rower, piękna kobieta i piękne kontuzje oczywiście powodzenia w realizacji planów i zdrówka!
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- pysia222
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 31 paź 2010, 21:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ale CACKO ja tez takie chce
18.05.14 mz3athlon (Sprint) - 01:25:32
08.06.14 Elk (Sprint) - 01:26:43
06.07.14 Welzheim (Sprint) - 01:39:42
03.08.14 Ulm (Olimpijski)
moje marzenie - IRONMAN FRANKFURT
08.06.14 Elk (Sprint) - 01:26:43
06.07.14 Welzheim (Sprint) - 01:39:42
03.08.14 Ulm (Olimpijski)
moje marzenie - IRONMAN FRANKFURT
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
no, w zestawie bez pedalow ale tego samego dnia zdazylismy do sklepu (w tempie intercity: pędem do domu z rowerem pod pachą, w domu rzucić rower, do auta i migiem do innego sklepu rowerowego) i nabyłam pedały z blokami. kilka godzin wcześniej nabyłam buciorki dzisiaj postaram się o zdjęcie 'real foto'