nie biegałam i przyznam, że ulgę przynosi mi to, że nie ma mi co gnić w tych okolicznościach
to masz fart, ja wolałem nie ryzykować
właśnie dlatego narzekam sobie po cichutku, bo w sumie to lepiej coś by zrobić niż biadolićZerkałam na wątek olsztyński... trzeba-by-coś...
Jakby co, medale można za 2 zyla kupić, trasę może bez atestu ale da się wyznaczyć
tereny są, chętni na pewno się znajdą
chłopaki z Olimpu już i tak angażują się w masę imprez, więc dobrze byłoby przyjść im z pomocą
to co, robimy bieg?
tak na serio to ciekawe jak wygląda sprawa ze stadionem, bo można by wziąć przykład z Wawy i ich zawodów na bieżni. wydaje mi się, że skoro nie ma problemu, żeby urządzać na nim wszelkiej maści rozgrywki, to dla biegaczy znalazłoby się miejsce...
tak sobie marzę...