
Ćwicz core stability i siłę nóg a kolana przestaną boleć jak się mięśnie wzmocnią.
Moderator: infernal
Hmm... A może to nie kolana? Ja mam podobnie jak opisałaś ale z tego co zauważyłem to "wina" nieco przekręconej na zewnątrz stopy (najpewniej to coś z budową kostki). Nigdy mi to nie przeszkadzało, więc nawet nie rozmawiałem o tym z lekarzemjuż tu byłam pisze:a w ogóle odkryłam, że mam koślawe kolana.
olewam ten gps w telefonie. olewa to i już. jakie to ma w sumie znaczenie. rekordów Polski nie zamierzam bić. a jak już będę biegaczką dziesięciolecia, to będzie mnie stać na garminaCrocodil pisze:Trochę mnie nie było a tutaj widzę ze sprawy się wyjaśniły - cieszę się że udało się przy pomocy pulchniaka uruchomić aplikacje biegoweNiestety GPS w komórce ma to do siebie że potrafi szaleć, mnie na przykład czasem wysyłał w okolice Kostrzyna (ale tego nad Odrą), chociaż mógłbym przysiąc że truchtam po Ratajach
Z zegarkiem jeszcze nie przydarzyła mi się taka "wycieczka"
Hmm... A może to nie kolana? Ja mam podobnie jak opisałaś ale z tego co zauważyłem to "wina" nieco przekręconej na zewnątrz stopy (najpewniej to coś z budową kostki). Nigdy mi to nie przeszkadzało, więc nawet nie rozmawiałem o tym z lekarzemjuż tu byłam pisze:a w ogóle odkryłam, że mam koślawe kolana.
Moja Droga,Księżna pisze:Alczu...nie mogę patrzeć spokojnie na Twoją fotkę z runkeepera... CO to za deserro?? Wygląda na gałkę loda waniliowego na... hm... brownies?? Karmelu?? Czy takiej szarlotce??
A! Nie bywam, więc nie wiedziałam nawet że tam desery podają... Ale... jestem kontenta że okiem mym wycelowałam w rodzaj deserujuż tu byłam pisze:Księżna napisał(a):
Alczu...nie mogę patrzeć spokojnie na Twoją fotkę z runkeepera... CO to za deserro?? Wygląda na gałkę loda waniliowego na... hm... brownies?? Karmelu?? Czy takiej szarlotce??
Moja Droga,
ten deser to
cudmiódojakiepysznezróbzdjęcienapamiątkę !
Brownie z lodami na cieplutko
i to w Pizza hut więc dostępne
Zazdroszczę.kocham jogę !
Księżno, żebyś Ty wiedziała jak ja Cie totalnie rozumiem !!!!!!! Uwierz mi.Księżna pisze:Zazdroszczę.kocham jogę !
Ale może odnajdę w sobie cieplejsze uczucia... Ech no... przez rozsądek... i wiem, że to jest dobre.... i czuję, w ciele, że mięśniom-i-tym-innym jest dobrze... Ale to jest takie woooolneee.... I trzeba pamiętać o oddeeeeechuu...
I w sumie wiem, że to akurat dla mnie, bo TRZEBA się zatrzymać, uspokoić, zwolnić....
Może się tego nauczę... póki co zwaaaalniaaam ciało... ruuuuchy... oddeeech....
A myślami tyrpyk tyrpyk epa! epa! gnam gdzieś...
Dlatego lubię bieganie... bo gdy biegnę... ciało robi tyrpyk... to są w stanie zwolnić myśli...
przez miesiąc ok?Martyna_K pisze:Artresan? Lek-cudo! Brany przez mnie nie raz ocalił moje biedne stawySzkoda tylko, ze żaden z ortopedów nie wspomniał, ze można go zażywać tylko przez pewien okres czasu....
luźno w trupa brzmi zachęcającoCrocodil pisze:Zastanawiam się nad wybraniem się na jogę, żeby dobrze się rozciągnąć i rozluźnić (przyda się w sam raz do Yacoolowego "luźno w trupa"). Dokąd chodzisz Alu na zajęcia?