A u mnie też różnie bywa z tymi posiłkami. Troszkę patrzę na to wszystko z przymrużeniem oka i nie daję się zwariować. Bliżej mi wariacji na temat siły mięśni rąk albo innych odnośnie biegania.
Nie umiałabym biegać i jeść np tylko poziomki, liście szpinaku na parze i jakieś tam suche bobki.
Skąd miałabym siłę zrobić ileś tam pompek, brzuszków, innych wycisków gdybym żyła tylko tymi poziomkami to nie wiem

a skąd miałabym siłę podnosić się na drążku, jeździć na orbim, rolkach, łyżwach???
Ale wiem, że są ludzie, którzy żyją tylko poziomkami, uprawiają sport i żyją. Jak oni to robią, to nie wiem
No już nie myślę nawet o jeździe na rolkach na głodniaka, co zwyczajnie może być niebezpieczne i spowodować wypadek (zaćmienie w oczach spowodowane głodem mąci obraz i perspektywę a nierzadko czas reakcji)
