A tam w ciągu kilku miesięcy bezoperacyjnie kolano nareperowano i mój brat wrócił do siatkówki, tenisa, badmintona...Tym sposobem trafiłem do CAROLINA MEDICAL CENTER w Warszawie.

Moderator: infernal
A tam w ciągu kilku miesięcy bezoperacyjnie kolano nareperowano i mój brat wrócił do siatkówki, tenisa, badmintona...Tym sposobem trafiłem do CAROLINA MEDICAL CENTER w Warszawie.
Ryszard N. pisze:Tym sposobem trafiłem do CAROLINA MEDICAL CENTER w Warszawie.
Znam Carolinę doskonale i sobie chwalę, na początku mojego biegania, w listopadzie 2010 miałem podobną kontuzję kolana, co teraz (nieco inne objawy, ale sądzę że przyczyna jest ta sama). Wtedy akurat lekarz w CMC niewiele mi pomógł (Ryszard, mnie dwie wizyty u lekarza, badania - RTG i rezonans oraz badania funkcjonalne kosztowały prawie 2,5 tys. zł, więc jeszcze więcej niż Ciebie ...), ale trafiłem na rewelacyjnego fizjoterapeutę. Przez 3 miesiące rehabilitacji (240 zł/tydzień) bardzo wzmocniłem mięśnie, głównie Core Stability, a moja noga została prawie "naprostowana", mam brak symetrii rotacyjnej lewej i prawej nogi. Kontuzja została zaleczona na wiele miesięcy (prawie rok). Koszty jestem w stanie zaakceptować, ale to zupełnie drugi koniec Warszawy i nie mam wolnych 6 godzin w tygodniu, a tyle potrzebuję z dojazdami na dwie godzinne sesje rehabilitacji w tygodniuKsiężna pisze:Jakiś czas temu mój brat miał 'awarię' kolana, usłyszał że niebawem czeka wózek inwalidzki... I...A tam w ciągu kilku miesięcy bezoperacyjnie kolano nareperowano i mój brat wrócił do siatkówki, tenisa, badmintona...Tym sposobem trafiłem do CAROLINA MEDICAL CENTER w Warszawie.
kisio pisze:qrcze od dłuższego czasu chodzi za mną ta piłka, chyba jak znowu będzie w Lidlu się skuszę w końcu :D
Piłkę szczerze polecam, jest rewelacyjna nie tylko do ćwiczeń wspomagających bieganie. Można sobie taki sześciopak wyrzeźbić, że panowie-modele z Men's Health mogą się schowaćLadyE pisze:dzieki za cwiczenia. mam podobna pilke, to znaczy wieksza, ale chyba bede musiala sie rozejrzec za mniejszym rozmiarem bo na tej niestety nie da sie tych cwiczen zrobic
Co do tempa, to w zeszłym sezonie trenowałem tylko do startów na 10 km i faktycznie na tym dystansie zrobiłem dość dobrą życiówkę, byłoby jeszcze odrobinkę lepiej ale zostałem brutalnie rozłożony przez kontuzję właśnie... Ale to było kilka miesięcy i 8 kg temu, po drodze nie trenowałem praktycznie wcale, dopiero próbuję od niedawnaWariatkm pisze:Wow ja mogę tylko pomarzyć o takiej prędkości jak w biegu na 10 km. Jak zrobisz jeszcze wydolność tlenową , żeby utrzymać na szybkość na dłuższym dystansie to 3h w maratonie to będzie śmiech , pewnie zejdziesz poniżej 4 minut na 1km w całym maratonie lekko wtedy ...
Ta twoja dieta to wydaje się straszna, dziwne, że masz jeszcze siłę biegaćpracujesz w pracy fizycznie ciężko ?
Rzuć okiem na blog, tam zamieszczam dokładnie tempa i tętno. Wybiegania w weekendy staram się robić na tętnie w okolicach 135, ale zawsze wychodzi nieco więcej, wiadomo dlaczegoWariatkm pisze:Mariusz nadal wybiegania w soboty i w niedziele robisz przy tętnie 130 ?