Strasb - Komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

ja bym sie takich miedzyczasow nie powstydzila ;)
mam nadzieje ze sciegno szybko odpusci i treningi zaczna przynosic Ci wieksza satysfakcje :)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

strasb pisze:A na maraton w Lozannie mogę Cię dodatkowo pokusić - kanapa gościnna czeka, zacne trunki na świętowanie sukcesów również. :hejhej:
:hejhej: Może w przyszłym roku się skuszę, debiutować jednak wolę u siebie, w razie co mam blisko do lekarza i domu ;)

EDIT: Jak tak patrzę na listę maratonów, które chciałabym pobiec, to kurczę, muszę się streścić z budowaniem formy, bo zabraknie mi czasu na to wszystko :szok:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

strasb pisze:
makar pisze:Ok Strasb, teraz już czaję o co chodzi. Ćwiczenie dość wymagające i rzeczywiście na początku daje mega zakwasy. Wiem, bo robię je od kilku lat..... Nie wiedziałam tylko, że tak się nazywa :hahaha:

Strasb! Kuruj się intensywnie, bo czas pokazać co nieco pagórkom.... Pozdrawiam serdecznie.
Makar, no widzisz, nam sie tu zdaje, że Amerykę odkrywamy, a Ty już od dawna grzyby trzaskasz. :oczko: (u mnie na zajęciach na brzuch, uda, pośladki też bywały, ale nie w takiej ilości i bez zwrócenia uwagi na technikę). W ogóle w kwestii systematyczności w sile biegowej i dodatkowej gimnastyce to zdecydowanie jesteś forumowym wzorem.

Hahaha! Tak się składa, że "grzybki" zaczęłam robić wraz z Cindy Crawford tuż po urodzeniu młodszego synka Jasia, czyli jakieś 12 lat temu. A swoją drogą, czy ktoś jeszcze pamięta tę top model? Na kasecie VHS, dołączonej do "Naj" usiłowała młodym matkom wmówić, że powrót do sylwetki sprzed ciąży to bułka z masłem. Ćwiczyłam więc zapamiętale, usiłując pozbyć się skutków dość miernego, ale jednak dogadzania sobie. Skutkiem były zakwasy w " czwórkach" chociaż same ćwiczenia wydawały się proste. Tak poznałam " grzybki" chociaż nie wiedziałam, że dekadę później zrobią furorę na biegowym forum :hahaha: . Tyle kombatanckich opowieści.
Co do techniki, to chyba jest ok. Ja moje grzybki robię podobnie do pana na youtube. Tylko nie tak dużo powtórzeń, jak Strasb. Jakieś 20 na każdą nogę.
Dzięki Strasb za laurkę, ale wzór ze mnie taki sobie. Dzisiaj po przepracowaniu 12 godzin ( z godzinną przerwą na pseudo-obiad) nie chciało mi się ruszyć żadną kończyną. "Pary" starczyło tylko na nalanie sobie i mężowi kieliszka wina. Koszmar jakiś. Cała nadzieja w jutrzejszym dniu. Co prawda też praca od rana do wieczora, ale może nie do 21.00........
Pozdrawiam i jeszcze raz życzę dużo zdrowia.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:ja bym sie takich miedzyczasow nie powstydzila ;)
mam nadzieje ze sciegno szybko odpusci i treningi zaczna przynosic Ci wieksza satysfakcje :)
LadyE, ty byś się nie powstydziła, jakby to było tempo na km, a nie czas na 800m. :oczko:
kachita pisze:
strasb pisze:A na maraton w Lozannie mogę Cię dodatkowo pokusić - kanapa gościnna czeka, zacne trunki na świętowanie sukcesów również. :hejhej:
:hejhej: Może w przyszłym roku się skuszę, debiutować jednak wolę u siebie, w razie co mam blisko do lekarza i domu ;)

EDIT: Jak tak patrzę na listę maratonów, które chciałabym pobiec, to kurczę, muszę się streścić z budowaniem formy, bo zabraknie mi czasu na to wszystko :szok:
Do mnie wczoraj przyszedł niespodziewanie (jako uczestniczki półmaratonu w Lozannie) kalendarz z wszystkimi zgłoszonymi do związku lekkoatletycznego wyścigami w nadchodzącym roku w całej Szwajcarii + kolorowa gazetka z przeglądem najpiękniejszych szwajcarskich biegów. I to w momencie, gdy trzeba przestać biegać z powodu kontuzji, okrucieństwo. :sss:

Choć ogólnie nie zamierzam dramatyzować, cóż to ten mój tendonitis przy np. problemach z kręgosłupem jakie niektórzy tu mają.
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

Kciuki za ścięgno!
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

No, bardzo dobrze, że robisz przerwę, jak boli na drugi dzień i bez biegania, to już bardzo wyraźny znak, że trzeba to najpierw wyleczyć. Kuruj się szybko!
strasb pisze:kolorowa gazetka z przeglądem najpiękniejszych szwajcarskich biegów
O jaaaaa, ale one muszą być ładne...
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

Zakupy i fajne sklepy dobre na wszystko ;)

Mam nadzieję, że to tylko incydent z tą kontuzją, treningi rzeczywiście ładne.
Ps. podziwiam za tą walkę z tym ścięgnem podeszwowym.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Mimik, tym razem nie było zakupów właściwych tylko macanie potencjalnych przyszłych zdobyczy i romansowanie z panem sprzedawcą. :oczko: Ale nawiązanie wartościowych lokalnych kontaktów to bardzo cenne.

To ścięgno od piszczelowego tylnego (m.in. podtrzymujące łuk stopy) nawala mi już w drugiej nodze. :wrrwrr: Może czas na randkę u pana podologa zapoznanego przed półmaratonem, by się przyjrzeć, czy nie ma w tym jakiegoś głębszego sensu tudzież drugiego dna.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

qrcze no przykro czytac ze zamiast poprawy jest jeszcze gorzej :ojnie:
chyba pojde za Twoim przykladem (a przynajmniej sie nad tym zastanowie) i tez zrobie krotka przerwe, co prawda nie sadze zebym znalazla w najblizszym czasie podobny kalendarz w skrzynce ale i bez tego z pewnoscia bedzie mi trudno, ale jak mowia ... w kupie razniej ;)
trzymaj sie!!
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trzymaj się Strasb i wytrwaj w przerwie w treningach.
Kurcze, jakby tak zebrać do kupy wszystkie kontuzje z blogów, to można by z kontuzjowanych elementów niezłego stwora ułożyć. A jako, że kontuzje nożne zdarzają się tu najczęściej, pewnie i stonogę byśmy dali radę stworzyć. Tfu (pluję przez ramię) - oby tego dziadostwa było jak najmniej.
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Wolf Team tak z innej beczki, ale też z podtekstem biegowym. Czytamy "Podróże małe i duże", a w nich autorzy, Mann i Materna, tak opisują Lozannę:"... Lozanna ma pewien zdecydowany minus- nie jest to miasto dla piechura, powiedzmy: wygodnickiego piechura, ponieważ Lozanna składa się wyłącznie ze spadków i wzniesień. Ulice nie są tam równe. Jeśli idzie się do kogoś, kto mieszka niżej, można mieć z tego duża przyjemność, natomiast droga powrotna, przypominająca nieco wspinaczkę, jest już troszkę mniej przyjemna".
Strasb, szacun...
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wolf1971 pisze: Jeśli idzie się do kogoś, kto mieszka niżej, można mieć z tego duża przyjemność, natomiast droga powrotna, przypominająca nieco wspinaczkę, jest już troszkę mniej przyjemna".
To ja chyba jakiś porąbany jestem, bo wolę w tę niż wewtę. Przynajmniej biegając. Nie cierpię w dół.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Hehe, dobry opis Lozanny. :hahaha:

Robbur, ja się tu szybko przekonałam, że latać w dół to też, wbrew pozorom, sztuka.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

strasb pisze:Hehe, dobry opis Lozanny. :hahaha:

Robbur, ja się tu szybko przekonałam, że latać w dół to też, wbrew pozorom, sztuka.
zgadzam sie. ja wolalam chyba jednak (bo chyba powinnam zaczac pisac w czasie przeszlym :hahaha: ) wbiegac, jak zbiegac z gorki. to drugie niestety mocniej obciaza kolana :ojoj:
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

Masz większą fotkę z avatara? Skąd to? Jaki bieg? Pochwal się większym formatem:-)
ODPOWIEDZ