Dzieciaku, ja z tego stresu jak tu schudnąć wcinam kolejny kawałek czekolady a Ty mi tu jeszcze z pączkami wyjeżdżasz...kachita pisze: Sprzedaj na allegro, zawsze jakiś grosz na nowe ciuchy/buty/pączki wpadnie
Kachita - komentarze.
Moderator: infernal
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Z tymi czapkami nie ma co przesadzać, właściwie każda czapka z akrylu czy akrylu łączonego z wełną a nawet z samej wełny się nada...
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
a wiecie bylam jakos w ostatnim tygodniu w decathlonowie i tam wszystkie czapki i opaski powykupywali ... nic nie mozna bylo obejrzec
to co ta lepsza?
http://www.decathlon.com.pl/PL/czapka-z ... 193888173/
a Zoltar ja gdzies ostatnio chyba przeczytalam a moze mialam jakies zwidy czy to prawda ze Ty na powaznie zadeklarowales ze bedziesz sie odchudzal?
to co ta lepsza?
http://www.decathlon.com.pl/PL/czapka-z ... 193888173/
a Zoltar ja gdzies ostatnio chyba przeczytalam a moze mialam jakies zwidy czy to prawda ze Ty na powaznie zadeklarowales ze bedziesz sie odchudzal?
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
No przecież po to biegam, nie ?!LadyE pisze:a Zoltar ja gdzies ostatnio chyba przeczytalam a moze mialam jakies zwidy czy to prawda ze Ty na powaznie zadeklarowales ze bedziesz sie odchudzal?
A tak poważnie, to przy BMI 30 ciężko się biega... chociaż wątpię, że kiedyś będę miał BMI niższe niż 25... no chyba, że zrzucę oprócz tłuszczu również masę mięśniową i będę miał klatę jak Etiopczycy
Podobno dla przeciętnego biegacza (tj. chłopczyka) dobre BMI to 22 i chociaż dużo jest racji w tym, że BMI nie biega, to jednak jak się patrzy na biegaczy biegających 10km poniżej 45 minut, to raczej trudno tam zauważyć biegaczy z wyraźną nadwagą (chociaż ja osobiście widziałem takiego zawodnika... czas poniżej 43 min.).
Wracając do meritum, wystarczy, że schudnę... 15 kg
A np. taki znany ci z jedynego posiadanego przez ciebie numeru BIEGANIA Maciek W. ma BMI 23 !
ps. a wiesz LadyE jakie mi wyszły pyszne ostatnio ciasteczka owsiane... było to trzecie podejście i najbardziej udane, coś pomiędzy pierwszą wersją a drugą. No normalnie PYCHA. Dałem na 2,5-3 szklanki płatków owsianych + 100g orzechów włoskich + ok. 100-150 g rodzynek, tylko pół szklanki mąki, pół szklanki cukru oraz odrobinę cynamonu, szczyptę proszku do pieczenia, 1 jajko, trochę aromatu waniliowego, 100g masła itp. Wszystko piekło się przez 20 min. w temp. ok. 180 st. No normalnie rewelacja. Na pewno by ci smakowały, ale wiedząc, że i tak uznała byś, że chcę cię otruć, albo jakiegoś wąglika sprzedać, to musiałem wszystkie zjeść sam
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
wlasnie obliczylam ze w ciagu ostatnich 3 tygodni przebieglam mniej jak 50km no to chyba roztrenowanie mam juz zaliczone
wiec prosze mi tu o zadnych ciasteczkach nie mowic. i tak za duzo najadlam sie przez ostatni weekend lakoci dziwne ze nic jeszcze nie czuje po spodniach aby byly za ciasne
zapomnij o 22 wystarczy jak zejdziesz do BMI Macka W. (ZnanegoMiZJedynegoPosiadanegoPrzezeMnieNumeruBIEGANIA)
a pisalam chyba ze raz wyszly mi przepyszne jak dodalam jakas taka mieszanke? no to jestes na dobrej drodze do stworzenia idealnego przepisu na ciasteczka dla biegaczy ale pewnie masz racje i tak nie odwazylabym sie ich skosztowac jak tak dalej pojdzie wyjdzie na to ze to z mojego powodu nie mozesz schudnac
wiec prosze mi tu o zadnych ciasteczkach nie mowic. i tak za duzo najadlam sie przez ostatni weekend lakoci dziwne ze nic jeszcze nie czuje po spodniach aby byly za ciasne
lol no to powodzeniazoltar7 pisze: Wracając do meritum, wystarczy, że schudnę... 15 kg
zapomnij o 22 wystarczy jak zejdziesz do BMI Macka W. (ZnanegoMiZJedynegoPosiadanegoPrzezeMnieNumeruBIEGANIA)
a pisalam chyba ze raz wyszly mi przepyszne jak dodalam jakas taka mieszanke? no to jestes na dobrej drodze do stworzenia idealnego przepisu na ciasteczka dla biegaczy ale pewnie masz racje i tak nie odwazylabym sie ich skosztowac jak tak dalej pojdzie wyjdzie na to ze to z mojego powodu nie mozesz schudnac
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
troloblog
Na forum zapanował marazm... widać koniec sezonu... i nie ożywia go nawet per Muchomor.
W związku z tym przebiegłem dzisiaj rekordowo krótki dystans, czyli tyle ile ma LadyE do sklepu po bułki, a w niedzielę przebiegłem dystans nieco dłuższy ale za to w rekordowo wolnym tempie... no normalnie marazm... i takie tam, których nawet nazw nie potrafię napisać poprawnie
A ponadto czuje się zmęczony myśleniem o odchudzaniu.
Na forum zapanował marazm... widać koniec sezonu... i nie ożywia go nawet per Muchomor.
W związku z tym przebiegłem dzisiaj rekordowo krótki dystans, czyli tyle ile ma LadyE do sklepu po bułki, a w niedzielę przebiegłem dystans nieco dłuższy ale za to w rekordowo wolnym tempie... no normalnie marazm... i takie tam, których nawet nazw nie potrafię napisać poprawnie
A ponadto czuje się zmęczony myśleniem o odchudzaniu.
Ostatnio zmieniony 15 lis 2011, 21:52 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
No to do zobaczenia na połówce w Warszawie. Biegłem w tym roku i polecam. Uważaj na koniec jest górka, a tak trasa płaska Kanas podbieg pod nia ma opanowany do perfekcji to Ci powie co i jak
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- wisnia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 317
- Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
e tam, a co ma robić na wiosnę, truchtać tak bez celu? wiadomo, że lepiej się przygotowywać do półmaratonu
też ostatnio wzięłam rękawiczki, tylko z nimi jest taki problem, że jak masz kieszenie to po 10 minutach je schowasz i jest git. tylko, że ja dzisiaj byłam bezkieszeniowa... więc musiały na mnie chwilę poczekać, opuszczone gdzieś w krzakachDzisiaj nawet rękawiczki wzięłam - wprawdzie po jakiś 10 minutach zdjęłam, ale do tego czasu się przydały.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Ja też dziś pierwszy bieg w rękawiczkach. Tzn. dokładniej rozgrzewka, a potem rękawiczki w kieszeń.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Biegłam w marcu w Wawie, ale nie dobiegłam - gęsia stopka wysiadła definitywnie zaraz po tym podbiegu po tunelu, prawie idealnie na 17 km To słynne Sanguszki jest dalej, nie?wolf1971 pisze:I dlatego lepiej żeby wiedziała o SanguszkiKanas78 pisze:Wolf, Kachita jeszcze nie podjęła decyzji, na razie głośno myśli
I tak, na razie głośno myślę
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ostatnio właśnie zastanawiałam się, co tam u trolla Mi coś się zaczyna wydawać, że to słynne roztrenowanie to taki trik wymyślony na potrzeby biegaczy - żeby nie mieli wyrzutów sumienia, jak im się w listopadzie nie chcezoltar7 pisze:troloblog
Na forum zapanował marazm... widać koniec sezonu... i nie ożywia go nawet per Muchomor.
W związku z tym przebiegłem dzisiaj rekordowo krótki dystans, czyli tyle ile ma LadyE do sklepu po bułki, a w niedzielę przebiegłem dystans nieco dłuższy ale za to w rekordowo wolnym tempie... no normalnie marazm... i takie tam, których nawet nazw nie potrafię napisać poprawnie
A ponadto czuje się zmęczony myśleniem o odchudzaniu.
Zoltar, nie myśl o odchudzaniu, just do it
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
bez obaw tak wszyscy trabili o tym sanguszki na polowce to trenowalam podbiegi. za zakretem: no dobra to pewnie zacznie sie za tym lekkim wzniesieniem i po chwili sie okazalo ze mam juz za soba. oczekiwalam nie wiadomo jakiej stromizny, a wcale tak zle nie bylo. pewnie jak ktos tylko po plaskim biega to moze troche zwolnic na tym odcinku, nie ma czego sie obawiac. na biegu powstania warszawskiego odcinek ten pokonywalismy dwa razy i tez tragedii nie bylo
ja jestem juz dzis po prostu zmeczona mysleniem dobranoc!!
oj no to rzeczywiscie cieniutko chyba ze do sklepu po bulki I z powrotem co by dalo 4-5km. ja dzis 5.6km musze zmienic godziny biegania bo o tej godzinie trudno, coraz trudniej o biegaczy a ja zauwazylam ostatnio ze mi sie super biega gdy na biezni pomyka jakis pedziwiatr. dostaje wtedy wiatru w zagle i staram sie go goniczoltar7 pisze:troloblog
Na forum zapanował marazm... widać koniec sezonu... i nie ożywia go nawet per Muchomor.
W związku z tym przebiegłem dzisiaj rekordowo krótki dystans, czyli tyle ile ma LadyE do sklepu po bułki, a w niedzielę przebiegłem dystans nieco dłuższy ale za to w rekordowo wolnym tempie... no normalnie marazm... i takie tam, których nawet nazw nie potrafię napisać poprawnie
A ponadto czuje się zmęczony myśleniem o odchudzaniu.
ja jestem juz dzis po prostu zmeczona mysleniem dobranoc!!
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Nie będę z tą Panią rozmawiał, CHCĘ Adwokata !!!kachita pisze: Zoltar, nie myśl o odchudzaniu, just do it
No przecież nie jestem durny oczywiście, że do sklepu po bułki i z powrotem, bo co niby miałbym nocować w sklepie ?!LadyE pisze:oj no to rzeczywiscie cieniutko chyba ze do sklepu po bulki I z powrotem co by dalo 4-5km. ja dzis 5.6kmzoltar7 pisze:troloblog
Na forum zapanował marazm... widać koniec sezonu... i nie ożywia go nawet per Muchomor.
W związku z tym przebiegłem dzisiaj rekordowo krótki dystans, czyli tyle ile ma LadyE do sklepu po bułki
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.