Strasb - Komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Przepraszam, tak się skupiłam na tej swojej pięcie, że nawet nie wiedziałam, że i Ciebie trapi kontuzja... kurka wodna co się to z nami wyrabia?
No cóż, przykro to powiedzieć, ale witaj w klubie... :echech: oby jak najkrócej...
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
New Balance but biegowy
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

strasb pisze:Ok, dzięki, zapisujemy. W suficie i ściankach działowych zwykłą wiertarką z udarem jakoś idzie, ale co do nośnych to ostrzegał poprzedni lokator, że dali radę się wwiercić tylko fachowcy, którzy mu jakieś meble montowali. Faktycznie przy opukiwaniu różnica między ścianami ogromna.
Alez ten blog sie zrobil "techniczny"... :zero:
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ach ta lydka. No zeby juz przestala strajkowac

ostatnim czasem nie mialam czasu na forum i dopiero nadrabiam zalegle posty na sasiednich blogach

piekna jest Lozanna az mi sie zapragnelo pobiegac, po tych pieknych winnicach.
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aż strach wchodzić na forum, obrodziło coś tymi kontuzjami. Wierzę jednak w to, że przez tydzień łydka się całkowicie uspokoi i półmaraton zaliczysz koncertowo.
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

No nie i Ty? A stosowałaś chłodzącą maść końską? Bo mi przed maratonem pomagała na wszystkie moje boleści :oczko: Zdrówka!
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

No i ja niestety. Tak na moje wyczucie to pokiereszowałam nieco przyczep mięśnia. :ech: Chłodzę, masuję lodem, smaruję maścią przeciwzapalną. Przy dotknięciu jeszcze lekko czuć, jak chodzę powoli niemal nic, szczególnie po płaskim lub pod górę, przy chodzeniu w dół jednak pobolewa. I wczoraj spróbowałam podbiec do metra i wyszło to zupełnie niefajnie. Oprócz tego mięśnia boli mnie stopa/staw skokowy w dość znajomy sposób, jakby znów nerw kulszowy się tu wmieszał, uciśnięty przez przesunięte kręgi lędźwiowe. A ja nie mam tu żadnego poleconego osteopaty pod ręką. :echech:
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

Mięśnie łydki już wydają się nieźle ugłaskane, jest wędrujący ból z przodu kostki/z góry stopy czasami, co wygląda trochę jak podrażenienie nerwu kulszowego. Żeby mnie nie kusiło wyjść zbyt wcześnie pobiegać, to jestem przeziębiona, siedzę w domu i aspirynki łykam.
ale robisz jakieś inne ćwiczonka wzmacniające.. ?
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

żeby mnie nie kusiło wyjść zbyt wcześnie pobiegać, to jestem przeziębiona, siedzę w domu i aspirynki łykam.
No to masz pełen zestaw. Jeszcze tylko ciąży brakuje.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

robbur pisze:
żeby mnie nie kusiło wyjść zbyt wcześnie pobiegać, to jestem przeziębiona, siedzę w domu i aspirynki łykam.
No to masz pełen zestaw. Jeszcze tylko ciąży brakuje.
A to nie ty Robbur reklamowałeś się na Sympatia.pl słowami: Krawaty wiążę i wywołuję ciążę! :bum:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Strasb,

a ja z innej beczki.
Jakie czasy podbiegow nakazuje Twoj plan treningowy?
Bo my mamy zbliozne cele, a moj plan o tym cicho sza... to pomyslalam, ze zajrze w Twoj ;)
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Ale tu gwarno. :hahaha:
pardita pisze:Strasb,

a ja z innej beczki.
Jakie czasy podbiegow nakazuje Twoj plan treningowy?
Bo my mamy zbliozne cele, a moj plan o tym cicho sza... to pomyslalam, ze zajrze w Twoj ;)
Mój obecny plan treningowy nie przewiduje podbiegów, wszystko co w tej kwestii biegałam przez ostatnie kilka miesięcy to twórczość własna w ramach rzucania wyzwania pagórkom lub od czasu przeprowadzki - siła wyższa.

W planie do wiosennego HM podbiegi były raz, na początku:
COTES 2 * 5 cotes de 45" à 1' avec r=desc. et R=3'
co się tłumaczy jako 2 serie 5 podbiegów po 45"-1' odpoczynek w truchcie w dół, między seriami 3' truchtania po płaskim.

Mój obecny plan nie przewiduje też atrakcji wspomnianych przez Robbura. :oczko:

A w ramach update'u: Obudziłam się dziś rano bez gorączki! Katar nie obudził mnie tym razem również w środku nocy i ogólnie mogę w miarę normalnie oddychać. Wczoraj z gorączką to na żadne ćwiczenia nie miałam specjalnie ochoty, ale dziś może sobie zapodam np. jakieś porządne rozciąganko, zgodnie z modnym ostatnio tematem w naszym blogowym gronie. Łydka opuściła grono nietykalnych, więc wizja czwartkowego truchtanka nabiera kolorów.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

super Strasb. jestem pewna ze przed startem wyjdziesz na prosta i ta przerwa zaowocuje swietnym wynikiem :taktak:
ah co to ja mialam :ojoj: a rozciaganie :hahaha:
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ktoś wspominał rozciąganie? :ojoj:
Obrazek
:bum:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

ah jak cudnie rozciaga kopytka!!! :usmiech:
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

strasb pisze:Ale tu gwarno. :hahaha:
pardita pisze:Strasb,

a ja z innej beczki.
Jakie czasy podbiegow nakazuje Twoj plan treningowy?
Bo my mamy zbliozne cele, a moj plan o tym cicho sza... to pomyslalam, ze zajrze w Twoj ;)
Mój obecny plan treningowy nie przewiduje podbiegów, wszystko co w tej kwestii biegałam przez ostatnie kilka miesięcy to twórczość własna w ramach rzucania wyzwania pagórkom lub od czasu przeprowadzki - siła wyższa.

W planie do wiosennego HM podbiegi były raz, na początku:
COTES 2 * 5 cotes de 45" à 1' avec r=desc. et R=3'
co się tłumaczy jako 2 serie 5 podbiegów po 45"-1' odpoczynek w truchcie w dół, między seriami 3' truchtania po płaskim.

Mój obecny plan nie przewiduje też atrakcji wspomnianych przez Robbura. :oczko:

A w ramach update'u: Obudziłam się dziś rano bez gorączki! Katar nie obudził mnie tym razem również w środku nocy i ogólnie mogę w miarę normalnie oddychać. Wczoraj z gorączką to na żadne ćwiczenia nie miałam specjalnie ochoty, ale dziś może sobie zapodam np. jakieś porządne rozciąganko, zgodnie z modnym ostatnio tematem w naszym blogowym gronie. Łydka opuściła grono nietykalnych, więc wizja czwartkowego truchtanka nabiera kolorów.
Czyli w Twoich podbiegach tez nie ma wytycznych, co do tempa..No coz, ja je robie jako kenijskie przebiezki ;)
Trzymaj sie cieplutko!
ODPOWIEDZ