Teksty przechodniów podczas biegu

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

feelipe pisze:Oprocz tekstow przechodniow, bardzo mi sie podoba zwyczaj pozdrawiania wsrod biegaczy, niby tylko zwykle kiwniecie glowa czy uniesienie reki ale czlowiek czuje, ze nalezy do jakies wiekszej ekipy :)
o to to zauważyłem też :hej: osobiście dostaje wtedy większej pary w nogach :)
to jest fajne :)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
wisnia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

psy są straszne, a te małe już najgorsze. jak widzę w oddali jakieś zwierzę, modlę się by to był kot, który (niestety) zwieje albo w najgorszym przypadku będzie miał mnie po prostu gdzieś. przedwczoraj przebiegając obok jakiegoś domu o mało zawału nie dostałam i bębenki mi w uszach nie pękły jak zaczął mnie obszczekiwać jakiś mały kundel (na szczęście za bramą).
co innego psy "na wolności" - już 2 razy uciekałam przed jakimiś małymi sprinterami krążącymi po okolicy bez właściciela (niby to takie miniaturowe ale ja tam się boję psów, szczególnie obcych) - ale jakie tempo miałam :bum:
w jednym przypadku nawet był to mały jamnik, który biegł w przeciwną do mnie stronę, a ja, jak taki kompletny kretyn, zagwizdałam do niego zastanawiając się gdzie tak leci... nagle zawrócił i zaczął biec ze mną :orany:
no i był jeszcze owczarek niemiecki. na szczęście byłam wtedy na rowerze. i tak o mało co zawału nie dostałam.

a zwyczaj pozdrawiania bardzo sympatyczny, w mojej okolicy jest tyle biegaczy, że ostatnio chyba całą drogę się z kimś pozdrawiałam :) w ogóle bardzo towarzyski był to bieg bo spotkałam najpierw swoją nauczycielkę z podstawówki, potem z gimnazjum :bum:
Awatar użytkownika
henry1125
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 244
Rejestracja: 07 wrz 2010, 16:37
Życiówka na 10k: 45.41
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Bedoń

Nieprzeczytany post

Fajnie macie. Ja biegam czwarty rok i zawsze samemu. Największy problem ,że biegam rano około 6, wieczorem fakt, więcej ludzi biega.
Run Forrest, RUN!!
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

Ale na psy jest jeden sposób, niestety stosując go narażamy się na to, że będziemy... głupio wyglądać. Trzeba po prostu wystraszyć takiego szczekacza - wydrzeć się na niego wprost, alebo oszczekać go dosyć mocno :)
Pomaga, naprawdę...
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

Może o psach gdzieś osobno, bo jest taki fajny i zabawny wątek o tym, co ludzie czasem gadają....
bemrunner
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 22 lip 2011, 11:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Biegłem w ostatnią niedzielę rano w środku Puszczy Kampinoskiej, bór, gęstwina, głusza. Dwóch gości zbierało chyba grzyby (teren chroniony, ale co tam :hahaha: ). Wyglądali dość mętnie, jakby w Kampinosie nocowali. Nagle jeden z nich mnie zauważył i krzyczy: - "Panie, a do sklepu to daleko ???" :hejhej:
pozdr, bemrunner
Od 03-10-2011 zmieniłem nick'a na krunner. Ostatni raz, obiecuję ;-)
flashfire
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 154
Rejestracja: 12 sie 2009, 15:23
Życiówka na 10k: 39:09
Życiówka w maratonie: 3:24:33
Lokalizacja: Gliwice TG

Nieprzeczytany post

mszary pisze:
feelipe pisze:Oprocz tekstow przechodniow, bardzo mi sie podoba zwyczaj pozdrawiania wsrod biegaczy, niby tylko zwykle kiwniecie glowa czy uniesienie reki ale czlowiek czuje, ze nalezy do jakies wiekszej ekipy :)
o to to zauważyłem też :hej: osobiście dostaje wtedy większej pary w nogach :)
to jest fajne :)
z kolarzami tez się witacie, poprzez uniesienie ręki?
ja tak robię...
21.097 1:22:57
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

i z kijkarzami
Awatar użytkownika
tosiek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 04:23:58

Nieprzeczytany post

dont_ask pisze:i z kijkarzami
ja na nich mówię patyczaki :usmiech:
Obrazek
Awatar użytkownika
nasionko
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 15 lip 2011, 23:50
Życiówka na 10k: 43'32''
Życiówka w maratonie: 3h35'34''
Lokalizacja: Łódź- Śródmieście
Kontakt:

Nieprzeczytany post

1. Pierwsza moja niemiła przygoda miała miejsce w parku. Przebiegałam koło ławeczki oblepionej przez gimnazjalistki. Cisza. Kiedy miałam je około 10m za sobą zobaczyłam nadlatujący kamień, przeleciał koło mojej nogi :/ Nawet nie chcę myśleć co by było gdyby te gówniary trafiły. Chwilę później wybuchł głośny śmiech i krzyczane teksty typu: "biegaj szybciej, bo jesteś jeszcze za chuda", "moja babcia jest lepsza od Ciebie" itp. Osiągnęłam szczyty zażenowania.

2. Ten sam park. Sobota wieczór. Starszy pan (ok. 70l.), w dresiku, na rowerze: "Obserwuję panią od jakiegoś czasu. Co za charakter, biegać tak świątek piątek!" :D Śmiać mi się chciało, nie wiedziałam, że jestem szpiegowana :D
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

nasionko pisze:1. Pierwsza moja niemiła przygoda miała miejsce w parku.
Głupie zazdrosne suczki. (chciałam napisać suki, ale gdzie im tam...)
Awatar użytkownika
tosiek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 04:23:58

Nieprzeczytany post

dont_ask pisze:
nasionko pisze:1. Pierwsza moja niemiła przygoda miała miejsce w parku.
Głupie zazdrosne suczki. (chciałam napisać suki, ale gdzie im tam...)
One nie są zazdrosne, one są wychowane na grach komputerowych, utożsamiają się ze swoimi idolami, myślą, że są tak samo piękne, tak samo wysportowane, zwinne, szybkie i maja tyle samo co ich idole żyć.
Obrazek
Awatar użytkownika
chel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 668
Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tosiek pisze: ja na nich mówię patyczaki :usmiech:
podbiłeś moje serce. :hahaha:
blog
komentarze

the best is yet to come!
rodryg4
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 22 lip 2011, 11:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tosiek pisze:
dont_ask pisze:
nasionko pisze:1. Pierwsza moja niemiła przygoda miała miejsce w parku.
Głupie zazdrosne suczki. (chciałam napisać suki, ale gdzie im tam...)
One nie są zazdrosne, one są wychowane na grach komputerowych, utożsamiają się ze swoimi idolami, myślą, że są tak samo piękne, tak samo wysportowane, zwinne, szybkie i maja tyle samo co ich idole żyć.
Nie zrzucałbym winy za ich zachowanie na gry, no chyba, że winę za brak kondycji, to jak najbardziej :) Po prostu motłoch i tyle, jak większość obecnych nastolatek :echech: co to tylko obgadać, nachlać się i zabawić, żeby być cool. Nie mają nic do zaoferowania to oferują siebie, żeby zwrócić na siebie czyjąkolwiek uwagę. A jak widzą, że ktoś robi coś dla siebie to nie mogą tego znieść. Tego, że ktoś reprezentuje sobą coś więcej niż tylko 2 kg tapety, prostactwo, buractwo, kur***** i pustactwo. Tak to już jest.
Awatar użytkownika
Female Forrest Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 450
Rejestracja: 14 lis 2010, 01:28
Życiówka na 10k: 0:51
Życiówka w maratonie: 4:44
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

kuuuuuuuurcze, a mnie dziś młodzież pojechała :bum: Poszłam na rower i włożyłam kask, jako, że miałam do przejechania 50km jezdnią o sporym ruchu i jedynie 10km gdzies osiedlami. I oczywiście na mój widok młodociani specjaliści rzekli "jaka gadżeciara. poszła na spacer rowerem i kask włożyła jakby na olimiadę jechała". Przyjemniaczki :bum:

A właśnie, ja też wszystkim mniej lub bardziej aktywnym sportowcom się kłaniam w jakiś sposób :hej: Biegaczom, "patyczakom" :hej: i rowerzystom. Z tym, że jeszcze nie opanowałam swobodnego unoszenia dłoni na pozdrowienie rowerzystów, więc najpierw ich pozdrawiam, a później niemal wjeżdżam w drzewo/znak drogowy :ojoj: :bum:
ODPOWIEDZ